- Myślisz, że możemy zrobić tak jak mówiłem w Chicago? - zapytał drugiego dnia Louis. - Wiesz... Kolacja...
- Myślałem, że to oczywiste - powiedziałem. - Żartuję. Oczywiście. Bardzo chętnie pójdę z tobą na kolację na wieży Eiffla. Nie mogę się doczekać.
Przysunąłem się w jego stronę i położyłem głowę na jego nagiej klatce piersiowej. Do głowy przyszło mi jedno pytanie.
- Skąd wiedziałeś, że chciałem zawsze pojechać do Paryża?
- Paryż to dosyć specyficzne miasto. Jest tutaj pięknie, a zarazem... Tak inaczej. Wydajesz się podobny. Jesteś tak cudowny, ale inny. Nie wiem, jak to określić. Wybierając to miasto, kierowałem się też ilością rzeczy do zobaczenia i to, jak wiele możesz tutaj zrobić zdjęć. Wiem, że to kochasz... Poza tym, to tutaj chciałem zawsze wyznać osobie, którą kocham, że ją kocham... Masło maślane, ale tak myślałem i marzyłem.
- Udało Ci się spełnić marzenie.
- Wyznałem Ci to już wcześniej, więc nie spełniłem - powiedział.
- Nie obchodzi mnie to. Ja nic nie wiem o żadnym zakochaniu się we mnie czy coś. Idziemy na kolację i nie wiem, czego mogę się spodziewać.
- Jesteś cudowny - powiedział i pocałował mnie w czoło. - Hmm... Wiesz na co mam ochotę?
- Na mnie?
- Na ciebie też, ale zjadłbym typowe francuskie śniadanie. A czekając na nie... Mógłbym zaspokoić ochotę na ciebie.
Prychnąłem obrażony i odsunąłem się od niego. Przyciągnął mnie do siebie, a ja starałem się odsunąć jak najdalej. W rezultacie spadliśmy z łóżka. Zacząłem się śmiać i tym samym pomagając Louisowi ze mnie wstać.
— Któryś z nas sobie coś złamie, jak będziemy tak lądować na podłodze — zaśmiał się. — Wyglądasz pięknie.
Poczułem gorąc na policzkach.
— A teraz jeszcze uroczo. Zamówię śniadanie i weźmiemy prysznic, co ty na to?
— Z tobą zawsze.
CZYTASZ
Chicago (larry) ✔
FanfictionHarry: Znalazłem twój numer Harry: Wiem, że odszedłeś Harry: Ale czy możemy porozmawiać ten ostatni raz? Harry: O nic więcej nie proszę... 29 gru 2022 - 14 sty 2023