Dotarliśmy do sypialni, Hyunjin podniósł mnie i delikatnie położył na łóżku.
Całowaliśmy się zachłannie, do momentu, aż nie zabrakło nam powietrza.Chłopak spojrzał na mnie, przyglądając się każdej części mojego ciała, aż w końcu podwinął moją koszulkę a jego usta znalazły się na moim brzuchu.
Jego pocałunki były delikatne, jednak od czasu do czasu zatrzymywał się na dłużej, zasysając się i zostawiając krwawe ślady na moim bladym ciele.
-Hyunjin... Nie możemy- wyszeptałem
Chłopak spojrzał na mnie i kolejny raz zaatakował moje usta tymi swoimi. Jego ręce znalazły się na gumce moich szarych dresów, powoli zsuwając je z mojego ciała
-Sam kiedyś mówiłeś, że Jisung ma mocny sen i nic nie jest w stanie go obudzić.
Hyunjin zjechał pocałunkami na moją żuchwę a później na szyję.
Jęknąłem pod wpływem przyjemnego i nagłego uczucia, jednak opamiętałem się, kiedy usłyszałem mój dzwoniący telefon, który zostawiłem w salonie
-To nie jest odpowiedni moment. - odsunąłem od siebie chłopaka, sprawiając u niego dezorientację
-Przepraszam, wynagrodzę ci wszystko. Obiecuję, ale teraz naprawdę to nie jest dobra chwila.
Hyunjin usiadł tuż obok mnie, nic nie powiedział.
Nasze oddechy były przyśpieszone, oboje byliśy ostro zarumienieni
-Wszystko ci opowiem i... I wrócimy do tego.- na przypieczętowanie swojej obietnicy, złożyłem na ustach chłopaka szybki pocałunek.
Poprawiłem swoje ubrania i włosy, aby nie wzbudzać żadnych podejrzeń. Co pewnie i tak mi się nie udało.
Wyszedłem z sypialni, zostawiając w niej chłopaka i udałem się do salonu, aby odebrać wciąż dzwoniący telefon.
-Tak Hyung?
-Jest u ciebie Jisung? Zniknął, nie odbiera telefonu. Martwię sięWyszedłem z salonu żeby przypadkiem nie obudzić Jisunga
-Tak jest u mnie. Hyung, czy możesz mi wyjaśnić co pomiędzy wami zaszło?
-Spotkałem starą znajomą i tak jakoś wyszło, że się zagadliśmy. To nic takiego, naprawdę
-Hyung on przez ciebie płakał. Nie chcę mieszać się wasze życie, ale nie pozwolę, abyś krzywdził w ten sposób Jisunga. Tamta locha może być nawet córką prezydenta, ale ja mam to gdzieś. Jeśli jakkolwiek ona wpłynie na waszą relację, to uwierz mi, przestanę być miły i ciebie ten gniew również nie ominie
-Felix... Wiem, zjebałem. To nie miało tak wyglądać. Ja naprawdę kocham Jisunga, nie chcę nikogo innego
-Więc, gdzie teraz jesteś? Hyung już od momentu, kiedy Jisung zniknął powinieneś być pod moimi drzwiami a ty poszedłeś sobie na kawkę. Z kogo chcesz zrobić idiotę?
-Lixie, to naprawdę nie miało tak być
-Hyung a więc jak miało być?!- zirytowałem się
-Przepraszam
-Nie mnie powinieneś przepraszać. Masz dziesięć minut, aby się tutaj zjawić i błagać Jisunga o wybaczenie. Po upływie tego czasu cię nie wpuszczę i będziesz musiał radzić sobie z sam.
Rozłączyłem się i zobaczyłem, że w drzwiach stał wciąż lekko zaspany Jisung.
-Nie poznaje cię Lixie- chłopak ziewnął
-Uczę się od najlepszych-uśmiechnąłem się-Mam nadzieję, że sobie wszystko szybko wyjaśnicie i będzie dobrze. Bo w sypialni czeka na mnie Hwang
-Uhuhu czyżby w końcu ostatnia baza miała być zaliczona?
-Być może, jeśli on teraz nie ucieknie, to kto wie?
-Felix to biegnij do niego. No już, już. Ja włączę głośną muzykę. Obiecuję nie będę przeszkadzać
-Jisung!
-No co? Idź do niego!- Han zaczął mnie pchać w stronę sypialni
-Poczekam tu z tobą na Hyunga. Moja rola się jeszcze nie skończyła. Muszę zobaczyć czy przyjdzie w wyznaczonym czasie
-Dziękuje Lixie
-No już przestań, od tego ma się przyjaciół. Ale jak mi mój model przez to spierdoli, to ty to naprawisz
-Oczywiście! Choćbym miał go związać i siłą do ciebie przyprowadzić!
-Spokojnie nie zamierzam nigdzie uciekać - Hyunjin podszedł i przytulił mnie od tyłu
-Oh, Hyunn - poczułem jak się rumienie i odwróciłem się w stronę chłopaka, jego włosy wciąż były delikatnie rozczochrane, przypominając co jeszcze przed chwilą miało miejsce. Podniosłem swoją rękę i zacząłem przeczesywać ciemne włosy chłopka, aby chociaż trochę je ułożyć.
-To mogę zrobić wam zdjęcie?- Jisung zapytał
-Nie! Po za tym, chciałbym ci przypomnieć, że rozwaliłeś swój telefon cymbale
-Kurwa rzeczywiście. To już drugi w tym tygodniu. Ja pierdole, zbankrutuje
Jisung wracał powoli do siebie, z czego naprawdę się cieszyłem. Bo nie lubiłem kiedy był smutny.
Usłyszeliśmy pukanie do drzwi, wyrwałem się z uścisku Hyunjina w którym wciąż byłem i poszedłem otworzyć drzwi.
-Lee Minho- zerknąłem na zegar- Spóźniony o dwie minuty
-Felix, to wszystko przez korki. Gdzie jest Jisung? Proszę, tylko pięć minut i jeśli nie będzie chciał rozmawiać to wyjdę
-Sungie!- zawołałem a w mgnieniu oka przy moim boku pojawił się Jisung.
-Nie wyglądasz jakbyś płakał- Minho powiedział totalnie zapominając, że ja również tu jestem
-A co myślisz, że stałbym tu przed tobą zaryczany jak dzika świnia? - Głos Jisunga był zimny, jeszcze nigdy nie słyszałem, żeby chłopak mówił w ten sposób do Minho
-Wiewiórka! Wyglądasz bardziej jak wiewiórka! - musiałem wtrącić tą uwagę
-Zakmnij się, idź lepiej do Hyunjina, bo chłopak ewidenie potrzebuję pomocnej ręki w pewnej kwestii. A ty już doskonale wiesz w jakiej
-Dobra, dobra a czy masz w ogóle ochotę porozmawiać z tym osobnikiem?- wskazałem palcem na chłopaka. Wolałem się jednak upewnić, że Jisung ma ochotę
Han kiwnął tylko głową. Oboje poszli do salonu a my z Hyunjinem przeszliśmy do kuchni, aby nie przeszkadzać tej dwójce, ale mimo wszytko być dość blisko, żeby zainterweniować. Tak w razie gdyby Jisung miał ochotę rzucać jakimiś przypadkowymi rzeczami
Wyglądało na to, że chłopcy się pogodzili. Dość szybko im to zajęło. Nim jednak wyszli z mojego mieszkania zatrzymałem Minho
-Masz u mnie wielki minus panie Lee Minho. A tamta poczwara niech uważa i lepiej żeby nie zbliżała się do ciebie. Wiem gdzie mieszka, gdzie pracuję a i co najmniej jej trzecie żyjące pokolenie jest zagrożone
-Mój boże Felix, naprawdę powinieneś ograniczyć kontakt z Jisungiem. Zaczynam się ciebie naprawdę bać. Jisung stworzyłeś potwora!- Minho zwrócił się do Hana
Jisung uśmiechnął się szeroko.
- Dopóki jesteście grzeczni nie musicie się obawiać - Jisung wskazał na Minho i Hyunjina.
A chłopcy spojrzeli tylko na siebie, bojąc się jakkolwiek odezwać.
______________________________________________
Jeśli są tu jakiejkolwiek błędy to wybaczcie, poprawię je w najbliższym czasie. Dzisiaj już nie mam siły.
Trzymajcie się kochani ❤️
CZYTASZ
The Café of Love/Hyunlix
FanfictionFelix - młody chłopak pracujący w małej kawiarni Hyunjin - przystojny model, lubiący chodzić do małej kawiarni "-Wiesz, że tak naprawdę nie lubię kawy?- Hyunjin patrzył w moje oczy -To po co codziennie przychodziłeś do kawiarni?- zapytałem zdziwiony...