Podekscytowana Ewa weszła do holu i rozglądając się skierowała się w stronę recepcji. Uśmiechnęła się do starszej, ciemnowłosej kobiety o dużych oczach i ustach.
— Dzień dobry, pani Rybnik — powiedziała przymilnie Ewa.
— Witaj, w czym mogę ci pomóc? – zapytała uprzejmie i tajemniczo.
— Chciałam zapytać, czy jest w swoim pokoju pan Jacek Oliwka? — przekrzywiła głowę prosząco.
— Poczekaj, zaraz sprawdzę —oznajmiła kobieta. —Wydaje mi się jednak, że widziałam jak wychodził.
— Skupiła się na komputerze. — Tak, nie ma go w tej chwili. Przykro mi.—Szkoda, dzięki.
Ewa wyszła z pensjonatu. Słońce przyjemnie grzało. Wystawiła głowę w stronę nieba i z rozkoszą przymknęła oczy. Uwielbiała zapach słonej wody
Szczęście dopisało dziewczynce. Schodząc ze wzgórza dostrzegła wspinającego się mężczyznę.
●
Jacek spostrzegł ją również. Wracał właśnie ze spaceru po plaży. Był poirytowany, ponieważ pomysł okazał się kompletnie nie trafiony. W tym momencie miał ochotę zamknąć się w hotelowym pokoju. Postanowił jednak powściągnąć emocje.
— Cześć —powiedział stając naprzeciwko dziewczynki.
— Cześć — odpowiedziała mała onieśmielona. — Szukałam pana.
— Tak? — zapytał zaskoczony.
—Tak....... Chciałam panu zaproponować..... no jeśli pan ma czas....... To moglibyśmy pójść gdzieś razem.
—A gdzie zasada aby nie rozmawiać z nieznajomymi? —zapytał rozbawiony jej zakłopotaniem.
— Przecież pana znam — odpowiedziała nagle stanowczo. — To jak chce pan zobaczyć fajnie miejsce?
— Takiej damie się nie odmawia — uśmiechnął się szeroko. — Poczekaj tylko. Muszę coś zostawić w pokoju.
Szybko znalazł się w pokoju i podłączył telefon do ładowarki po czym wrócił do czekającej na niego Ewy.
●
Dziewczynka prowadziła go leśną drogą, która wydawała się mężczyźnie dziwnie znajoma. W głowie migał obraz roześmianych biegnących dzieci. W uszach usłyszał śmiechy i głosy by się pospieszył. Towarzyszył mu trzy dziewczynki, przy czym jedna z nich miała rude, krótkie włosy, a druga długie ciemne.
— Ja tędy już szedłem —wyszeptał oszołomiony.
— Mówił pan coś? —zapytała Ewa zerkając na niego z nad ramienia.
— Nie — odpowiedział odruchowo.
— Za kilka chwil dotrzemy do urwiska —oznajmiła dziewczynka. — Stamtąd jest niesamowity widok.
Jacek czuł się oszołomiony, bo wspomnienia z przeszłości dziwnie kontrastowały z te raźniejszością. Czuł się także niesamowicie podekscytowany. Z każdym pokonanym krokiem do uszu Jacka docierał wyraźniejszy szum morza.
Kiedy wyszli z lasu oczom mężczyzny ukazała się dość mocno wysunięte nad krawędź morza urwisko pokryte w części trawą. Spojrzał w niebo, bo rozległ się piskliwy krzyk mew. Stado ptaków przeleciało nad ich głowami.
— Często tutaj przychodzisz? —zapytał Jacek Ewę.
— Czasami —odpowiedziała Ewa. —Stąd widać morze, a w nocy gwiazdy.
CZYTASZ
Życzenie. (ZAKOŃCZONE).
RomansaKlub..... przypadkowy seks..... Niepamięć. Zycie potrafi zaskoczyć. Sportowiec z amnezją i młoda kobieta z dzieckiem? Co tych dwoje może łączyć? Czy Ewelina ponownie zaufa i da szansę nowej miłości? Sportowiec stanie na rozdrożu . To opowieść o...