- Myślałaś o tym? - zwróciła się do mnie Pola, gdy wyszłam z łazienki owinięta w biały puchaty ręcznik.
- Nie. - odparłam szczerze. - Odkładałam to ile mogłam.
- Dlaczego?
- Nie wiem. - wzruszyłam ramionami. - Ze strachu? Albo wolałam skupić sie na Rodionie?
- No tak. - mruknęła, siadając na łóżku. - Też bym tak zrobiła, ale co mu powiesz?
- A coś powinnam? - kucnęłam przy szafie z bielizną, wyciągając kusy czarny komplet; stringi i bardotke.
- A jeśli cie o coś zapyta?
- Rodion mówił, że zrobić oszałamiające wrażenie i się nim nie przejmować. Nie dam mi się do niego zbliżyć ani mu do mnie.
- A jeśli coś pójdzie nie tak? Nie możesz mieć stu procentowej pewności.
- Nie wiem. Nie mam mu nic do powiedzenia, tak samo jak on mi. - usiadłam obok niej, trzymając w dłoniach zaciśniętą bieliznę.
- Na początku byłam wściekła. Rozgoryczona. Oczekiwałam wyjaśnień i jakiś działań z jego strony, ale teraz gdy jestem pod skrzydłami Rodiona. I to w taki sposób, to co mi zrobił przestało mieć znaczenie. Już nie boli.
- Zastąpiłaś ból czymś przyjemnym?
- Znacznie przyjemniejszym. - przechyliłam głowę, zadziornie puszczając jej oczko.
- A myślałaś o tym co zrobisz po tym wszystkim?
- To znaczy?
- No wiesz, gdy przestanie obowiązywać cię rola jego dziewczyny?
- Wiele razy. - westchnęłam, wiedząc że najgorsze jeszcze przede mną.
- I co?
- I cholernie się boje. - niemal szepnęłam, wyznając najgorsze obawy.
- Nie powiedziałaś mu? - złapała mnie w pasie, przytulając się do siebie.
- Nie miałam odwagi. - oparłam głowę o jej, nienawidząc siebie za to jakim jestem tchórzem przed facetem, którego kocham.
- Spróbujesz dzisiaj?
- Cały czas próbuje, ale te słowa nie chcą opuścić moich ust. - uśmiechnęłam się niemrawo.
- Nie poddawaj się. - poprosiła mnie. - Nie chce, żebyś przegapiła szanse na miłość. Należy ci się. - wtuliła głowę w mój owinięty ręcznikiem biust, a mnie zrobiło się ciepło. Pola jest niezastąpiona.
- Dziękuje.
- A co tu się dzieje?
W mieszkaniu pojawili się oczekiwanie goście. Rodion razem ze swoją koleżanką, którą pomagała nam już wcześniej. Pola się ode mnie oderwała, spoglądając na nich z udawaną złością.
- Przerwaliście nam.
- Właśnie widze. - odparł Rodion, mierząc spojrzeniem jej ręce, a potem moje ciało, przy którym zatrzymał się na dłużej. Nie wiedziałam o co mu chodzi, dopóki nie spojrzałam na zawartość w moich rękach.
- Już się ubieram. - odparłam niewinnie, pędząc do łazienki, gdzie założyłam bieliznę oraz szlafrok.
- Najpierw cię pomaluje, a potem założysz to cudo. - miała na myśli wiszącą w czarnym pokrowcu suknie, którą przywiózł Rodion. Nie miałam pojęcia jak wygląda. To była totalna niespodzianka, przy której nie miałam nic do gadania. Wybór należał do niego.
CZYTASZ
LAZAROV [18+] TOM I ZAKOŃCZONE
RomanceBo gdy jeden dupek złamie ci serce na jego miejscu pojawi się drugi i wszystko naprawi.