Dzień rozprawy sądowej pamiętałam lepiej niż bym chciała. Razem z moimi przyjaciółkami zajmowałyśmy drugi rząd ławek, które do tej pory miałyśmy okazję oglądać tylko w filmach. To była pierwsza rozprawa w sprawie Meghan, która zdecydowanie nie powinna być zarazem ostatnią.
Juliet jak zwykle z nerwów obgryzała swoje paznokcie, a Aitana co jakiś czas ocierała cieknące jej po policzkach łzy. Tak już miała. Gdy się stresowała, po prostu płakała. Ja natomiast starałam się być opanowana, ale nie byłam pewna, czy mi to wychodziło. Tak naprawdę byłam przerażona, a jednocześnie nie mogłam opanować chęci dowiedzenia się, co tak właściwie zaszło w domu Adams. Nie musiałam długo czekać i na sali pojawiła się ona - oprawczyni Meghan. Wiedziałam, że będzie to dla mnie duży cios, ale nie spodziewałam się tego, że uczucie nienawiści i żalu będzie tak silne. Aitana, która jakby wyczuła mój nastrój, kurczowo ścisnęła moją dłoń. Cała się trzęsła. A może to byłam ja? Nie miałam pewności.
Jako pierwsza swoje zeznania składała Diana, a ja uważnie wsłuchiwałam się w każde jej słowo... Powiedziała, że w dniu śmierci Meghan sama była w szkole, ale tylko na kilku pierwszych zajęciach. Na jednej z przerw pokłóciła się z Cyrusem, swoim ówczesnym chłopakiem, ponieważ ten przyznał się do zdrady. Do zdrady z Meghan.
Zamarłam. Odruchowo spojrzałam na dziewczyny, aby upewnić się, że są tak samo zdezorientowane, ale szybko przeniosłam swój wzrok z powrotem na Dianę, która nic nie mówiła. Stała wpatrzona w podłogę i wyglądała tak, jakby starała się powstrzymać łzy. Chciałam wstać i krzyczeć, że to sterta kłamstw, ale nie mogłam tego zrobić... Paraliż owładnął całym moim ciałem, gdy na ekranie zaczęły wyświetlać się zrzuty ekranu z wiadomościami Meghan i Cyrusa. To był jej numer. Znałam go na pamięć.
- Byłam tak załamana, że niewiele myśląc wyszłam ze szkoły – kontynuowała Diana. Jej głos był słaby i zachrypnięty, dziewczyna brzmiała tak, jakby każde słowo sprawiało jej ostry ból. - Spotkałam się z Cyrusem u mnie w domu. Za wszystko przeprosił i obiecał, że skończy z Meghan. Jednak nie uwierzyłam mu na słowo, chciałam dowodu... albo konfrontacji, sama nie wiem... - Nastolatka spuściła spojrzenie i zrobiła krótką pauzę, nim zaczęła mówić dalej. - Byłam zrozpaczona i chciałam zobaczyć na własne oczy, jak Cyrus mówi Meghan, że to koniec. Napisałam więc do niej SMS, w którym poprosiłam o spotkanie.
Zrobiło mi się niedobrze, a świat jakby zawirował. Wiedziałam, o jakiej wiadomości mówi Diana. Do moich oczu napłynęły łzy, a ręce zacisnęły się w pięści. Byłam wtedy tak blisko Meg... Gdybym za nią wybiegła...
- Meghan przyszła praktycznie od razu – słowa Diany sprowadziły mnie z powrotem na ziemię. - Cyrus powiedział jej, że to koniec, że chce być tylko ze mną, a znajomość z nią była błędem i wtedy ona... - urwała na chwilę, jakby zastanawiając się, co chce powiedzieć.
Wyczułam u niej niepewność.
- Wtedy ona się na niego rzuciła.
Wszystko się we mnie zagotowało, poczułam mrowienie w nogach i w rękach, a w zasadzie na całym ciele. Myślałam, że już wcześniej miałam ochotę pójść i uderzyć Adams w twarz, jednak w porównaniu z tym, co czułam teraz, tamto było jedynie niewinną, zbłąkaną myślą.
- Chciałam ją powstrzymać, a wtedy ona mnie popchnęła. Poślizgnęłam się i uderzyłam głową o blat kuchenny. – Dziewczyna odruchowo złapała się za tył głowy. - Cyrus chciał do niej podejść, ale chwyciła za nóż, który leżał na stole. Powiedziała, że zabije nas oboje, podeszła do niego i chciała go dźgnąć... - Wszystko mówiła na jednym wydechu, tak szybko, jakby ścigała się z własnymi myślami. - Musiałam ją powstrzymać. Zabrałam szybko inny nóż i wbiłam go w jej brzuch... Naprawdę nie chciałam jej zabić. Chciałam tylko ratować siebie i Cyrusa. - Dziewczyna wybuchła płaczem.

CZYTASZ
Oskarżone
Teen FictionDo niedawna monotonność każdego mojego dnia zdawała się być uciążliwa, dlatego pragnęłam choć małej zmiany, lekkiego dreszczyku emocji. Jak to mówią, uważaj, czego sobie życzysz. Nagle moje aż nadto normalne życie zmieniło się w rozpędzony roller co...