.41.

248 5 0
                                    

Reszta semestru upływała w spaniałej atmosferze. Odwołano egzaminy, potwora schwytano, wszyscy spetryfikowani wrócili do żywych, a my mieliśmy ostatnie parę luźnych dni lekcyjnych.

Biegaliśmy po korytarzach w białych koszulach z podwiniętymi rękawami i rozplątanymi krawatami. Wszelkie odznaczenia z czasem znikały. Podnieceni zbliżającymi się wakacjami nastolatkowie nie potrafili wytrzymać w jednym miejscu.

Doskonale pamiętam bieg przez opustoszały korytarz z Wood'em. Pełna szata Hogwartu nie miała znaczenia. Trzymaliśmy się za ręce biegnąc między oknami rzucającymi słoneczne światło na podłogę. Wszystkie drzwi były otwarte bo wszędzie było już gorąco. Każdy był odsłonięty. Nie ukrywałam żadnych relacji ani ran. Inni mogli jedynie patrzeć i zazdrościć, a ja żyłam jak tylko mogłam wykorzystując w pełni mój przedostatni rok.

-Fred i George mi wczoraj przypomnieli. Tata dał mi do przechowania niezwykły mugolski wynalazek. - powiedział Percy wyjmując ze swojej lekkiej torby aparat fotograficzny.

-Co to? - spytał Teofil czarodziej czystej krwi.

-Aparat fotograficzny. - odpowiedziała mu Nilka.

-Kierujesz to wielkie kółko czyli obiektyw na kogoś lub coś, naciskasz guzik, a to zapamiętuje obraz. - dodał Naake.

-Później można przełożyć to na papier i powiesić na ścianie. - dodał Weasley starannie ściągając etui ochronne z obiektywu.

Nilka i ja ustawiłyśmy się przy wielkim drzewie na błoniach uśmiechając się do siebie a niedaleko nas rozbrzmiał dźwięk robiącego się zdjęcia.

Weasley uśmiechnął się przyglądając się powstałemu obrazowi.

Biegał za Nilką, która beztrosko przeszukiwała wysokie trawy odnajdując kolorowe kwiaty. Stworzyła z nich wianek, który umieściła na swojej głowie. To była inspiracja dla świeżo odkrytej pasji Percy'ego w postaci robienia zdjęć.

Teofil ukradł jej dzieło przekazując je na głowę swojego chłopaka, który również już po chwili miał wiele nowych fotografii.

Za to ja wraz z Oliver'em siedziałam niedaleko nich pod drzewem gdzie kiedyś siedziałam z Wood'em na spacerze z Nilką i rudzielcem.

-Wspaniały obraz. - powiedziałam umieszczając głowę na ramieniu gryfona.

Wood pomilczał przez chwilę masując dłonią moje ramię i uśmiechając się do swoich roześmianych przyjaciół.

Nasze włosy unosił letni, orzeźwiający wiatr idealnie wspolpracujący z aparatem Weasleya. Po błoniach unosił się zapach jeziora, kwiatów i błękitu nieba. Nie mieliśmy przy sobie nic z wyjątkiem pojedynczych książek w torbach.

-Percy jest w swoim żywiole. - odpowiedział mi Wood na co parsknęłam śmiechem.

-To Nilka odnalazła jego żywioł. Przy niej mógłby nawet śpiewać i malować. - usmiechemłam się szeroko widząc szczęście błąkające się wokół naszej szóstki. Czułam, że nareszcie jesteśmy w komplecie.

-Dobrze go rozumiem. - odpowiedział Oliver umieszczając rękę na mojej żuchwie i przybliżając moją twarz do pocałunku.

Powolny wyłączający pocałunek francuski czy angielski. A taki niezwykły. Którego smak gdzieś na zawsze został zapisany w moim sercu. Wraz z zapachem i śmiechem. Śpiewem wiatru i z szumem jeziora.
Nagle usłyszeliśmy zbliżony dźwięk robienia zdjęcia. Uchyliliśmy oczy by po chwili zobaczyć Percy'ego Nilkę i chłopaków zawzięcie robiących nam zdjęcia.

-Nie przestawaj - stwierdziłam na głos wracając do pocałunku Olivera.

-Wyszło świetnie! - krzyknęła Wans na co odsunęłam się od gryfona.

Ten nie chciał się odczepiać. Chwycił moje ramiona i umieścił mnie na pachnącej trawie wgłębiając się w moje usta.

-Czegoś ci to nie przypomina? - spytałam w jego wargi.

-Chcesz mi powiedzieć, że za brutalnie? Nie podoba ci się? - zaśmiał się szatyn.

Jedynie wywróciłam oczami i wróciłam do pieszczoty umieszczając spragnione dotyku dłonie na jego plecach.

-Oliver ty glonojadzie! - krzyknął Naake.

Zaczęłam śmiać się z Oliver'em na co przez chwilę odsunęliśmy się od siebie londując na ciepłej trawie.

Nilka chwyciła moją rękę dzięki czemu zmusiła mnie do nagłego wstania. Gdy byłam już na nogach Wans umieściła wianek na mojej głowie. Zanim zdążyłam się zorientować już miałam serię zdjęć. Wood podszedł do mnie i przytulając od tyłu umieścił głowę na moim ramieniu. Jeszcze nie wiedziałam, że wywołane zdjęcie dokładnie z tego momentu będę mieć przy sobie do końca mojego życia.

-No dobra Percyak! Daj mi aparat. - powiedziałam na co Weasley odsunął od siebie obiektyw i spojrzał na mnie ze zdziwieniem. - Teraz tobie zrobimy parę zdjęć. - dodałam odbierając rudzielcowi aparat.

Wans spodobał się ten pomysł jeszcze zanim Percy zanalizował moje słowa. Pocałowała Weasleya przekrzywaijąc jego okulary. Rozszerzone oczy chłopaka wyrażały wielkie zaskoczenie, a ręce były bezradnie uniesione na co dzieci Nilki i Percyaka śmiały się do łez.

Gedeon i Teofil idealnie odnaleźli swoją rolę unosząc Weasleya do góry. Nie miał pojęcia co się dzieje, ale gdy tylko usłyszał śmiech swojej dziewczyny od razu odnalazł się i zaczął się fenomenalnie ustawiać do zdjęcia. Jednak nagle trójka straciła równowagę i wylądowali na sobie nawzajem wśród wysokiej trawy. Od razu zaczęli się śmiać próbując wydostać się ze splątanych kończyn na co Nilka i Oliver od razu przybyli z pomocą, a ja wykorzystałam te sytuację robiąc kolejne fotografie.

We Know Every Star... Mój Nikt ~Oliver WoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz