koszmar

97 5 2
                                    

Rozdział dla @smoczyca444 ( znajcie moją hojność poddani )

Przez zachmurzone niebo nie widać było promieni księżyca.
- Nie ,nie ,nie !! - krzyczał Tubbo biegnąc ile miał sił w małych nużkach.
- Zostaw mnie w spokoju ! - błagał słysząc kroki stworzenia.
Nagle traci równowage i spada. Parę sekund zanim wstał wystarczyło żeby kreatura cała czarna o wielkich czerwonych oczach i przerażających ostrych zębach złapała jego ramię. Z szoku nie ruszył się z miejsca . Po prostu pozwolił żeby stworzenie wzieło jego rękę do buzi . Widział krew tryskającą tam gdzie zęby przegryzły skórę. I wtedy... Siedzi w swoim łóżkuz płacząc ,trzymając mocno jego ulubioną pluszową pszczołę ?  
- T-to był tylko sen - uspokajał się jednocześnie ze strachem patrzał na miejsca w pokoju które nie oświetlała jego lampka nocna. - Nic tu nie ma ... - zapewniał siebie. Siedział tak przez następne dziesięć minut podskakując na każdy szum wiatru na zewnątrz ( A/N specjalne podziękowania dla mojego psa który straszy mnie swoim szczekaniem dokładnie kiedy piszę to zdanie ) . A co jeśli potwór poszedł złapać któregoś z jego braci ? Albo jego tatę ( chociaż tu wątpi bo jest on najsilniejszy z najsilniejszych ) ? Musi to sprawdzić ! Wziął latarkę którą miał w szufladzie na wypadek braku prądu i przeszedł szybko do drzwi które otwarły się z głośnym skrzypnięciem. Zaświecił latarką w obie strony korytarz. Upewniwszy się że jest bezpiecznie ostrożnie przeszedł do pokoju Tommiego który był zaraz na przeciwko jego . Powoli uchylił drzwi i ku uldze Tobiego blondyn spał w swoim łóżku co zdradzał jasno świecąca lampka. Jeden brat bezpieczny,  jeszcze tylko dwójka. Szedł powoli do pokoju bliźniaków ( nie są naprawdę bliźniakami ale Wilbur tak mówi a co on mówi jest święte  ) odwracając słysząc nawet najcichsze dzwięki. Uchliwszy drzwi zaświecił latarką i zobaczył że jego starsi bracia także śpią ( Wilbur chrapiąc głośno ). Teraz jeszcze został tata. Kroczył po niebieski dywanie który często był rzeką w zabawach do pokoju najstarszego z rodziny. Kiedy wszedł już do pokoju usłyszał coś za sobą wystraszył się i zamknął drzwi ... Dość głośno. Z pod pierzyny wydobył się pomruk.
- Toby...co ty tu robisz tak późno...powinieneś być już w łóżku - Powiedział zaspany Phil.
- Miałem koszmar i chciałem zobaczyć czy potwór nie przyszedł i tu. - tłumaczył młodszy.
- Mówiłem Techno żeby nie pokazywał wam tych horrorów - blondyn westchnął. To prawda oglądali wcześniej horrory , tata poszedł gdzieś wieczorem Techno puścił im horror mimo że to była jedyna rzecz której Phil zabronił. Tubbo nie lubił horrorów ale to oglądając starsi i nie chciał żeby braci śmieli się jest małym dzieckiem więc nic nie powiedział.
- No nic , co się stało to się nie odstanie . Chcesz spać zemną dzisiaj. - chłopiec entuzjastycznie przytaknął i wdrapał się na łóżko.
Phil przykrył młodszego kołdrą i przyciągnął do siebie. Tubbo objął go w końcu mogąc zasnąć bez zmartwień.
-------------------------
446 słów .
Dla kontekstu , Tubbo nazywa Philze tatą i Philem zależy jak mu się podoba czyli jak mi się podoba ...znaczy co? Ja jestem nie winna. 

Zwyczajny dzień w rodzinie SbiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz