Chodnikiem pospiesznym krokiem maszerowała mała dziewczynka, a po policzkach płynęły łzy. Długo wstrzymywane emocje puściły tamę i upokorzona uciekła ze szkoły. Nie słyszała ruchu ulicznego, protestów mijanych przechodniów. Wciąż miała przed oczami tego okropnego Damiana. W uszach obijały się wypowiedziane słowa: „Sierota........".
Wybiegła na ulicę i nagle została pociągnięta do tyłu, a z gardła wyrwał się szloch. Gramoliła się na nogi. Ktoś jej pomógł. Podniosła zapłakane oczy ku górze i z zaskoczenia zamilkła. Znała tę twarz. Z telewizji.
— To pan? — wyszeptała bezgłośnie.
— Nic ci się nie stało? — zapytał przestraszonym głosem. —Potłukłaś się gdzieś?
Potrzebowała czasu aby zrozumieć, co on do niej mówi.
— Nie, nic mi nie jest — odpowiedziała pociągając nosem.
— To dobrze — odrzekł z ulgą. -—Następnym razem uważaj.
Potrafiła skinąć tylko głową. Jacek Oliwka omiótł zaskoczoną dziewczynkę wzrokiem od dołu do góry. A Ewa nie umiała oderwać od wybawcy zachwyconego, oszołomionego spojrzenia. Ta scena w głowie dziewczynki wydawała się być tylko jednym z tych niemożliwie fantazyjnych snów.
— Czy pan jest tym sławnym sportowcem z telewizji? — wypaliła słodko.\
— A jeśli jestem? — otaksował dziewczynkę przebiegłym spojrzeniem. — Co dostanę w zamian?
Ewa oniemiała z wrażenia.
— A co pan chce? — zapytała z szerokim uśmiechem. Nagle patrzy na mnie niepewnie. Ze strachem.
— Odprowadzić cię w bezpieczne miejsce —oznajmił łagodnie. —Spokojnie. Nic ci nie zrobię. Nie bój się.
Dziewczynka spojrzała na niego podejrzliwie. Mama i pozostali ostrzegali ją wielokrotnie aby nie rozmawiała i nigdzie nie szła z nikim obcym. Na szczęście zdążyła już wystarczająco ochłonąć, by zacząć zachowywać się jak na dziesięciolatkę przystało.
— Nie, pójdę sama — powiedziała powoli. —Mama zabrania mi rozmawiać z obcymi.
— Słuszna uwaga — skwitował z uśmiechem. —Twoja mama musi być rozsądną kobietą. Poradzisz sobie?
— Tak — odpowiedziała stanowczo i odsunęła się zlękniona.
— Przepraszam, nie bój się — powtórzył uspokajającym głosem. — Hmmm. Wiesz może jak dotrzeć do tego miejsca? - zapytał i z kieszeni wyjął ulotkę.
Ewa z zaskoczeniem rozpoznała na ulotce pensjonat ciotki. Spojrzała na mężczyznę nieufnie.
— Wiem. — szepnęła nieśmiało.
— Pomożesz mi? — pytam ostrożnie.
Dłuższą chwilę dziewczynka wpatruje się w obcego mężczyznę. Z jednej strony chce być z nim dłużej, w końcu to celebryta. Z drugiej odbijają się słowa ostrzeżenia matki.
— W porządku — powiedział Jacek spokojnym głosem. —Powiedź mi tylko, w którą stronę mam iść.
— W sumie i tak idę w tamtą stronę — rzuciła niechętnie Ewa.
— Dziękuję — powiedział mężczyzna i uśmiechnął się do małej ciepło.
Milczenie trwało przez dłuższy czas. W Ewie walczyły o lepsze strach i ciekawość. Zwyciężyło to ostatnie.
— Jak to jest stracić wspomnienia? — zapytała niespodziewanie. —To boli?
Jacek drgnął wyrwany z oględzin otoczenia.
CZYTASZ
Życzenie. (ZAKOŃCZONE).
RomanceKlub..... przypadkowy seks..... Niepamięć. Zycie potrafi zaskoczyć. Sportowiec z amnezją i młoda kobieta z dzieckiem? Co tych dwoje może łączyć? Czy Ewelina ponownie zaufa i da szansę nowej miłości? Sportowiec stanie na rozdrożu . To opowieść o...