|Rozdział 40|

180 9 3
                                    

Nagle ktoś złapał mnie za rękę.
-Poważnie uważałaś , że będziesz miała sama pokój?- powiedział już dobrze znany mi mężczyzna. Nie mówcie , że mam jeszcze z nim dzielić pokój?
Bez przesady.
Wyrwałam swoją dłoń i ją lekko pomasowałam. -Daj mi spokój chociaż teraz.- poprosiłam , jednak on chyba nie rozumiał. Ponownie złapał mnie za dłoń i zaczął prowadzić w nieznane mi miejsce. Nie wyrywałam się nie chcąc robić sceny.
-To nasz pokój.- podkreślił słowo "nasz" i wepchnął mnie do środka.
Pokój był bardzo duży. Wyczyszczony do perfekcji. Moje i jego rzeczy zostałe przysłane przez pracowników. Oni nie byli zdziwieni , że tu jestem. Tato na co ja się zgodziłam...
Mężczyzny prawie nie było w pokoju. Trenował z innymi na luksusowym stadionie.
Ciekawe co teraz robi mama. Ciekawiło mnie to , ponieważ w ogóle nie miałam z nią kontaktu. Ta historia coraz bardziej robi się pokręcona. Nic mnie już nie zdziwi.
Rozmawiałam jeszcze z dziewczynami , kiedy te rozproszyły się po swoich pokojach. Pewnie pojawią się plotki.
Usłyszałam otwieranie drzwi , a do pokoju wszedł mężczyzna. -Myślałem , że będziesz spać.- powiedział łagodnie. Nie odpowiedziałam mu.
Czy to początek nowego rozdziału? A może właśnie brama do piekła właśnie się dla mnie otworzyła?

|Cześć!! Boże...jak długo mnie tu nie było. Przepraszam , jednak mam jakis zastój. Wybaczcie też za krótki rozdział!|

Welcome to paris | Kylian Mbappe |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz