Pov: Wednesday
Jeżeli chciała z NIM TO zrobić, to albo na serio była nieźle pijana, albo jest jakaś nie wiem. Może rzeczywiście jej się podoba, chociaż wątpię.
- O czym myślisz? - Zapytała mnie dziewczyna.
- O niczym. Czemu się przebudziłaś? - Zapytałam dziewczyny która okręciła się w moją stronę.
- Zimno mi. - powiedziała przysuwając się bliżej. - Mogę się przytulić? - Zapytała niepewnie.
Nie odpowiedziałam.
Jedyne co zrobiłam to, wyciągnęłam rękę w jej stronę i kiwnełam głową na "tak".
Dziewczyna odrazu się do mnie przytuliła.
Po kilku minutach mogłam usłyszeć jej równomierny oddech. Zaczęłam myśleć nad wszystkim.Czy to możliwe, że zakochałam się w swojej przyjaciółce? Może.
Tak mnie wciągnęło myślenie, że nawet nie zauważyłam kiedy zaczęłam głaskać współlokatorkę po włosach.
Próbowałam zasnąć lecz nie mogłam. Nie mam pojęcia dlaczego.
Zaczęłam się wiercić na łóżku niebieskookiej blondynki. Niestety, przez to się obudziła.- Wedns, wszystko okej? - Zapytała zmartwiona, siadając na łóżku.
- Tak tylko, nie mogę zasnąć. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
- A to chodź przytul się. - dziewczyna po wymówieniu, tego zdania rozłożyła ręce, dając mi znać, że powinnam się w nią wtulić.
Ze względu, iż odziwo ufam tej irytującej wariatce, wtuliłam się w nią.
Po jakimś czasie zasnęłam razem z nią u boku.
Skip time: 9:13 rano
Pierwsza wstałam ja, wykonałam moją poranną rutynę, po czym wyszłam po śniadanie dla mnie i wilkołaczki.
Gdy wróciłam dziewczyna nadal spała, położyłam jej śniadanie na szafke
Przy okazji zdając sobie sprawę z możliwości tego, że dziewczyna będzie miała kaca, postanowiłam przynieś jej tabletki na ból głowy i wodę.
Gdy już wszystko dla przyjaciółki przyniosłam i postawiłam na jej szafce nocnej, zjadłam śniadanie i wzięłam się następnie za pisanie mojej cudownej powieści.
W między czasie Enid się obudziła.
- Cześć, miałam wrażenie, że dzisiaj ze mną spałaś.. W sensie w łóżku hehe. - powiedziała
- To nie było wrażenie Enid. - Powiedziałam, nie przerywając pisania powieści.
- aha okej - powiedziała speszona
- Przyniosłam Ci śniadanie i tabletki na kaca. - Powiedziałam przerywając wykonywaną czynność, by móc spojrzeć na towarzyszkę.
- Dziękuję Wednesday, nie musiałaś. - powiedziała biorąc śniadanie do rąk.
- E tam, nie ma za co. - Powiedziałam wracając do pisania.
Gdy dziewczyna zjadła śniadanie, połknęła tabletkę natychmiastowo popijając ją wodą.
Pov: Enid
To było naprawdę miłe, że Wednesday tak o mnie zadbała.
Nie wiem dlaczego gdy usłyszałam od niej, że razem spałyśmy poczułam lekki skurcz brzucha.
Nawet przyjemny. To chyba te słynne motyle, ale to nie możliwe.
To dziewczyna, zresztą podoba mi się Ajax.
*/friends don't lie/*Pomyślałam, że skocze do Yoko po jakieś złote rady.
- Wednesday ja wychodzę. - Powiedziałam po szybkiej porannej rutynie.
- Gdzie? - Zapytała, podchodząc do mnie.
- A co? - Zapytałam z uroczym uśmiechem.
- Po prostu odpowiedz Enid. - powiedziała lekko przewracając oczami.
- Idę do Yoko pogadać. - Powiedziałam ruszając w kierunku drzwi.
- Do Yoko? - Zapytała gdy miałam już wychodzić z pokoju.
- Tak, a co? Martwisz się? - Zapytałam odwracając się w jej stronę.
- Nie. Jestem tylko ciekawa. - powiedziała.
Mimo wszystko ja wiedziałam swoje. */no i dobrze/*- Okej okej. To ja idę. - Powiedziałam wychodząc. Po wyjściu z pokoju zaczęłam się kierować do wspomnianej wcześniej przyjaciółki.
Gdy byłam pod odpowiednimi drzwiami, zaczęłam w nie pukać. */nie pukaj drzwi/*
Yoko po chwili otworzyła mi drzwi, przesuwając się bym mogła wejść do środka.
- Hejka - Powiedziałam z szerokim uśmiechem wskakując do jej pokoju.
- Hejo, co ty taka zadowolona? - Zapytała, ruszając sugestywnie brwiami.
- Nie wiem o co ci chodzi. Nie mogę się cieszyć z odwiedzenia przyjaciółki? - Zapytałam siadając na jej łóżku.
- Nie no, możesz. A jak z Wednesday? - Zapytała.
- A jak ma być? Żyje, ma się dobrze. - Powiedziałam, nie rozumiejąc pytania zadanego przez wampirzyce.
- Ale mi chodzi o no wiesz. - powiedziała patrząc na mnie znacząco.
- Nie wiem o co ci chodzi. - Powiedziałam - oprócz tego wyzwania z butelki, to między mną a Wedns nic nie było - Powiedziałam patrząc na dziewczynę.
- Jasne, a ja jestem Vecna. - powiedziała śmiejąc się. */XDD OKEJ/*
- Co ty sugerujesz? - Zapytałam wstając z łóżka.
- No całowałyście się przecież przy mnie. Znaczy to ty ją całowałaś ona próbowała się wyrwać i kazała mi tego nie mówić. - Mówiła przez śmiech po chwili zdając sobie z tego sprawę. - O mój nie nie. Nie słyszałaś tego. Wednesday Addams mnie zabije jak się dowie że powiedziałam - zaczęła panikować.
___________________________________________
No więc ten aha
Yoko się wygadała...
JEŻELI JEST TU KTOŚ, KTO LUBI MOJE POCZUCIE HUMORU, KTÓRE CZASAMI TU WPISUJE, TO WIEDZ, ŻE CIĘ SZANUJE... :-D
![](https://img.wattpad.com/cover/332919086-288-k905648.jpg)
CZYTASZ
Z przyjaźni do miłości ¦ Wenclair
FanfictionWednesday Addams i Enid Sinclair to przyjaciółki i współlokatorki, pewnego dnia jednak wszystko się zmieni... - 𝑀𝑜𝑧̇𝑒 𝑠𝑝𝑟𝑜́𝑏𝑢𝑗𝑒𝑚𝑦? - 𝑧𝑎𝑝𝑦𝑡𝑎ł𝑎 𝑡𝑎𝑘 𝑐𝑖𝑐ℎ𝑜, 𝑧̇𝑒 𝑙𝑒𝑑𝑤𝑜 𝑐𝑜 𝑏𝑦ł𝑎𝑚 𝑝𝑒𝑤𝑛𝑎 𝑐𝑧𝑦 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑧𝑒 𝑢𝑠ł...