part 53

159 15 2
                                    


Mama: Haroldzie

Mama: Mam nadzieję, że do matki coś kupiłeś

Mama: I do twojego przyjaciela

Harry: A co?

Harry: Naskarżył ci?

Mama: Absolutnie

Harry: Naskarżył ci

Harry: WYSTRASZYŁ MNIE, ŻE APARAT MI ZRZUCIŁ

Harry: I co?

Harry: I teraz to moja wina?

Harry: Wyzywał mnie, że jestem babą

Mama: Cóż, skarbie

Mama: Zakładałeś mój stanik

Harry: PA MAMO

Mama; Ale pamiętaj, że masz mi coś kupić!

Mama: Twój ojciec nigdy mnie do Paryża nie zabrał!

Mama: I mam nadzieję, że bawiliście się dobrze!

Mama: Haroldzie, nie ignoruj mnie!

Mama; To za ten stanik, co nie?

Mama: Pokażę Louisowi zdjęcia

Mama: A wiem, że i tak przyjedziecie

Mama: Obiecałeś

Mama; I wpadłeś jak śliwka w kompot

Mama: Upiekę twoje ulubione ciasto

Mama; Zrobię ci kakao

Mama: Jezu, dobra

Mama: Zamówimy pizzę na obiad jak przyjedziecie

Harry: Będziemy na weekend

Mama: Teraz to umiesz odpisać...

Chicago (larry) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz