Rozmowa z dyrektorem i trenerem trwała ponad pół godziny. Okazało się, że wyjazd na wody został przesunięty o tydzień z bliżej nieokreślonego powodu. Eweina nie przejmowała się tym zbytnio. Inne problemy ukazywały się na horyzoncie.
Wyszła z gabinetu i skierowała się w stronę szatni. Zajęcia niedawno się skończyły Przy stanęła przy drzwiach i podniosła rękę i zawahała się. Ostatecznie poczekała na córke przed drzwiami.
— Mamo, co ty tutaj robisz? —zapytała zaskoczona dziewczynka. Zarzuciła plecak ze strojem na ramię.
— Przyszłam po ciebie —odpowiedziała kobieta uważnie przyglądając się córce. Jak zawsze po treningu dziewczynka wydawała się rozgrzana i zmęczona. —Wracamy do domu?
— Cieszę się —odpowiedziała Ewa zgaszonym głosem. Ewelina zastanawiało to.
Przystanęła i położyła dłonie na ramionach córki. Z zatroskaniem odwróciła dziecko w swoją stronę.
— Kochanie, chciałabym abyś wiedziała, że możesz na mnie polegać — oznajmiła łagodnym, zatroskanym głosem.
— Wiem to — odpowiedziała cicho Ewa i przez chwilę spojrzała na matkę.
Dziewczynka zawahała się przez kilak sekund. Chciała i ufała matce, ale nie wiedziała co matka mogłaby zrobić.
— Czy coś dzieje? — zapytała nadal łagodnym tonem.
Nie doczekała się odpowiedzi.
— Chodźmy do domu — mruknęła Ewa pod nosem.
— Nie, nie pójdziemy do domu — oznajmiła Ewelina nagle. Głos kobiety zmienił się w stanowczy i chłodny. — Chcę się dowiedzieć się dzieje!
— A skąd wiesz, czy coś się w ogóle dzieje — odfuknęła Ewa zdenerwowana.
— Nie tym tonem, moja droga — oznajmiła surowo Ewelina.
Dziewczynka spojrzała na nią z wyrzutem w oczach. Po czym wyrwała się i uciekła. Do kobiety doleciał jeszcze tylko stłumiony płacz. Z rezygnacja podniosła rakietę i plecak z rzeczami, i pospiesznie ruszyła za córką.
W kilka minut później zdenerwowana wybiegła z budynku. Rozbieganym wzrokiem, szukała swojej córki. Dostrzegła wybiegającą dziewczynkę ze szkoły. Zła na siebie.
— Ewa, zaczekaj! — biegła. — Przepraszam!
Lecz gdy dotarła do wyjścia zobaczyła tylko jak za jej córką biegnie jakiś mężczyzna.
Strach. Ruszyła za nimi, a serce chciało jej wyskoczyć z piersi.
— Ewa, zaczekaj!
Po kilkunastu minutach dotarła do bram parku. Mimo późnego popołudnia nadal panował upał. Ubranie przyległo do ciała kobiety, a włosy przetłuściły się. Nie było to jednak ważne. Po wzięciu kilku wdechach i łapaniu powietrza, ruszyła w dalszą drogę. Wysokie drzewa dawały przyjemny chłód i cień.
Rozglądała się spanikowana. Serce matki chciało wyskoczyć ze strachu, a oddech stał się urywany. Rozbiegany wzrok monitorował przestrzeń dookoła, ale oprócz kilku osób przebiegających lub siedzących na ławce, nigdzie nie dostrzegła Ewy i tego mężczyzny. Myśli kobiety krążyły wokół nieznajomego. W gł®bi duszy bardzo pragnęła aby tym mężczyzną okazał się Jacek. Sama nie wiedziała, dlaczego w jego obecności nie bała się córkę.
Już bardziej spokojnie szła szybkim, równym krokiem, nadal nawołując mię córki.
W głowie miała obraz zatroskanego i zaniepokojonego Jacka. Podczas rozmowy do strzegła prawdziwe uczucie. A przynamniej w tej chwili bardzo w to wierzyła.
CZYTASZ
Życzenie. (ZAKOŃCZONE).
Storie d'amoreKlub..... przypadkowy seks..... Niepamięć. Zycie potrafi zaskoczyć. Sportowiec z amnezją i młoda kobieta z dzieckiem? Co tych dwoje może łączyć? Czy Ewelina ponownie zaufa i da szansę nowej miłości? Sportowiec stanie na rozdrożu . To opowieść o...