2

3.3K 149 278
                                        

Przez całą drogę nie odzywaliśmy się do siebie. Dopiero po przekroczeniu progu restauracji Hyunjin rozpoczął rozmowę.

-Więc, masz na imię Felix?
-Tak, wybacz, nie przedstawiłem się nawet.- brawa dla mnie.
-Spokojnie, widziałem twoje imię na plakietce z kawiarni. Twoi rodzice nie są Koreańczykami, że dali ci takie imię?
-Umm, to nie tak. Znaczy... Mam koreańskie imię, ale go nie lubię. Po za tym, moi adopcyjni rodzice przeprowadzili się do Australii, zaraz po mojej adopcji i dali mi takie imię. Żeby no wiesz było łatwiej zapisać i wymówić.

-Oo mieszkałeś w Australii, jak fajnie. Chciałbym kiedyś tam polecieć.

W czasie naszej rozmowy przyszedł kelner, złożyliśmy zamówienie i dalej kontynuowaliśmy rozmowę.
-Więc, jakie jest twoje koreańskie imię?
-Będziesz się śmiać jak je powiem.
-Nie będę, no dawaj. Ja ci opowiem jak znalazłem się na zdjęciach do tamtego magazynu.
-Yongbok...
-Na zdrowie
-To moje koreańskie imię, nie kichnąłem. Boże.... Za jakie grzechy?- uderzyłem głową w stół, poczułem jak wszyscy ludzie z restauracji patrzą na mnie.
-Przepraszam! Jejku... Zjebałem. Hej.. podnieś głowę...

Uniosłem głowę, spojrzałem na chłopaka i o dziwo nie śmiał się, wyglądał bardziej na zmartwionego.
-Jejku, będziesz mieć guza- chłopak przybliżył swoją rękę do mojej twarzy i odgarnął blond grzywkę z mojego czoła - poczekaj poproszę o jakiś lód.
-Nie trzeba, naprawdę

Chłopak jednak nie usłyszał. Położyłem swoją głowę na stoliku i modliłem się, aby to wszystko się skończyło.
Po chwili poczułem na ramieniu dotyk. Uniosłem głowę i mój wzrok spotkał się z tym Hyunjina.

Przez kilka chwil patrzyliśmy sobie w oczy, aż kelner nie przerwał nam tego, przynosząc zamówione przez nas jedzenie.

Hyunjin przyłożył mi woreczek lodu do czoła i usiadł na swoje miejsce.
-Mam nadzieję, że nie będziesz mieć guza. Nie pasowałby do twojej uroczej twarzy- chłopak uśmiechnął się i zaczął jeść.

Za często się przy nim rumienie. Zdecydowanie.
Odłożyłem woreczek z lodem na stolik i również zacząłem jeść.
   

                                   ~*~

Po zjedzeniu i zapłaceniu wyszliśmy z lokalu. Było dość wcześnie, dlatego Hyunjin zaproponował jeszcze krótki spacer.
-Too... Jak się znalazłeś na zdjęciach do tamtego magazynu?- w sumie to byłem ciekawy.
-To było moje pierwsza zlecenie, które załatwił mi mój pierwszy menager. Powiedział mi tylko, że będzie to sesja do jakiejś gazety. Zgodziłem się od razu, bo nie miałem przesłanek aby mu nie ufać
- To była twoja pierwsza w życiu sesja?
-Wcześniej już miałem wiele sesji, tak w sumie zarabiam odkąd skończyłem 15 lat. Wcześniej moja mama pełniła funkcję menagera. A później znalazłem profesjonalną osobę. Ale jeśli chodzi o sesję w stylu takim jak w gazecie to tak, to była moja pierwsza sesja.

-I co było dalej?
-Dostałem informacje kiedy i gdzie zaczynają się zdjęcia i udałem się tam w wyznaczonym dniu. Wszedłem do pomieszczenia, od razu zaatakowali mnie styliści. Więc nawet nie zdążyłem się niczemu przyjrzeć. Później stałem w samych bokserkach i z lekkim makijażem, pośród półnagich mężczyzn. Ja tam walczyłem o skrawek materiału jakim były moje bokserki- chłopak się zaśmiał

Ja też nie ukrywałem rozbawienia.
-Dzięki Bogu była tam osoba odpowiedzialna za tą sesję i pozwoliła mi zostać w bokserkach.
-Rozebrałbyś się gdyby nie było innego wyjścia? - zapytałem zaciekawiony
-W sumie to nie wiem. Głównie otaczali mnie mężczyźni. Wszyscy mamy to samo, więc nie wstydziłbym się jakoś bardzo.
-Dalej masz takie sesję?
-Nie, teraz mam sesję w pełnym ubiorze.

Doszliśmy do parku i usiedliśmy na ławce.
-A ty nie myślałeś o byciu modelem?- pytanie chłopaka rozbawiło mnie do łez.
- Żartujesz?!- nie mogłem opanować śmiechu- ja? Z taką twarzą?
-Jesteś naprawdę śliczny. Tylko...- ręka chłopaka powędrowała do mojego policzka i zaczęła go lekko pocierać- tylko nie zakrywaj swoich piegów. Dodają ci uroku i unikalnego wyglądu. Myślę, że zrobiłbyś furorę w świecie modelingu.

Zarumieniłem się ostro. Całe szczęście było już ciemno, więc chłopak nie był w stanie zobaczyć moich rumianych policzków.
-To nie dla mnie, wolę zostać przy kawiarni
-Gdybyś jednak zmienił zdanie to masz mój numer, możesz śmiało dzwonić. Naprawdę fajnie spędziłem z tobą czas. Niestety muszę już się pożegnać, jutro z rana mam sesję. Ale co powiesz żeby spotkać się w sobotę?
-W porządku, mam akurat wolne.
-To świetnie, jesteśmy umówieni. Mieszkasz gdzieś tu w pobliżu?
-Nie do końca. Ale spokojnie dam radę.
-Odwiozę cię, gdzie mieszkasz?
-Nie musisz, naprawdę.

                                  ~*~

Koniec końców chłopak mnie odwiózł. Naprawdę muszę nauczyć się stawiać na swoim.

Jak tylko pożegnałem się z chłopakiem, ruszyłem w stronę wejścia do bloku, w którym mieszkałem.

Oczywiście jak zawsze, winda była zepsuta i musiałem wspinać się na dwudzieste piętro po schodach.

Kiedy udało mi się doczołgać pod drzwi mieszkania, byłem totalnie wykończony. Rzuciłem wszystkie swoje rzeczy na podłogę i ruszyłem w stronę łazienki.

Chłodna woda obmywała moje ciało, w końcu mogłem się trochę odprężyć, po ciężkim dniu. Nie mogłem narzekać na to spotkanie z Hyunjinem. Naprawdę cudownie spędziłem z nim czas. A przecież był dla mnie totalnie obcym człowiekiem.

Oczywiście nigdy w życiu nie przyznam się Jisungowi, że było świetnie. Ta parszywa wiewióra wypominałaby mi to do końca życia.

Nałożyłem na włosy moją ulubioną odżywkę i po chwili ją spłukałem. Wyszedłem z pod prysznica, osuszyłem swoje ciało i nałożyłem piżamę.

Zerknąłem na swoje odbicie w lustrze, podczas mycia zębów. Duże ciemne oczy, mały nos opsypany piegami, tak jak moje pulchne policzki, pełne lekko różowe usta i przydługie blond włosy. Nie widziałem w sobie nic ładnego.
Zaśmiałem się na wspomnienie chłopaka, który uważał, że mógłbym być modelem.

Wypłukałem usta z piany i wyszedłem z łazienki. Wszedłem do sypialni, podłączyłem telefon do ładowarki, ustawiając od razu budzik. W końcu mogłem położyć się spać. Gdyby to jednak było takie proste. Sąsiad z góry znowu robił jakąś imprezę, to już chyba trzecia w tym tygodniu. Nie miałem siły, aby ponownie się z nim kłócić.

Zakryłem twarz poduszką. Albo pomoże mi to zasnąć, albo się uduszę. W sumie ta druga opcja była dość kusząca.

__________________
Mamy już wtorek! Xd a to oznacza rozdział, mam nadzieję, że się cieszycie xd postaram się systematycznie coś tu dodawać, ale różnie może być. Trzymajcie się 💕

The Café of Love/HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz