ROZDZIAŁ 7

551 10 0
                                    

Następny dzień miałam spędzić całkowicie sama, dlatego nie zamierzałam próżnować. Wstałam wyjątkowo wcześnie, wzięłam orzeźwiającą kąpiel i ubrana w długą czarną bluzę, tego samego koloru kolarki zakrywające połowę ud i białe adidasy wyszłam do sklepu. Kupiłam kilka rzeczy na śniadanie, butelkę wody oraz dwie butelki wina, a przed powrotem do domu wstąpiłam jeszcze do apteki po leki przeciwbólowe na wypadek kaca. Obładowana w dodatkową siatkę wróciłam do mieszkania, kładąc rzeczy na stoliku w kuchni. Moim śniadaniem były dwie bułki z twarożkiem i ciepły kubek herbaty. Na reszte dnia pozostały mi dwie butelki wina z czego jedna chłodziła się już w lodówce, a druga wylądowała na stoliku w salonie. Pozbyłam się korka wlewając część zawartości do kieliszki i usiadłam na sofie. Przyciągnęłam na kolana laptopa. Na początek prześwietliłam stronę lokalnej gazety, która rozpisywała się o udanym przyjęciu zaręczynowym Romanowa. Wedle słów jego matki impreza była udana. Przyszło wielu ważnym gości, którzy dobrze się bawili, a przyszli państwo młodzi przyjęli wiele życzeń i gratulacji z okazji nowej drogi życia. Do artykuły zostały dołączone zdjęcia m. in Aleksieja i jego przyszłej żony oraz teściów. Pewnie im je sprzedali, żeby jakiś wścibski dziennikarz nie próbował węszyć. Zamknęłam reportaż, szukając dalej. W wielu artykułach rozpisywano się o nowych filiach, które zostały zrealizowane w różnych częściach kraju umożliwiając ludziom stabilne zatrudnienie oraz o nowych współpracach, którego nawiązali dla własnego rozwoju. Zajmowali się szeroko pojętym importem i eksportem. Głównie drogę lądową, ale wedle kilku innych pism szukali również wspólnika na drodze morskiej jednak póki co nie udało im się niczego wywalczyć. W tym kraju było tylko dwóch mężczyzn o takich dyspozycjach. Jedynym z nich był Rodion, którego postanowiłam zostawić sobie na koniec a drugimi nie jaki Siergiej Paszczenko. 

Upiłam spory łyk wina, otwierając sobie jego zdjęcie w osobnej karcie i ze zdumieniem odkryłam, że to mężczyzna z który podszedł do nas na przyjęciu. Na oko miał może ze trzydzieści lat, zielone oczy, brązowe zaczesane do tyłu włosy i widoczny zarost. Był nie tylko przystojny, ale również żonaty. Złota obrączka połyskiwała na każdym ze zdjęć. Zostawiłam panią Paszczenko w spokoju, poświęcając uwage firmie jej męża. Był właścicielem jednego z dwóch największych portów w tym kraju. Miał mnóstwo statków i tankowców, którymi wysłał surowce w różne regiony świata. Dochodowe kontrakty zapewniały mu fortunę, a wieloletni wspólnik stabilną pozycję. Aleksiej był dla niego płotką. Mógł go zgnieść jak robaka. 

Odłożyłam urzędzie na bok, znowu zatapiając usta w winie. Gorycz rozpłynęła się na moim podniebieniu. Opadłam na łóżku, spoglądając w sufit. Nie miałam pojęcia gdzie teraz jest, co robi i z kim. Zżerała mnie nie tylko ciekawość, ale i zazdrość. Przywłaszczyłam go jakby był rzeczą. To było samolubne, ale zajebiście satysfakcjonujące. Posiadanie kogoś takiego u boku pobudzało żądze i zapewniało prawdziwy dreszczyk emocji. Rodion nie był zwykłym gościem. Był niebezpieczny, ale na swój sposób stabilny. Chronił mnie za wszelką cenę, zabierając coś dla siebie z łączącego nas układu. Przekręciłam się na bok, łapiąc lampkę. W tym tempie skończę pijana przed piętnastą, ale nie miałam nic innego do roboty. Picie i zbieranie informacji. To moje jedyne zajęcia dzisiejszego dnia. No i jeszcze wnioski, które zostawiam na koniec. 

- Chodź tutaj. - mruknęłam, unosząc się do góry i zgarniając urządzenie z powrotem na kolana.

Właścicielką drugie portu okazała się matka Rodiona. Kobieta pod swoją pieczą miała jeszcze dwie rodzinne firmy, które przejęła po śmierci ukochanego męża. Zmarszczyłam brwi przypominając sobie jego wcześniejsze słowa. Jeżeli usunęła się w cień to dlaczego wszystko należy do niej. Jak może tym zarządzać skoro pielęgnuje kwiatki? Intensywnie główkowałam dochodząc do wniosku, że kluczem odpowiedzi musi być Mikołaj Lazarov. Mężczyzna zginął trzy lata temu z przyczyn naturalnych. Miał słabe serce, ale szczęśliwie odszedł w otoczeniu rodziny. Jego pogrzeb odbył się w tajemnicy. Zarezerwowany dla najbliższych i przyjaciół. Nie było w tym nic intrygującego, gdyby nie fakt o co był oskarżany. Od lat zarzucano mu pranie brudnych pieniędzy i handel bronią, który przyczynił się do zaostrzenia wielu wojen domowych. 

LAZAROV [18+] TOM I ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz