-Skończyli już trening?- spytała i patrząc na Isabel wstała w drewnianej ławki. -Powinni to zrobić za 2 minuty.- popatrzyła na zegarek i też wstała ze swojego miejsca. Giselle poprawiła swoje buty i z resztą zespołu wyszła z sali. Idąc szerokim korytarzem okazało się że piłkarze wcale nie skończyli jeszcze treningu. Mężczyźni z zespołu słysząc to wrócili to sali , a kobiety zostały. Mają szanse pooglądać trening piłkarzy na żywo. Piłkarze grali właśnie mecz. Podzieleni na diwe drużyny rywalizowali między sobą kto zapłaci dziś za pobyt w klubie. Kiedy Messi sfaulował Kyliana , Adison szybko do niego podbiegła wyciągając olejek ponieważ ten dostał skurczy. Piłkarz złapał Adison za rękę i zaczął szeptać jej do ucha. Ta odeszła prawie wściekła i powiedziała -Giselle pan Kylian Cię prosi żebyś mlwymasowała jego uda ze skurczy.- syknęła i odeszła. Giselle poleciała na boisko i kucnęła przy leżącym piłkarzu. -Gdzie pana najbardziej boli?- spytała wyciągając olejek i smarując nim dłonie. Nasmarowała jeszcze jego uda i zaczęła po nich jeździć. Ten sapał z przyjemności i nutki bólu. -Jesteś...świetna.- wysapał i przymknął oczy , a piłkarze wygłupiając się lekko im się przyglądali. Kylianowi przeszedł skurcz , a Giselle spakowała wszystkie olejki i założyła swoją torbę na ramie.
Po całym treningu piłkarze odmówili masażu więc fizjoterapeuci skończyli prace.
Giselle przebrała się w swój zwykły strój i żegnając się wyszła na korytarz.
Biel lekko raziła ją w oczy , a ona sama zamyślona nie zwracała na to uwagi.
Niespodziewała się że nagle zostanie wciągnięta do szatni piłkarzy , która po treningu pachniała lekko potem.
Giselle całkiem zaskoczona popatrzyła na mężczyzne który był wciągnięty w to całe zajście. -Czy coś się stało?- spytała lekko wystraszona obecną sytuacją. Ten nic nie odpowiedział tylko złapał ją za nadgarstek i przyciągnął do siebie. -Nawet nie wiesz jak dziś było mi dobrze.- powiedział , a ta nic nie odpowiedziała. -Myślę że powinnam jjż iść...- uciekając wzrokiem popatrzyła po szatni która była zapełniona starymi koszulkami. -Wiesz ile dziewczyn chciałoby być na twoim miejscu?- spytał , a w jego głosie można było usłyszeć jad.
Giselle popatrzyła tym razem na piłkarza i powiedziała. -Panie Kylianie. Naprawdę muszę już iść.- po czym prawie uciekając wyszła z szatni. Dopiero po chwili zrozumiała słowa piłkarza skierowane w jej strone.|Hahaha już 2023 kochani! Mam nadzieje że się dobrze bawicie!|
CZYTASZ
Welcome to paris | Kylian Mbappe |
Romance|Czy życie jest trudne , czy to ja nie potrafie go poukładać? Moi rodzice są po rozwodzie , mieszkam z mamą w polsce natomiast mój ojciec mieszka we francji i jest fizjoterapeutą piłkarzy. Co jeśli w pewien dzień poprosi mnie żebym to ja na jeden dz...