Pov: Wednesday
Po długim przytulasie, wypuściłam Enid z objęć, kładąc się z powrotem na moim łóżku.
- przepraszam jeszcze raz. - Powiedziała dziewczyna.
- Nie masz za co przepraszać. Każdemu zdarza się mieć koszmar. - Powiedziałam.
Dziewczyna na moją odpowiedź, kiwnęła tylko głową, podchodząc do włącznika i wyłącznika światła, wyłączając je. Po chwili podeszła do mojego łóżka i się na nim położyła.
- Mam pytanie. - Powiedziała.
- Pytaj. - odpowiedziałam dziewczynie.
- Co dalej z nami? Jak wygląda na ten moment nasza relacja w twoich oczach? - Zapytała, przekręcając się na bok, by móc na mnie spojrzeć.
- Jesteśmy skłóconymi przyjaciółkami, z czego jedna z nich ma chłopaka, a druga jest najprawdopodobniej zakochana w tej co ma chłopaka. - Powiedziałam, jak zawsze, obojętnie.
- A co jeżeli ta z chłopakiem, nie ma już chłopaka, i również czuje, że jest zakochana w tej drugiej? - Zapytała, cały czas obserwując moją rekacje.
- Wtedy jeżeli ta z chłopakiem, bez chłopaka, zdobędzie w sobie odwagę i udowodni tej bez chłopaka, że jej zależy i że ta bez chłopaka może jej zaufać, może coś z tego wyjdzie. - Powiedziałam odwracając się w jej stronę, uważnie patrząc w oczy mojej miłości.
A powiedziałam mamie że nigdy się nie zakocham, chociaż to dotyczyło chłopaka. Więc w sumie, udało mi się.
W pewnym momencie, gdy odpłynęłam myślami w inny wymiar. */tak, jesteś w upside down, wiemy/*
Enid złapała mnie za kark, przysuwając powoli w swoją stronę. Gdy już znalazłam, się w takiej odległości jakiej chciała dziewczyna, przytuliła się do mojej klatki piersiowej, wdychając mój zapach.Zasnęłyśmy.
Leżałam z Enid na podłodze u nas w pokoju, w ogóle chyba pierwszy raz w rozpuszczonych włosach. Śmiałyśmy się i wygupiałyśmy, było idealnie. Tylko my. Nikt więcej, żadniej presji. Jedynie my i spokój.
Patrzyłyśmy na siebie, leżąc plecami na podłodze, nadal się śmiejąc.Opowiadałam dziewczynie dziwną, poplątanią historie. Widziałam, że dziewczyna totalnie nie rozumie o co chodzi, ale przynajmniej się stara. Śmiała się z tego jak nieudolnie próbuje jej tłumaczyć historie, chociaż sama nie do końca ją rozumiałam.
W pewnym momencie ucichłyśmy, zaczęłam się wiercić, próbując znaleźć sobie idealnie wygodną pozycję. Przysunęłam się bliżej dziewczyny i na nią spojrzałam, w tym momencie znowu zaczęłyśmy się śmiać.
Po chwili nasze śmiechy znów ucichły, a my patrzyłyśmy sobie głęboko w oczy. Czułam, że to ten moment, ta chwila, chciałam to zrobić. Zaczęłam patrzeć jej na oczy i usta, na przemian, powoli przysuwając się w jej kierunku, chwilę po mnie dziewczyna zaczęła robić to samo.
Podparłam się na łokciu u prawej ręki, obserwując cały czas twarz dziewczyny, powoli się przysuwając.
Enid lekko podniosła głowę do góry, kiwając przy tym nią w górę i dół. Nasze usta się zetknęły, zaczęłam poruszać swoimi wargami na wargach blodnyki. Enid po chwili oddała pocałunek. Przerzuciłam swoją lewa dłoń przez głowę dziewczyny, kładąc ją obok niej. Cały czas nieprzerwanie się całowałyśmy. Jak na zawołanie, poczułam prawą dłoń dziewczyny na lewej stronie szyji, nie trwało to jednak długo, gdyż po chwili, dziewczyna postanowiła zmienić położenie swojej ręki, na mój policzek.
