Obudziłem się w nieznanym mi miejscu.
-Co jest kurwa?- podniosłem się z kanapy i już chciałem próbować uciekać. Zatrzymał mnie jednak głos.
-Oo już wstałeś, chcesz kawy?Czyli byłem u Hyunjina w mieszkaniu. Trochę się uspokoiłem. Ale wciąż nie widziałem co tutaj robię. Czy chłopak mnie czymś naćpał, aby mnie wykorzystać?
Nie czułem aby bolało mnie cokolwiek, byłem również w całości ubrany. Więc chyba to mogę wykluczyć.
-Felix? Wszystko dobrze? - chłopak podszedł do mnie i położył swoją dłoń na moim ramieniu.
-Tak! Tak, wszystko w porządku- poczułem się okropnie głupio, za myśli jakie miałem przed chwilą.
-To chcesz kawę?- Hyunjin odsunął się ode mnie i podszedł do ekspresu.
-Nie dziękuję. A ty nie powinieneś być na sesji?- przypomniałem sobie, że chłopak miał mieć dzisiaj jakąś ważną sesję.
-Zaczynam dopiero za godzinę.Usiadłem na krzesełku przy wyspie kuchennej.
-A tak w ogóle, too... Czemu tu jestem?
-Zasnąłeś u mnie w samochodzie. Akurat jak wysiadałem, to zjawił się Jisung i powiedział, że drzwi w jego mieszkaniu się zatrzasnęły. Postanowiłem wziąć cię do siebie, nie chciałem cię budzić, abyś szedł z Jisungiem do domu jego chłopaka.
-Aha, to, to fajnie. Ja będę się już zbierać. Dziękuję za przenocowanie, chociaż mogłeś mnie obudzić.- zatłukę tą wiewiórkę. Drzwi się zatrzasnęły? Ciekawe, wszystko było z nimi w porządku jak ostatnio wychodziłem.
-Spałeś tak uroczo, nie miałem serca aby to zrobić.Hyunjin odprowadził mnie pod drzwi.
Kiedy otworzył je przede mną, stała rudowłosa kobieta. Nie była Koreanką, wyglądała bardziej na kogoś pochodzącego z Europy.
-Cześć, co tu robisz?- Hyunjin przytulił kobietę i pocałował ją w policzek.
-Za dwadzieścia minut masz sesję. Ale widzę, że trochę zajęty byłeś- kobieta uśmiechnęła się i wskazała na mnie.
-Ohh to nie tak, tak w ogóle, to jest Felix mój znajomy. Felix to jest Camila moja stylistka.
-H-hej miło mi cię poznać- Uśmiechnąłem się niezręcznie a kobieta odwzajemniła uśmiech.- Ja będę się już zbierać.Szybko zbiegłem ze schodów i wyszedłem z bloku, udając się do swojego mieszkania.
~*~
Wszedłem do swojego tymczasowego mieszkania. Wziąłem długi prysznic. Nie chciało mi się wychodzić dzisiaj z domu, ale musiałem iść na zakupy. Nie będę przecież chodzić cały czas w ubraniach Jisunga.
Może spróbowałbym wejść dzisiaj do mojego mieszkania. Wziąłbym tylko kilka ciuchów.
Usłyszałem dzwonek do drzwi, co szczerze mnie zdziwiło, bo nie spodziewałem się nikogo.
Otworzyłem drzwi a moim oczom ukazał się Jisung.
-Witam mojego najlepszego przyjaciela. Jak tam noc?- uśmiechnął się tajemniczo.
-Po co dzwonisz do swojego mieszkania? Masz klucze, możesz wejść kiedy chcesz.
-Nie chciałem oślepnąć. W końcu mogłeś zabawić się tutaj ze swoim chłopakiem.
-Co ty pieprzysz Jisung?
-Nic, nic. A tak w ogóle jak spało się w mieszkaniu Hwanga? Ma wygodne łóżko?
- Nie wiem, bo nie spałem w jego łóżku, to po pierwsze. A po drugie dostaniesz wpierdol.
-Niby za co?
-Za to, że oddychasz- poszedłem do kuchni, zrobić kawę.
-Jesteś okropny- Jisung poszedł za mną
-Co mu nagadałeś?- postawiłem przed nim kubek kawy
-Czemu od razu zakładasz, że coś mu powiedziałem?- powiedział z oburzeniem.
-Bo znam cię nie od dzisiaj.Upiłem łyk gorącej kawy.
-Powiedziałem tylko, że drzwi od twojego mieszkania się zatrzasnęły i dopiero rano przyjdzie fachowiec. Byłem ciekawy co zrobi.
-I namówiłeś go, żeby zabrał mnie do swojego mieszkania.
-Nie. Sam to zaproponował. Powiedział, że musisz być strasznie zmęczony i nie chce cię budzić, bo tak uroczo wyglądasz jak śpisz.
-Nie wierzę ci.Dopiłem kawę i zacząłem myć brudny kubek.
-Lix?
-Co chcesz?
-Dalej się w nim podkochujesz?
-Nie ma to już znaczenia- odwróciłem się do chłopaka.
-Jak to nie ma? Oczywiście, że ma! Jeśli dalej coś czujesz do niego, to musimy to jakoś przyśpieszyć. Zamkniemy was w jakimś małym pomieszczeniu. Na pewno coś zaiskrzy. W kawiarni jest taki mały schowek ze starymi miotłami. Wystarczy, że jakoś go tam zwabimy.
-Jisung, skończ, on ma kogoś-podszedłem do lodówki, aby zrobić jakieś śniadanie
-Co? Skąd wiesz?- Jisung był zaskoczony
-Jak wychodziłem z jego mieszkania to przyszła do niego jakaś kobieta. Przedstawił ją jako stylistkę. Ale jaka styliska przychodzi do domu osoby przy której pracuje i mówi, że za dwadzieścia minut zaczyna sesję?
-No nie wiem, może taka co nie chce pracy stracić? Za dużo sobie wyobrażasz LixieWestchnąłem na słowa chłopaka i zacząłem przygotowywać śniadanie.
-Gdzie podziała się ta cała pewność mojego kochanego Felixa?
-Zgubiła się po ostatnim zauroczeniu
-No coś ty Lixie, dalej nie pozbierałeś się po tym całym Changbumie?
-Changbinie jak już
-Nie ważne. Felix to nie był facet dla ciebie, nie miał za grosz humoru. Po za tym był jakiś dziwny. Czemu on w ogóle zerwał z tobą znajomość? Nigdy o tym nie wspominałeś.Zacząłem rozbijać jajka, aby zrobić z nich jajecznice.
-Nie wiem dokładnie. Nazwał mnie zboczeńcem, lubiącym chore przebieranki. Na koniec tylko powiedział, że mam nie zbliżać się do niego.- po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Odwróciłem się w stronę chłopaka
-Ouu... Widzisz Felix, mówiłem, że on nie znał się na żartach, z resztą to wcale nie przebieranki, tylko urozmaicenie życia seksualnego, które mieliście dopiero rozpocząć, ale gościu spierdolił - Jisung spojrzał mi przelotnie w oczy, po czym szybko odwrócił wzrok.
-Co? Powiedziałeś mu coś?! Na pewno to zrobiłeś! Że ja wcześniej na to nie wpadłem! Skąd by mu się mogły wziąć jakieś przebieranki, jak nie od mojego kochanego przyjaciela! Co mu nagadałeś?!
-Na swoją obronę mam to, że to jego wina, że pomyślałem o tym, że to mu się podoba. Kiedyś widziałem jak szukał stroju pokojówki, to mu podpowiedziałem, że tobie o wiele bardziej spodobałby się strój pielęgniarki. Bo pokojówkę już masz....
-Nie wierzę, no kurwa nie wierzę.
Jisung ty skończony idioto! On to kupował dał siostry! Na urodziny, bo chciała zrobić cosplay! Cosplay, kurwa! Wyszedłem na zboczeńca z jakimiś fetyszami!
-No przepraszam! Ale skąd miałem wiedzieć, że to dla siostry. Lixie noo... Chciałem dobrze.Jisung ruszył się z miejsca i chciał mnie przytulić. Ja jednak się odsunąłem.
-Ty zawsze chcesz dobrze, szkoda, że zawsze wychodzi wszystko na odwrót.
-No przepraszam. Felix, nie bądź zły- chłopak ponownie próbował mnie objąć.
-Przepraszam, ale chciałbym zostać teraz sam, mógłbyś wyjść?
-Lixie...- zauważyłem smutek na twarzy Jisunga, co było rzadkim zjawiskiem.Chłopak odwrócił się i zaczął kierować się do wyjścia. Jak tylko usłyszałem zamykające się drzwi, usiadłem na podłodze i rozpłakałem się.
___________________________________________
Następny będzie bardziej zabawny xd tak przynajmniej myślę. Spokojnej nocy 💕
CZYTASZ
The Café of Love/Hyunlix
Fiksi PenggemarFelix - młody chłopak pracujący w małej kawiarni Hyunjin - przystojny model, lubiący chodzić do małej kawiarni "-Wiesz, że tak naprawdę nie lubię kawy?- Hyunjin patrzył w moje oczy -To po co codziennie przychodziłeś do kawiarni?- zapytałem zdziwiony...