Spałem dzisiaj u Hyunjina i to nie tak, że nie chciałem spać u siebie. To moi rodzice wybrali opcje, gdzie spędzę dzisiejszą noc.
Kiedy wróciłem po pracy oni już czekali przed drzwiami mojego mieszkania, dzięki Bogu, że mnie nie zobaczyli i mogłem po prostu opuścić tamto miejsce.
Bo po prostu nie miałem ochoty słuchać gadania mojej mamy. Wolałem w tym czasie leżeć wtulony w Hyunjina, który po całym dniu był tak zmęczony, że zasnął, jak tylko jego głowa dotknęła poduszki.
A ja chyba nie chcę wiedzieć co on robi na tych sesjach, że jest po nich zmęczony bardziej niż ja, po użeraniu się z klientami i powstrzymywaniem Jisunga przed pobiciem co drugiej osoby.
Nic innego niż pójście spać nie wchodziło w grę, dlatego wtuliłem się jeszcze mocniej w chłopaka i zamknąłem oczy, oczekując, że sen w końcu przyjdzie.
Niestety, ktoś zechciał zakłócić moje próby zaśnięcia, gdyby nie to, że pukanie w drzwi nie ustępowało, to miałbym na to po prostu wyjebane.
Nie mój dom, nie mój problem. Ale i tak zwlekłem się z łóżka i poszedłem zobaczyć kto przyszedł.
Przed drzwiami stała Camila, którą miałem już okazję poznać i wysoki mężczyzna, którego widziałem pierwszy raz.
-Oo witaj panie "ja wcale nie jestem jego chłopakiem, to tylko mój znajomy "- dziewczyna weszła bez zaproszenia do mieszkania a zaraz za nią wszedł mężczyzna.
- Park Jiho, menadżer - chłopak delikatnie się ukłonił i razem z Camilą poszli do salonu.
-Lee Felix - powiedziałem do siebie, bo mężczyzna zdążył już odejść, nie czekając na moją odpowiedź.
Poszedłem do salonu w którym zastałem parę siedzącą na kanapie i oglądającą jakiś serial. Zerknąłem na godzinę, 23 trochę za późno jak na gości, ale co ja tam wiem, skoro jedynym gościem jakiego do tej pory przyjmowałem był Jisung.
A chłopak przychodził o różnych chorych godzinach, więc tak naprawdę dla mnie było to normalne.
-To ja może pójdę po Hyuna- powiedziałem cicho, będąc speszony całą sytuacją.
-Nie trzeba, to nie jest takie pilne, dokończcie co tam robiliście. - dziewczyna zmierzyła mnie wzrokiem od góry do dołu. A ja przypomniałem sobie, że jestem tylko w przydługiej bluzie, która ledwo zakrywała mój tyłek, na którym miałem czarne bokserki.
-My poczekamy - dziewczyna zmieniła kanał telewizyjny, na co mężczyzna obok tylko westchnął.
To po co tu przyszli o tej godzinie, skoro nie było to takie pilne?
-T-to nie tak. My nic takiego nie robiliśmy - zawstydziłem się i szybko pobiegłem do sypialni, żeby obudzić chłopaka i założyć na siebie jakieś spodnie.
-Hyunjin, wstawaj - szturchnąłem czarnowłosego, a on tylko mruknął coś niezrozumiale
-Hyun, cholera jasna- szturchnąłem jeszcze raz chłopaka tym razem mocniej, na co Hyunjin otworzył delikatnie oczy
-Jeśli mnie nie pocałujesz, to nie mam zamiaru wstawać
Poczułem jak na moich policzkach pojawia się rumieniec, nachyliłem się jednak i pocałowałem szybko chłopaka.
-Jeszcze nie zdecydowałem czy zamierzam wstać, potrzebuję jeszcze jednego całusa.
-To nie czas na negocjacje - widząc, że chłopak jednak nic sobie nie robi z tego co mówię, westchnąłem i pocałowałem jeszcze raz Hyunjina.
CZYTASZ
The Café of Love/Hyunlix
FanfictionFelix - młody chłopak pracujący w małej kawiarni Hyunjin - przystojny model, lubiący chodzić do małej kawiarni "-Wiesz, że tak naprawdę nie lubię kawy?- Hyunjin patrzył w moje oczy -To po co codziennie przychodziłeś do kawiarni?- zapytałem zdziwiony...