Samochodziki i zapiekanka z kurczakiem!

65 5 3
                                    

- Przesuń się. Zasłaniasz. - oznajmił Techno próbując nie przegrać w grze, to by zniszczyło jego prawie idealne statystyki.
- Miałeś się ze mną bawić. - przypomniał Wilbur.
- Poradzisz sobie przez chwilę. - przewrócił oczyma starszy.
- Jeśli zaraz nie wyłączysz gry to powiem tacie. - poinformował brązowowłosy.
To w końcu ruszyło Techno z miejsca.
- Pobawimy się w auta? - zaproponował młodszy jakby Techno miał tu jakieś zdanie.
- To je przynieś. Ja nie mogę go zostawić. - wskazał na małego Tommiego który rysował (albo raczej próbował rysować) kształty na kartce papieru trzymając kredkę całą dłonią.
Wilbur odrazu zajął się zadaniem biegnąc do swojego pokoju żeby wyciągnąć z pod łóżka pudełko z zabawkowymi samochodzikami. Wyciągnął je w salonie wraz z ulicami dla nich. Techno nie chętnie dołączył się do zabawy tworząc zawijasy drug z rondami ,zakrętami a nawet myjnią i piętrowym parkingiem (które Wilbur też przyniósł ).
- Ommy ce modzik - powiedział Tommy kiedy skończyli konstrukcje. Techno zrozumiał to jako coś co miała brzmieć jak " Tommy chce samochodzik" .
- Nie! - wykrzyczał Wilbur urażony - To moje auta!
Tommy oczywiście zrobił to co robi każde dziecko w jego wieku, zaczął płakać.
- Wilbur, daj mu jeden samochodzik, przecież później odda. - chciał go przekonać brat.
- Nie! - uparł się brązowooki.
Tommy płakał jeszcze głośniej. Wtedy Phil wyszedł z kuchni.
- Co tu się dzieje? - zapytał zdziwiony widokiem Tommiego zalewającego się łzami i Wilbura trzymającego zabawkowe samochodzik przy piersi jakby były co najmniej złotem.
- ilur n- ne dc odzik. ( Wilbur nie dać samochodzik ) - Tommy już wcześniej miał problem z wymową słów co dopiero kiedy jest taki rozpłakany.
- Wil, proszę daj Tommiemu samochodzik. - zainterweniował Phil.
- Ale ja chcę się nimi bawić - zapierał się młodszy.
- Nie będziesz się przecież bawił wszystkimi na raz. Daj mu jeden którego nie będziesz używać. - Wilbur choć nie zbyt zadowolony dał Tommiemu samochód i kontynuował jazdę po drogach. Techno dołączył się kiedy brat zwrócił mu uwagę. Po jakimś czasie znowu zabrzmiał płacz Tommiego.
- Co się stało? - spytał szybko różowo włosy chcąc się dowiedzieć co trapi jego braciszka.
- Modzik! - wyłkał najmłodszy wskazując na komodę.
Oh! Techno zrozumiał o co chodzi i zajrzał pod mebel. Samochodzik faktycznie leżał pod spodem. Techno sięgał i wręczył zabawkę Tommiemu który wrócił do jeżdżenia nim po dywanie zapominając swój chwilowy smutek.
- Chłopcy! Obiad! - zawołał po jakimś czasie Philza.
Tommy pobiegł szybko (jak na dziecko) do kuchni a Techno szedł za nim uważając żeby się nie przewrócił i nie uderzył.
- Zapiekanka z kurczakiem! - ucieszył się Wilbur.
- Pekanka z ucakiem! - Próbował powtórzyć Tommy.
- Dokładnie. - pochwalił blondyna Phil po czym włożył go do krzesełka dla dzieci.
Każde z nich lubiło zapiekankę z kurczakiem więc zjedli cały obiad ( Tommy technicznie zjadł tylko pół bo resztę rozpacikał po całym stole).
- Teraz możemy wrócić do zabawy samochodzikami ?- zapytał Wilbur
- Tak - potwierdził Phil.
- Modzik!
-----------------
444 słów.
Mam nadzieję że wam się podobało,pa

Zwyczajny dzień w rodzinie SbiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz