Rozdział 48 - Wolę podłogę.

386 21 4
                                    

Pov: Wednesday

Było już późno i chciałam iść do pokoju, ale oczywiście zostałam od tego powstrzymana.

- Daj spokój. Ty i Enid możecie spać u mnie na łóżku a ja pośpie na ziemi. - Powiedziała Camila.

- Wiesz, że możesz spać ze mną? - zapytała ją Divina.

- Wolę podłogę. Tam przynajmniej jest wygodnie. - Powiedziała.

Spojrzałam na Enid.

- Możemy zostać. - Powiedziała uśmiechnięta.

No cóż, to chyba nie zostało mi nic innego, oprócz zgodzenia się.

- No to chyba nie mam wyjścia. - Powiedziałam i usiadłam na odpowiednim łóżku. Zaraz po tym Enid dołączyła do mnie, wykonując te samą czynność.

Oparła głowę o moje ramię i złapała za dłoń. Uśmiechnęłam się. Kocham ją mieć obok.

- Ooo cute - Powiedziała Camila.

- Zamknij się, bo źle z tobą będzie. - zagroziłam.

- Divina, zrób im zdjęcie. - Powiedziała do koleżanki, która zrobiła nam fotkę i szeroko się uśmiechneła.

- Jesteście okropne. - Powiedziałam do nich. Żeby robić mi jakieś zdjęcie, bez mojej zgody. Huh zero kultury.

- A ty jesteś koszmarna. - Odpowiedziała mi zielonooka. AHA?!

Spojrzałam na swoją partnerkę.

- Powiesz jej coś? - Zapytałam.

- Camila, mówię ci coś. - Powiedziała śmiejąc się.

- Nie no. Wy wszyscy sobie ze mnie żarty robicie! - krzyknęłam.

- Ja nie. Ja siedzę spokojnie. - odpowiedziała Yoko.

- Jedyna normalna, oprócz mnie. - Powiedziałam, pokazując na wampirzyce.

- Chyba tak samo nienormalna, jak ty. - odpowiedziała Camila. - Bez urazy Yoko, ciebie to akurat lubię. - dodała, na co została uderzona w ramię przez Divine.

- Nie zapomniałaś o kimś? - zapytała syrena.

- A jeszcze Tyler! - Krzyknęła, jakby dopiero sobie o nim przypomniała.

- Chodziło mi o mnie i Enid! - Krzyknęła Divina, odwrajcając się tyłem do przyjaciółki. - Obrażam się. - oznajmiła, krzyżując ramiona.

- Spoko, kochanie. - Powiedziała Camila, na co Divina natychmiastowo odwróciła się w jej stronę.

- Co? - zapytała.

- Myślałam, że się obraziłaś. - Powiedziała z wrednym uśmiechem.

- A weź ty idź. - Powiedziała, ponownie odwracając się tyłem.

- Dobra już. Idziemy spać. - Powiedziała Yoko.

I tak jak powiedziała, tak zrobiłyśmy. Ja z Enid, położyłyśmy się spać na łóżku Camili. Divina u siebie, a Yoko u siebie.
Camila natomiast powiedziała, że jeszcze posiedzi na laptopie więc siedziała przy biurku.

Pov: Enid

Wednesday leżała wtulona we mnie, próbując zasnąć. Ja natomiast miałam inny pomysł na spędzenie nocy.

Gdy już po kilku minutach mojej dziewczynie udało się zasnąć, wstałam cicho z łóżka. Zwróciłam tym uwagę zielonookiej, która odwróciła się w moją stronę, patrząc jak na debilke.

- Co się tak patrzysz? - Zapytałam cicho.

- Nie śpisz? - zapytała zdziwiona.

- O to samo mogę zapytać ciebie. - Powiedziałam krzyżując ramiona.

Dziewczyna westchnęła.

- Czekałam aż zaśnięcie, żeby posprzątać wam pokój. Przecież Wednesday, na pewno z rana będzie chciała tam iść. - Wyjaśniła. Kiwnęłam na to głową.

- Możemy iść posprzątać razem. - Powiedziałam, na co dziewczyna wstała na równe nogi, podbiegając do drzwi. - Ale nie zabij nikogo po drodze. - upomniałam ją, a cały jej entuzjazm uleciał.

- Nie umiesz się bawić Sinclair. - Powiedziała i wyszła z pokoju, zrobiłam to samo zaraz po niej i przyspieszyłam kroku, dobiegając do niej.

- Ja się bawie w normalne zabawy, a nie. - odszczekałam się dziewczynie.

- Taaa. To dlatego nie umiesz się bić? - zapytała.

ŻE JA NIE UMIEM? ~ pomyślałam.

Zwinęłam prawą dłoń w pięść i skierowałam ją w kierunku dziewczyny. Niestety moja dłoń nawet nie zdołała jej zaatakować, bo została złapana. Po chwili poczułam wbijane pazury w swoją pięść.

Spojrzałam w oczy dziewczynie. Były czerwone. Uśmiechnęła się i puściła moją dłoń.

Spojrzałam na swoją rękę. Nie było na niej nawet jednego małego, śladu po pazurach, ponownie spojrzałam na dziewczynę.

- Nie próbuj Enid. - Powiedziała tylko.

Byłam w szoku. kim ona jest?

- Czym ty jesteś? - Zapytałam podejrzliwe.

- Szatanem..-powiedziała, a ja nie wiedziałam czy to żart, czy mówi prawdę.

Byłam w tym zagubiona. Mówi poważnie, czy żartuje? Po ostatnim, jestem w sumie skłonna jej w to uwierzyć.

Odcięłam się od tych myśli zaraz po wejściu do pokoju, był zdemolowany. Może nie jakoś bardzo, ale widać, że ktoś kto nas bardzo nie lubi, dokonał tego aktu wandalizmu.

- Jak widzisz, w większości to część pokoju Wednesday, jest poniszczona. - Powiedziała dziewczyna, a ja przez to, spojrzałam w tamtą stronę.

Łóżko zalane czymś czerwonym, albo farba, albo krew, mam jednak nadzieję, że to to pierwsze. Ściany podrapane nożem. Połowa jej rzeczy porozrzucana. Na szczęście maszyna do pisania była cała.

Odwróciłam się na moją część. Jedyne co było tam nie tak, to pootwierane szafki i kilka lakierów do paznokci, rzuconych na podłogę.

- Moje lakierki! - krzyknęłam i do nich podbiegłam, zbierając je z ziemi. Gdy już je wszystkie zgarnęłam, postawiłam na odpowiednią szafke. I następnie się od nich odsunęłam.

- Musimy to wszystko posprzątać. - Powiedziała Camila, przechodząc na część Wedns. Zaczęła składać ciuchy dziewczyny i chować je do szafy. - Ja zajmę się ciuchami. Ty zdejmij pościel. Potem ją zmienimy. Pasuje? - Zapytała. Kiwnęłam głową i podeszłam do łóżka. Ściągnęłam z niego poszwy i rzuciłam na deski.

___________________________________________

Witam witam❤️💜

Jak wam się podoba rozdział?🎁💚

Ogólnie pytanie: Czy tylko ja gdy dowiedziałam się, że na skyshowtime jest "czy boisz się ciemności?" i "czarny telefon" po prostu musiałam go wykupić?

BAJO💙💛

Z przyjaźni do miłości ¦ Wenclair Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz