|Rozdział 41|

201 12 5
                                    

𝐍𝐚𝐝𝐚𝐥 𝐬𝐢ę 𝐝𝐳𝐢𝐰𝐢𝐞 , ż𝐞 𝐤𝐭𝐨ś 𝐭𝐨 𝐜𝐳𝐲𝐭𝐚... 𝐣𝐞𝐝𝐧𝐚𝐤 𝐣𝐞𝐬𝐭 𝐦𝐢 𝐛𝐚𝐫𝐝𝐳𝐨 𝐦𝐢ł𝐨! 𝐂𝐡𝐜ę 𝐩𝐨𝐝𝐳𝐢ę𝐤𝐨𝐰𝐚ć 𝐤𝐚ż𝐝𝐞𝐦𝐮 ,𝐤𝐭𝐨 𝐭𝐨 𝐜𝐳𝐲𝐭𝐚! 𝐏𝐢𝐬𝐳ą𝐜 𝐭ą 𝐤𝐬𝐢ąż𝐤ę , 𝐧𝐢𝐞 𝐦𝐲ś𝐥𝐚ł𝐚𝐦 , ż𝐞 𝐬𝐭𝐚𝐧𝐢𝐞 𝐬𝐢ę 𝐭𝐚𝐤𝐚 𝐩𝐨𝐩𝐮𝐥𝐚𝐫𝐧𝐚. 𝐉𝐞𝐬𝐭𝐞𝐦 𝐧𝐢𝐞𝐳𝐰𝐲𝐤𝐥𝐞 𝐬𝐳𝐜𝐳ęś𝐥𝐢𝐰𝐚 , ż𝐞 𝐦𝐨𝐣𝐚 "𝐤𝐫𝐞𝐚𝐭𝐲𝐰𝐧𝐨ść" 𝐰𝐚𝐦 𝐬𝐢ę 𝐬𝐩𝐨𝐝𝐨𝐛𝐚ł𝐚.

———————————————————
-Ale jak widzisz , nie robię tego.- odpowiedziałam wyższemu mężczyźnie , nadal szukając czegoś w torbie.
Byłam już ubrana w piżamę , a moje mokre od wody włosy , opadały świeżo na moje ramiona.
Pewnie zastanawiacie się , dlaczego pozwoliłam , aby taka sytuacja miała miejsce. Niestety wiem , że gdybym zaprotestowała , ten zrobiłby wszystko , żeby postawić na swoim. Bogaci już tacy są.
Pomimo mojej szczerej niechęci do rodziny , nadal zastanawiałam się czy mój ojciec wyzdrowiał. Kiedy już to zrobi i się ogarnie , jak najszybciej znikne. A co z mamą? Ah...muszę w końcu kupić sobie dobry telefon.
Podczas rozmyślania , poczułam na swoim ramieniu męską dłoń.
Szarpnął moim ciałem jak szmacianą lalką i rzucił mnie na łóżko.
-To był męczący dzień. Idź w końcu spać.- widać , że był bardzo zmęczony. Wyszarpnęłam się z jego uścisku i ignorując jego słowa poszłam na kanapę obok.

𝐊𝐈𝐋𝐊𝐀 𝐆𝐎𝐃𝐙𝐈𝐍 𝐏ÓŹ𝐍𝐈𝐄𝐉. 𝐆𝐎𝐃𝐙𝐈𝐍𝐀 𝟕:𝟑𝟎

Przetarłam swoje oczy i czując inny dotyk na moim ciele , chciałam się zerwać. Niestety nie mogłam przez ciężar tego...czegoś.
Czy on... CZY ON WŁAŚNIE PODCZAS MOJEGO SNU PRZENIÓSŁ MNIE NA ŁÓŻKO I ZE MNĄ SPAŁ?!

-Mógłbyś mnie łaskawie zostawić?!- krzyknęłam , a ten się obudził.
Bez słowa mnie puścił , a ja jak poparzona uciekłam do łazienki. -Jebany piłkarzyk. Myśli , że wszystko mu wolno.- powiedziałam do siebie patrząc na swoje odbicie w lustrze.

Następne dni były wyczerpujące i stresujące. Nie sądziłam , że mundial wyssie ze mnie wszystkie resztki energii.
A co do niego...ah. Prawie się nie kontaktowaliśmy. Był bardzo zapracowany treningami.

W końcu powrót do Francji! Trzymając kamerę nagrywałam swojej przyjaciółce z polski mój lot.
Po kilku godzinach byliśmy na miejscu. I wtedy zadzwonił do mnie nieznany numer.
-Halo?- zapytałam przystawiając telefon do ucha.
-Ah..cześć córciu. Tu tata. Właśnie zmieniłem numer. Chciałbym Cię...no wiesz. Przeprosić. Od jutra wracam do pracy. Przemyślałem to wszystko...te wszystkie umowy. Bardzo tego żałuje. Moglibyśmy się...spotkać?- zamarłam kiedy usłyszałam w słuchawce jego głos. Po tym wszystkim...jeszcze do mnie dzwoni? Pomimo mojego widocznego zirytowania umówiliśmy się.
Taksówka podjechała pod moje mieszkanie , a ja wyciągając z niej "bagaże" których nie było dużo , weszłam do swojego tymczasowego lokum. Tak , wynajęłam jakieś małe zaniedbane mieszkanie obok slamsów.

———————————————————
Położyła na starej podłodze brudną walizkę. Szła przez salon , a mijając duże lustro przystanęła i kątem oka spojrzała na siebie. Poprawiła swoją bluzę i łapiąc za torebkę wyszła na spotkanie z ojcem. Nie chciała tego robić. Przechodnie obok słyszały jej coraz to mniej zabrane oddechy , a sama ona nawet nie czuła zmęczenia.
Umówili się w małej uroczej kawiarni , gdzie zapach pysznych ciast dochodził do nosa już z daleka.
Już tam na nią czekał. Dobrze ubrany , popijając gorzką kawę. Krople potu leciały mu z czoła. Bał się spotkania z córką.
Podeszła chwiejnym krokiem , a jej czarne trampki z każdym krokiem były bliżej znienawidzonego ojca.
W końcu kto by chciał go widzieć?
Sprzedał swoją córkę , aby spłacić swoje długi. Tak to wyglądało.

-Dlaczego chciałeś się spotkać?- zapytała lekko zirytowana widząc swojego tate.
Ten wstał powoli od stołu i łapiąc ją za dłoń , jak mały kotek prosił o wybaczenie.
Czy w końcu będziesz wolna? A może to tylko kolejna twoja bujna fantazja.

Ale czy po burzy zawsze wychodzi słońce?

Żeby się dowiedzieć , musi spróbować. Żeby przetrwać , nie może już nic zrobić.

Nie bez powodu twoja matka powiadała , że osoby z pieniędzmi mają większą władzę.

Stanęłaś jak wryta , widząc ojca w tym stanie.
-Uciekaj.- powiedział po pocałowaniu twojej dłoni.
-Nie obracaj się za siebie. Zniknij i zacznij życie od nowa. On tego chce. Chce Cię poślubić.-

Ale czy ty tego chcesz?

———————————————————

Pisalam to kilka dni i jeszcze dzis przed szkola...dziekuje za wszystkie glosy i dziekuje za przeczytanie!! Mam nadzieje ze rozdzial sie spodoba

Welcome to paris | Kylian Mbappe |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz