Jisung wrócił po jakiś trzydziestu minutach.
-Ściągaj te łachy, mam dla ciebie istne perełki.
Chłopak zaczął wyciągać ubrania z papierowej torby.
-Najpierw przymierz to - Han rzucił w moją stronę czerwonym materiałem.
Złapałem go i zacząłem się przyglądać koronkowej bieliźnie.
-Nie założę tego, tyłek mi zmarznie, po za tym tu praktycznie nie ma materiału, bez sensu jest to zakładać, to tak jakbym z gołą dupą chodził.-Jezus Felix, to nie służy do tego żeby ci ciepło było, to ma być seksowne.
-A to niby po co mi?- wskazałem na czerwony stanik do kompletu.
-Sprzedawali tylko w komplecie, a co myślisz, że tak łatwo znaleźć u nas taką bieliznę dla mężczyzn?
-Nie wiem i nie potrzebuje tej informacji. Nie założę tęgo, możesz to sobie zabrać i paradować w tym przed Minho Hyungiem
-Albo to założysz, albo cię z tąd nie wypuszczę.
-Ale to tobie najbardziej zależy żebym wyszedł z nim.
-I tu masz kurwa rację. Dobra, kupiłem jeszcze jeden komplet. Zobacz ten.Tym razem do moich rąk trafiła czarna bielizna i o dziwo było na niej więcej materiału.
-Ten komplet nie jest, aż tak bardzo efektowny, no ale, albo ten albo tamten. Nie jestem wróżką i nie dałem rady wyczarować w tak krótkim czasie czegoś jeszcze
-To będzie za małe, nie muszę nawet przymierzać
-Będzie dobre, akurat wymiary twojego tyłka znam doskonale.
-Nawet nie chcę wiedzieć skąd wiesz jaki noszę rozmiar.
-Ty jeszcze wielu rzeczy nie wiesz o których ja wiem. No już rozbieraj się.
~*~
Na szczęście udało mi się jakoś uciec przed Jisungiem i jego ciuchami, które za wszelką cenę chciał, abym założył.
Czekałem właśnie przed kawiarnią na Hyunjina, który już po chwili podjechał swoim samochodem.
Wsiadłem i zapiąłem pas.
-Lixie, ogólnie to jest sprawa... Bo jakby to... Jedziemy do mojej mamy na kolację. Tylko... Ona myślą, że przyjadę z narzeczonym.
-Co?- nie ogarniałem obecnej sytuacji.
Czarnowłosy zaczął jechać w stronę centrum miasta.
-Chciała zeswatać mnie z córką jej przyjaciółki, a ja no... No, nie podobają mi się kobiety. Jestem gejem i nie chce się z nią wiązać. Dlatego powiedziałem mamie, że mam chłopaka i, że no już się zaręczyliśmy. A ona chce go poznać, bo inaczej nie uwierzy.
-No okej. Gratuluję? A co ja tu robię?
-Będziesz udawał mojego chłopaka, proszę? Nie mam nikogo innego, kto mógłby to zrobić. Znaczy wiesz... Jeśli to wychodzi poza twoją strefę komfortu, to oczywiście możesz zrezygnować. Nie chcę cię zmuszać.- Hyunjin zerknął na mnie przelotnie, po chwili ponownie przenosząc wzrok na drogę.
-W porządku, będę udawać twojego narzeczonego.- jestem zbyt dobry dla ludzi, oj zdecydowanie zbyt dobry.
-Boże, Lixie, dziękuję. Ratujesz mi życie.
Obiecuję ci, że ci to wynagrodze.~*~
Wjechaliśmy na nowoczesne osiedle, Hyunjin zaparkował samochód i wysiadł.
CZYTASZ
The Café of Love/Hyunlix
FanficFelix - młody chłopak pracujący w małej kawiarni Hyunjin - przystojny model, lubiący chodzić do małej kawiarni "-Wiesz, że tak naprawdę nie lubię kawy?- Hyunjin patrzył w moje oczy -To po co codziennie przychodziłeś do kawiarni?- zapytałem zdziwiony...