To uczucie było wręcz nieziemskie. Chciałabym żeby trwało do końca mojego życia.Odsunęłam się od niej.
- To jest okej? - Zapytałam.
Dziewczyna nic nie odpowiadając kiwnęła głową na "tak".
Szepcząc po chwili słowo na które czekałam.Ponownie ją pocałowałam. Dosłownie kilka sekund później podniosłam swoje ciało z podłogi, tylko po to, by po chwili usiąść niebieskookiej na udach. Moment później mój język zaczął walkę o dominację z językiem dziewczyny. Całując dziewczynę poczułam jak dziewczyna wplątuje swoją lewą dłoń w moje ułożone w nieładzie włosy. Mój brzuch chciało rozsadzić a serce wyrwać z piersi.
Następnie czułam tylko szturachnie.
Obudziłam się.A więc był to sen.
Niestety.Gdy otworzyłam oczy, zauważyłam stojącą nade mną Enid i Yoko.
Przetarłam oczy.
- Cześć. Co tam? - Zapytałam widząc szok wymalowany na ich twarzach.
- Wiesz, że mówiłaś imię Enid przez sen? - Zapytała mnie Yoko.
Wzruszyłam ramionami.
- I? - Zapytałam, czekając na rozwinięcie sytuacji przez przyjaciółkę Enid.
- No wiesz, nie było by w tym nic złego, ani dziwnego, gdyby nie to, że strasznie sapałaś. - Powiedziała ciszej niż przedtem.
Nie odpowiedziałam nic.
Wstałam z łóżka, przechodząc obok przyjaciółek, kierując się nasteonie do toalety.Gdy weszłam do pomieszczenia, podeszłam do kranu odkręcając wodę, przepukując sobie następnie twarz.
Spojrzałam w lustrze i zauważyłam, że moja twarz jest cała czerwona. Nie wiem dlaczego. Może to jest, to zarumienienie o którym wszyscy mówią.
Wyszłam z toalety spoglądając na czarną stronę pokoju, która należała do mnie.
Zauważyłam dwie dziewczyny które, mnie wcześniej obudziły. Teraz siedziały na moim łóżku. Zawzięcie o czym dyskutowały, natomiast gdy mnie ujrzały, natychmiastowo przestały, podnosząc swoje ciała z wcześniej wspomnianego mebla.___________________________________________
No więc nasza panna Addams ma piękne sny.😏
Scena snu była oczywiście inspirowana jakimś filmem bądź serialem. ;-)
Ten kto zgadnie, może podać mi swój pomysł na następny rozdział. Który albo zrealizuje w całości lub lekko zmodyfikuje, ale również zrealizuje. 🎁
Myślę, że taka forma "nagrody" może się wam podobać. Przynajmniej mam taką nadzieję. ✨
Dajcie znać co myślicie o rozdziale oraz "nagrodzie". 💌
A to był taki rozdział na początek dnia, żeby dzień zaczął się u was miło. :-)
A i przepraszam, że zakończyłam rozdział w takim momencie. Proszę nie krzyczcie i nie bijcie 😹🤡😘
BAJO💙 :-D
:) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :)
![](https://img.wattpad.com/cover/332919086-288-k905648.jpg)
CZYTASZ
Z przyjaźni do miłości ¦ Wenclair
FanficWednesday Addams i Enid Sinclair to przyjaciółki i współlokatorki, pewnego dnia jednak wszystko się zmieni... - 𝑀𝑜𝑧̇𝑒 𝑠𝑝𝑟𝑜́𝑏𝑢𝑗𝑒𝑚𝑦? - 𝑧𝑎𝑝𝑦𝑡𝑎ł𝑎 𝑡𝑎𝑘 𝑐𝑖𝑐ℎ𝑜, 𝑧̇𝑒 𝑙𝑒𝑑𝑤𝑜 𝑐𝑜 𝑏𝑦ł𝑎𝑚 𝑝𝑒𝑤𝑛𝑎 𝑐𝑧𝑦 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑧𝑒 𝑢𝑠ł...