|Rozdział 25|

455 22 5
                                    

-Halo!- zaczęła walić w drzwi rękoma.
-Niech ktoś otworzy!- krzyczała.
Niestety , nikt jej nie odpowiedział.
Dopiero po chwili otworzył je sprawca. -Co pan sobie wyobraża! Nie jestem zabawką że może mnie sobie pan zamykać kiedy chce!- aż w końcu dostała w twarz. Mimo że piłkarz nie był damskim bokserem tym razem nie wytrzymał.
Dziewczyna złapała się za obolały policzek i popatrzyła na niego wściekła. -Nie wytrzymam tu dłużej!- skomentowała i przez łzy wyszła z pokoju przez otwarte drzwi.
Kiedy miała już wychodzić z domu zatrzymała ją ręka na ramieniu.
-Wiesz że nie masz wyboru. - powiedział i wzmocnił uścisk.
Dziewczyna teraz oprzytomniała. Wiedziała że jak teraz ucieknie życie jej ojca upadnie.
-Ah z tymi kobietami.- skomentował i łapiąc ją za nadgarstek ruszył po schodach.
Dziewczynę bardzo piekł policzek. Lecz nie chcąc tego pokazać powstrzymywała się od płaczu.
Kiedy byli we wcześniejszym pokoju chłopak rzekł. -Dziś przyjdą do mnie znajomi. Jak chcesz możesz być z nami.- dziewczynę zamurowało. Przed chwilą ja uderzył!
-Nie dzięki. Zostanę w pokoju.- odparła smutno. -Mogłbyś już wyjść?-
Chłopak się zaśmiał.
Dając jej pasemek włosów za ucho rzekł. -Przepraszam...ale to nie moja wina. To ty mnie zdenerwowałaś.-
Dziewczyna zdenerwowała się i kiedy ten wyszedł złapała się za piekący policzek.
"Tato...dlaczego mnie w to wpakowałeś." Pomyślała. Z mamą nie miała kontaktu mimo że próbowała się dodzwonić kilkadziesiąt razy.

Wieczór. To taki spokojny czas , gdzie ludzie odpoczywają. Do czasu wieczór Giselle też taki był.
Kiedy leżała spokojnie w łóżku , ubrana już w piżamę przeglądała instagrama.
Nagle niepsodziewanie zadzwonił obcy numer. Giselle klikając zielony przycisk odebrała.
Usłyszała w telefonie swoją mamę.
"Córciu! Tak się martwiłam! Twój ojciec zablokował mi połączenia do Ciebie! Słuchaj musisz jak najszybciej uciekać z Francji do Polski. Twój ojciec coś planuje. Muszę kończyć. Będzie źle jak się dowie że dzwoniłam. Posłuchaj mnie Giselluś. Pa."

|Siema siema siema. Taki maly spoiler , może zaczne pisać nową książkę!!!|



Welcome to paris | Kylian Mbappe |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz