Pov: Wednesday
- Ja ci kurwa zaraz dam wypierdalaj! - Krzyknęła Divina, rzucając się w kierunku Camili, która jak gdyby nigdy nic, ominęła ją.
Szłyśmy tak chwilę już trochę ogarnięte, gdy nagle. Camila, która szła za mną, znowu zaczęła śpiewać.
- Turn around, look at what you seeee. - Zaczęła śpiewać, na co ja się odwróciłam, następnie do niej podchodząc, chwilę po tym, stukając swoją dłonią w jej głowę. - In her face, the mirror of your dreams. - nadal śpiewała, z uśmiechem na twarzy.
- Jak już śpiewasz to coś innego. - Powiedziałam.
Dziewczyna, zaczęła iść do przodu.
- Co niby mam śpiewać? - zapytała, na co Enid zaczęła śpiewać.
- If doesn't hurt me. Do you wanna feel how it feels? Do you wanna know, know that it doesn't hurt me? Do you want to hear about the deal that I'm making? - Nie wiedziałam, że Enid zna tą piosenkę.
- You, it's you and me. And if I only could, I'd make a deal with God, And I'd get him to swap our places, Be running up that road, Be running up that hill, Be running up that building. - Camila zaczęła śpiewać ze smutkiem w oczach, ta piosenka musi jej coś przypominać.
- Say, if I only could, oh... You don't want to hurt me, But see how deep the bullet lies. Unaware I'm tearing you asunder. - Dośpiewała Yoko, razem ze mną.
- Ooh, there is thunder in our hearts. Is there so much hate for the ones we love? Tell me, we both matter, don't we? You, It's you and me, It's you and me won't be unhappy. - Śpiewała Divina.
- C'mon, baby, C'mon darling, Let me steal this moment from you now. C'mon, angel, c'mon, c'mon, darling, Let's exchange the experience.- Zaśpiewała Camila, już z bardziej smutnym uśmiechem. - Może coś weselszego, jak mamy coś śpiewać? - zapytała.
- I'M STILL STANDING!! - Wykrzyknęła Divina.
- Nie. Serio, ogarnijmy się już. - Powiedziała Yoko.
Wszystkie na to przystałyśmy i reszta drogi minęła w spokoju.
Time skip:
Byłyśmy już pod kawiarnią, do której weszłyśmy, siadając w wolnym miejscu przy oknie. Chwilę zaraz przybył do nas Tyler, biorąc od nas zamówienie.
Jakiś moment później wrócił z naszymi zamówieniami.
- Dobra, to ja się przyłącze do rozmowy. - Powiedziałam, siadając obok Enid, która siedziała obok mnie.
- Wiesz, nie mamy nawet zbytnio o czym gadać. - Przyznała Enid.
- Okej. To ja rozkręcę gadkę. - Powiedział Galpin. - Camila, mów swój sekret. - Powiedziałam stanowczo.
- Zabiłam człowieka. - Powiedziała obojętnie.
Wszyscy wybuchliśmy śmiechem, nawet ja.
- Mówisz, że avada kedavra poleciała? - zapytała Divina.
- Nie, nóż. - odpowiedziała zielonooka.
- Dobra, jaka to gra? - zapytała Yoko.
- Pewnie, jakaś gdzie się zabija. - powiedział Tyler, jakby było to oczywiste.
- Camila, ja nie wiem skąd ty masz te żarty, ale cudnowne są. - Powiedziała Yoko, nadal się śmiejąc.
- Taaaa, chyba wolisz się nie dowiedzieć skąd. - Powiedziała Camila.
- Ty, bo jeszcze zaczniemy wierzyć, że mówisz serio. - zaśmiała się Enid.
- Wy to głupie jesteście - Powiedziała Camila, po czym zaczęła się śmiać.
- Nie odstajesz od nas, swoją głupotą. - Powiedziałam do dziewczyny.
- Tak samo jak wy nią nie grzeszycie. - odpowiedziała.
- Co byś chciała mieć, oprócz maszyny do pisania? - Enid zadała Camili pytanie. W sumie ciekawe.
- Salema. - Powiedziała.
- A Salem to? - dopytała Divina.
- Mój kot, który miał przyjść tu ze mną, ale nie chciał się spakować. Więc muszę po niego pojechać. - Wyjaśniła Spellman.
- Może jeszcze gada? - Zapytałam zartobliwie.
- A żebyś wiedziała. - odpowiedziała.
- Jasne, bo ci uwierzę. - Powiedziałam.
- Nie musisz. Ja tylko mówię jak jest, nie mam po co kłamać. - Powiedziała, uśmiechnięta.
- Tak, gadające koty. - Powiedziała Yoko.
- Ej no, a może rzeczywiście gada. - Powiedziała Enid.
- Ty się dobrze czujesz? - Zapytał Galpin.
- Tak. Divina co myślisz? - Zapytała się przyjaciółki.
- Zgadzam się z tobą. Skoro my istniejemy, to może gadające koty też. - Wypowiedziała swoje zdanie.
- Wy to jesteście dziwne i naiwne. - Powiedziała Yoko.
- Wszyscy jesteście dziwni. - Powiedziała Camila.
- Bo nie wierzymy Ci w to że masz gadającego kota? - Zapytałam.
Nie odpowiedziała.
- Dobra już. Dość. - Powiedziała Divina.
- Pogadamy o czymś innym. - Zaproponowała Yoko.
- Czy te gaszące się światła ustały? - zapytał Tyler, próbując zmienić temat.
- Tak, miejmy nadzieję, że na długo. - Powiedziałam.
- Otóż to - Powiedziała Enid. - Oby nic się takiego nie działo. - dodała.
___________________________________________
Demoniczny rozdział: 666 słów. 👹👺😈
Mam nadzieję, że się podobał. Dajcie znać🎁
Cóż mam powiedzieć, dziewczyny i Tyler to niedowiarki. 🤨💀✋
^_^
BAJO💙

CZYTASZ
Z przyjaźni do miłości ¦ Wenclair
FanfictionWednesday Addams i Enid Sinclair to przyjaciółki i współlokatorki, pewnego dnia jednak wszystko się zmieni... - 𝑀𝑜𝑧̇𝑒 𝑠𝑝𝑟𝑜́𝑏𝑢𝑗𝑒𝑚𝑦? - 𝑧𝑎𝑝𝑦𝑡𝑎ł𝑎 𝑡𝑎𝑘 𝑐𝑖𝑐ℎ𝑜, 𝑧̇𝑒 𝑙𝑒𝑑𝑤𝑜 𝑐𝑜 𝑏𝑦ł𝑎𝑚 𝑝𝑒𝑤𝑛𝑎 𝑐𝑧𝑦 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑧𝑒 𝑢𝑠ł...