ROZDZIAŁ 25

367 8 0
                                    

- Dlaczego tutaj przyszłaś? - zapytała, podając mi zapełniony do połowy kieliszek wina. Wzięłam go do ręki, a ona usiadła po przeciwnej stronie kanapy. Westchnęłam, przypominając sobie że jestem współwina jej krzywd. Zasłużyłam na to. 

- Jesteś jedyną osobą, z której moge o powiedzieć. - odparłam szczerze, odczuwając przy tym ogrom wstydu. Najpierw ją zawiodłam, a teraz przyszłam tu się nad sobą użalać. Poplątałam kolejność, a właściwie epicko ją spierdoliłam, bo nie powinnam nigdy jej zawieść. 

- Co się stało? - upiła łyk wina, zerkając na mnie kamiennym wzrokiem. Zrobiłam to samo, żeby dodać sobie odwagi i rozchyliłam usta. Nabrałam sporej ilości powietrza i zaczęłam mówić ostrożnie dobierając słowa. 

- Kochaliśmy się. - mruknęłam smutno. 

- I? 

- A kiedy osiągnęliśmy wspólny orgazm doszło do mnie że jestem w nim zakochana - wydusiłam, czując jak moja twarz kolejny raz lepi się od łez. - Coraz trudniej mi nad sobą zapanować. Nie wiem ile jeszcze będę musiała to ukrywać. Trace kontrole. 

- Nie możesz ciągnąć tego w ten sposób. 

- Postawiłam mu warunek, że nic z tego nie będzie i po wszystkim rozejdziemy się w swoje strony. Nie chce być idiotką, która nagle zmieniła zdanie. - przetarłam twarzy. 

- Uczucia nie są czymś stałym. Nawet jeśli założyłaś w tamtym momencie, że nic was nie połączy to nie znaczy, że z czasem się to nie zmieni. W końcu nie będziesz miała wyjścia i będziesz musiała mu o wszystkim powiedzieć.

- Dlatego mam nadzieje, że to się skończy nim całkowicie się rozsypie. - uśmiechnęłam się smętnie, zapijając niesmak mocnym winem. Pola miałam racje, ale wolała uciec jak tchórz. Zaszyć się i stłamsić to co do niego czuje. Tak będzie lepiej. Może nie dla mnie, ale dla niego. 

- Krzywdzisz się. 

- Może i tak, ale nie chce żeby był ze mną z poczucia obowiązku. - wypiłam wszystko na raz i nalałam sobie drugą lampkę. Nie pozostało mi nic innego jak tylko urżnąć się w trupa z najlepszą przyjaciółką. Czuła dokładnie to samo. Faceci to potworne dupki. 

- Poczucia obowiązku? - powtórzyła niemal dławiąc się alkoholem. Zrobiła wielkie oczy, niedowierzając temu co powiedziałam. 

- Już ci mówiłam, jestem mu potrzebna.  

- Ale ze sobą sypiacie... - wtrąciła się, jakby to miało coś znaczyć. 

- Miałam dobrze się bawić. - wzruszyłam zrezygnowana ramionami, bo sam seks nie wystarczył, żeby go przy sobie zatrzymać. Teraz było inaczej. Był na mnie skupiony, bo byłam częścią jego planu, ale w rzeczywistości to praca zajmuje pierwsze miejsce w jego życiu. 

- A on? Nie zauważyłaś żadnych sygnałów? 

- Kiedyś mu się podobałam, ale miał zbyt napięty grafik. - prychnęłam rozczarowana. 

- Dlaczego? 

- Musiał przejąć rodzinny biznes, dlatego odpuścił, a wtedy pojawił się Aleksiej. 

- A teraz? 

- Pilnuje i rozpieszcza, ale przypisywanie temu głębszego znaczenia to jak oszukiwanie samej siebie.

- Dlaczego?

- Bo jestem tylko częścią jego pracy. Nie myśli o mnie w ten sposób. - uśmiechnęłam się smutno, pocierając w zmęczeniu kark. Znowu opróżniłam kieliszek i zaczęłam się nim bawić. Obracałam go w dłoni, ale Pola napełniła go od nowa, sugerując żebym nie przestawała pić. 

LAZAROV [18+] TOM I ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz