- Dlaczego tutaj przyszłaś? - zapytała, podając mi zapełniony do połowy kieliszek wina. Wzięłam go do ręki, a ona usiadła po przeciwnej stronie kanapy. Westchnęłam, przypominając sobie że jestem współwina jej krzywd. Zasłużyłam na to.
- Jesteś jedyną osobą, z której moge o powiedzieć. - odparłam szczerze, odczuwając przy tym ogrom wstydu. Najpierw ją zawiodłam, a teraz przyszłam tu się nad sobą użalać. Poplątałam kolejność, a właściwie epicko ją spierdoliłam, bo nie powinnam nigdy jej zawieść.
- Co się stało? - upiła łyk wina, zerkając na mnie kamiennym wzrokiem. Zrobiłam to samo, żeby dodać sobie odwagi i rozchyliłam usta. Nabrałam sporej ilości powietrza i zaczęłam mówić ostrożnie dobierając słowa.
- Kochaliśmy się. - mruknęłam smutno.
- I?
- A kiedy osiągnęliśmy wspólny orgazm doszło do mnie że jestem w nim zakochana - wydusiłam, czując jak moja twarz kolejny raz lepi się od łez. - Coraz trudniej mi nad sobą zapanować. Nie wiem ile jeszcze będę musiała to ukrywać. Trace kontrole.
- Nie możesz ciągnąć tego w ten sposób.
- Postawiłam mu warunek, że nic z tego nie będzie i po wszystkim rozejdziemy się w swoje strony. Nie chce być idiotką, która nagle zmieniła zdanie. - przetarłam twarzy.
- Uczucia nie są czymś stałym. Nawet jeśli założyłaś w tamtym momencie, że nic was nie połączy to nie znaczy, że z czasem się to nie zmieni. W końcu nie będziesz miała wyjścia i będziesz musiała mu o wszystkim powiedzieć.
- Dlatego mam nadzieje, że to się skończy nim całkowicie się rozsypie. - uśmiechnęłam się smętnie, zapijając niesmak mocnym winem. Pola miałam racje, ale wolała uciec jak tchórz. Zaszyć się i stłamsić to co do niego czuje. Tak będzie lepiej. Może nie dla mnie, ale dla niego.
- Krzywdzisz się.
- Może i tak, ale nie chce żeby był ze mną z poczucia obowiązku. - wypiłam wszystko na raz i nalałam sobie drugą lampkę. Nie pozostało mi nic innego jak tylko urżnąć się w trupa z najlepszą przyjaciółką. Czuła dokładnie to samo. Faceci to potworne dupki.
- Poczucia obowiązku? - powtórzyła niemal dławiąc się alkoholem. Zrobiła wielkie oczy, niedowierzając temu co powiedziałam.
- Już ci mówiłam, jestem mu potrzebna.
- Ale ze sobą sypiacie... - wtrąciła się, jakby to miało coś znaczyć.
- Miałam dobrze się bawić. - wzruszyłam zrezygnowana ramionami, bo sam seks nie wystarczył, żeby go przy sobie zatrzymać. Teraz było inaczej. Był na mnie skupiony, bo byłam częścią jego planu, ale w rzeczywistości to praca zajmuje pierwsze miejsce w jego życiu.
- A on? Nie zauważyłaś żadnych sygnałów?
- Kiedyś mu się podobałam, ale miał zbyt napięty grafik. - prychnęłam rozczarowana.
- Dlaczego?
- Musiał przejąć rodzinny biznes, dlatego odpuścił, a wtedy pojawił się Aleksiej.
- A teraz?
- Pilnuje i rozpieszcza, ale przypisywanie temu głębszego znaczenia to jak oszukiwanie samej siebie.
- Dlaczego?
- Bo jestem tylko częścią jego pracy. Nie myśli o mnie w ten sposób. - uśmiechnęłam się smutno, pocierając w zmęczeniu kark. Znowu opróżniłam kieliszek i zaczęłam się nim bawić. Obracałam go w dłoni, ale Pola napełniła go od nowa, sugerując żebym nie przestawała pić.
CZYTASZ
LAZAROV [18+] TOM I ZAKOŃCZONE
RomanceBo gdy jeden dupek złamie ci serce na jego miejscu pojawi się drugi i wszystko naprawi.