Rozdział 28 - Szykuj Się Na Śmierć

679 29 36
                                    

Pov: Enid

Nie mogę ich okłamywać muszę to powiedzieć.

- Dziewczyny. - Powiedziałam, zwracając uwagę trójki dziewczyn, na moją osobę.

- Co tam? - zapytała Yoko.

- B-bo ja musze wam coś powiedzieć. - zaczęłam.

- Enid? - zapytała podejrzliwie Divina.

- Kocham cie Wednesday! - krzyknęłam do wstają ej z krzesła partnerki.

- Okej. Co sie stało? - zapytała moja dziewczyna podchodząc do mnie bliżej.

- B-bo j-jja cie prawie.. z nim zdradziłam. - Powiedziałam jąkając. I zaczęłam płakać, Divina z Yoko, natychmiast do mnie podbiegły przytulając. Wednesday tylko patrzyła się na mnie.

Bałam się jej reakcji. Nie chciałam naszego zerwania. Naprawdę ją kocham i zrobię wszytko żeby jej to udowodnić. Ja serio nie wiem kompletnie co mnie napadło u Ajaxa. Przecież to tylko mój przyjaciel.

Pov: Camila

- Nie wiem czy to dobry pomysł. - powiedział speszony Ajax.

Okręciłam się w jego stronę.

- Słuchaj, nie mów mi co jest dobrym pomysłem, a co nie, to pierwsze. Drugie. Prowadź mnie do niego, bo jak nie to pomyślę, że serio chciałeś tego co zaplanował twój kolega. - Powiedziałam, na co chłopak zaczął iść do przodu.

Masz jebane szczęście ~ pomyślałam. */ja nwm czy szczęście jest jebane ale ok/*

W momencie kiedy się zatrzymał, staliśmy przed drzwiami, w które zapukał. Odrazu po zapukaniu, drzwi się otworzyły, ukazując chłopaka, którego zaraz przerobię na mielonkę.

- Cześć. - powiedział, jeżeli dobrze pamiętam Xavier.

- Szykuj się na śmierć. - Powiedziałam pewna siebie, podchodząc do chłopaka. I mogę zaręczyć z ręką na sercu, że już by było po nim, gdy nie ktoś kto mnie przytrzymał. Słowo harcerza.

- Dlaczego chciałaś uderzyć Xaviera?! - zapytała krzycząc Enid. - Przecież to z Ajaxem popełniłam TEN błąd. - Powiedziała. Czyli dziewczyny wiedzą, cieszy mnie to, że była wstanie wyznać prawdę.

- Nie popełniła byś gdyby nie Xavier. Ajax wytłumacz jej. - Powiedziałam, wyrywając się z uścisku. Nawet nie spojrzałam przez to wszystko kto mnie trzymał. Przytrzymała mnie Wednesday, natomiast obok niej stała Yoko jako takie "zabezpieczenie".

Ajax wszystko pokrótce wytłumaczył dziewczyną, na co Wednesday podeszła do Xaviera.

- Ty jesteś poważny koleś?! - Wykrzyknęła. Chciała uderzyć do w twarz, ale ją od niego odsunęłam.

- Spokojnie. - szepnęłam do niej. - Później zaplanujemy morderstwo, teraz dajmy spokój. - szepnęłam ponownie, na co dziewczyna się uspokoiła. Skinęła głową i zaczęła się kierować w stronę pokoju.

Spojrzałam w stronę Enid. Patrzyła na mnie dziwnie, ale cóż mogę poradzić?

Zaczęłyśmy wracać do pokoju. W pewnym momencie, podbiegła do mnie Enid.

- Co jej powiedziałaś, że się uspokoiła? - zapytała podejrzliwe, nawiązując do poprzedniej sytuacji.

- Powiedziałam, że morderstwo zaplanujemy później. - Odpowiedziałam zgodnie z prawdą, delikatnie się uśmiechając.

Dziewczyna patrzyła na mnie jak na wariatkę.

- Dobrały się dwie psychopatki. - szepnęła pod nosem, myśląc, że nie usłyszę.

- Wednesday, nie będzie chyba zadowolona, że nazwałaś ją psychopatką. - Powiedziałam, puszczając dziewczynie oczko. Podbiegając natychmiastowo do wspomnianej dziewczyny.

- Czego chcesz? - zapytała złośliwe gdy zjawiłam się obok.

- Nic. Poinformować tylko, że jesteśmy dwiema psychopatkami w mniemaniu twojej dziewczyny! - Powiedziałam trochę głośniej, by blondynka usłyszła.

- Wcale nie! - odkrzyknęła.

- Nie kłam k-popiaro - Powiedziałam.

- Ty, bo jak ja cię zaraz nazwę, to Ci się odechce. - zagroziła próbując być "groźna".

- Jasneeee - Powiedziałam, przeciagajac ostatnią literę.

- No jasneee a nie - powiedziała, wchodząc do pokoju.

- Cieszę się, że się im przyznałaś. - Powiedziałam.

- Ja też, ale dobra. Koniec, trzeba się pobawić. - Powiedziała podchodząc do głośnika.

- Tylko nie puszczaj k-popu, proszę. - poprosiłam.

- Właśnie. - poparła mnie Wednesday i Divina.

- Yoko? - zapytała, jakby zdanie dziewczyny liczyło się najbardziej.

- Bez k-popu dzisiaj. Proszę. - Powiedziała, na co dziewczyna rzuciła jej swój telefon. - Wybierz coś. - Powiedziała.

- Wednesday? - Zwróciłam uwagę dziewczyny na moją osobę.

- Co tam? - zapytała.

- Powiedziała wam? - Zapytałam.

- Tak. - Powiedziała sucho.

- I? - dopytywałam.

- Jestem na nią bardzo zła, ale kocham ją, więc wybaczę. Mimo wszystko będę pilnować jej kontaktu z Ajaxem. - Powiedziała w końcu.

- Rozumiem. Chociaż według mnie, powinnyście to wyjaśnić a nie trzymać w sobie. - Powiedziałam, spoglądając na nią.

Dziewczyny się bawiły, podczas gdy ja z Wednesday, patrzyłyśmy na nie jak na największych debili na planecie.

Jak już chciałam dołączyć do dziewczyn, zostałam złapana za ramię przez Addams.

- Co tam? - Zapytałam.

- Bo chodzi o tą aplikację co mówiłaś. - Powiedziała.

- Jasne, zarejestruje cie. - Powiedziałam.

- Dzięki - Powiedziała, podając mi swój smartfon.

Gdy już dziewczyna została zalogowana na apce, zaczęłam jej pokazywać i opisywać co można tu robić.

Time skip: Godzinę później.

Pov: Wednesday

Pół godziny temu Camila wytłumaczyła mi działanie oraz fenomen tej aplikacji. Po czym razem z dziewczynami wyszła z pokoju mojego i Enid. Po wyjściu dziewczyn, zebrałam się w sobie, żeby porozmawiać ze swoją dziewczyną. Na szczęście doszłyśmy do porozumienia i leżałyśmy teraz na łóżku, wtulone w siebie.

Ja od czasu do czasu, całowałam lekko dziewczynę.

- Wiesz, że jak chcesz to możemy? - zapytała patrząc mi w oczy.

- Mhm. - mruknęłam. Przekręcając nas tak, że dziewczyna była podemną.

___________________________________________
A tak o, bo nudy. 🎁

Dajcie znać co myślicie. (-:

Nie zabijcie, że w takim momencie, okej? HAHAHAH 😏

BAJO💙 DOBREGO WIECZORKU I NOCY ^_^

✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨

Z przyjaźni do miłości ¦ Wenclair Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz