- Daj mi ją. - nakazał, wyciągając ręce, ale na myśl, że będzie mnie dotykał wzmocniłam uścisk na talii Poli.
- Rosa. - poprosiła.
- Nie. - zesztywniałam. - Nie chce!
- Nie zachowuj się jak dziecko. - próbowała się uwolnić.
- Nigdzie z nim nie jade! Nie będę siedziała w samochodzie po tej szmacie! - wrzasnęłam wyrzucając nagromadzoną złość. Ten sukinsyn nie miał żadnych skrupułów. Najpierw zabrał mnie na kolacje jak gdyby nigdy nic, a teraz chciał odwiedź do domu.
- Co? O czym ty mówisz? - przerzucała zaskoczone spojrzenie pomiędzy naszą dwójką.
- Powiedz jej!
- Nie rób scen. - odwarknął ostrzegawczo.
- Powiedz jej albo ja jej powiem!
- O czym wy mówicie? - blondynka o niczym nie wiedziała. Nie zdążyłam jej powiedzieć.
- O tym, że mnie zdradził!
- Co?! - krzyknęła. - Co ty powiedziałaś?!
- Rosa, ucisz się! Pogadamy o tym w domu! - złapał mnie za rękę, usiłując przeciągnąć na swoją stronę.
- Jakie w domu kurwa?! - Na szczęście po swojej stronie miałam waleczną blond lwice, która była gotowa wskoczyć za mną w ogień niż mu oddać. - Zdradziłeś ją?!
- To nie twoja sprawa! Nie wtrącaj się! - zmroził ją wzrokiem.
- Jak nie moja sprawa?! - nasza kłótnia coraz bardziej się zaostrzała, ale dla zebranych to tylko kolejna pijacka kłótnia przyjaciół. Nic nadzwyczajnego, dlatego nikt nie interweniował.
- Nie potrafisz utrzymać kutasa w spodniach?!
- Musiałaś ją w to mieszać?! - wkurwił się niemiłosiernie.
- To moja przyjaciółka! Powinna powiedzieć jej dużo wcześniej!
- No właśnie! - przytaknęła, budując naszą przewage. Dwie na jednego. Nie ma szans, żeby z nami wygrał. - Dlaczego mówisz mi dopiero teraz?! - oberwało mi się.
- Macie zajebistą komunikacje. - zironizował.
- Zamknij sie! - wrzasnęłyśmy równo na te bezczelną uwagę.
- Poleciałeś do innej szmaty?! - zapytała z obrzydzeniem.
- Jak to było skarbie? - nie dałam mu szansy na odpowiedź, siląc się na słodki ale pełen jadu głos. - Nie dała ci wyboru? Zerżnąłeś ją w zamian za pomocą z moim ex!
- Pojebało cie?! - Pola go nie oszczędzała, a ja byłam z niej cholernie dumna. - Nie potrafisz przekonać dorosłej kobiety, tylko ją rżniesz?!
- To zabawne. - zaśmiał się kpiąco. - A ona jest jakimś jebanym wyjątkiem? - jego bezduszny głos i wzrok, który spoczął na moim ciele rozwścieczył ją do granic możliwość. Sparaliżowało mnie. Blondynka natomiast uniosła dłoń, uderzając go z całej siły w policzek.
- Ty skurwielu! - uderzyła go drugi raz. - To ja po ciebie dzwonie, bo się o nią martwie i nie wiem co się dzieje, a to wszystko przez ciebie! Jedna ci nie wystarczy?!
- Gówno cie to obchodzi!
- Jesteś jebanym zerem Lazarov! Nie myśl, że ci ją oddam. Zabieram ją domu! - warknęła.
- Odwioze ją.
- Powiedziałam NIE!
- Jedź z nami. Odwioze was! - nie dawał za wygraną, nie chcąc mnie za wszelką cenę zostawić. Szkoda, że po krzywdzie którą mi wyrządził.
CZYTASZ
LAZAROV [18+] TOM I ZAKOŃCZONE
RomanceBo gdy jeden dupek złamie ci serce na jego miejscu pojawi się drugi i wszystko naprawi.