9.

36 4 0
                                    

Ledwo zdążyłyśmy przekroczyć próg stołówki, kiedy w głośnikach rozbrzmiał niski głos dyrektora.

Moi drodzy, proszę o uwagę. Mam do ogłoszenia ważny komunikat. W związku z tym, że nasza obecna przewodnicząca szkoły – Aitana Cortez, zdecydowała się zrezygnować z obejmowanego przez siebie stanowiska, od dziś rolę tę sprawował będzie dotychczasowy zastępca - Carlos Taylor.

Anderson mówił dalej, ale już go nie słuchałam. Krew się we mnie zagotowała i zadrżałam z gniewu. „Zdecydowała się zrezygnować". Jasne!

Rozejrzałam się wokół, zauważając, że wszystkie pary oczu zwróciły się ku nam. Albo raczej ku Aitanie. Odruchowo i ja na nią spojrzałam. Dziewczyna zacisnęła szczękę, wyraźnie powstrzymując się od płaczu, po czym odwróciła się od wszystkich, zabrała z lady tacę i stanęła w kolejce po lunch. Między stolikami rozległy się szepty.

- Pieprzony starzec - wycedziłam. - Przecież nie wierzy, że to zrobiła.

Juliet tylko przytaknęła, wodząc za Aitaną współczującym wzrokiem.

Dyrektor doskonale znał naszą przyjaciółkę. Zdobyła tytuł przewodniczącej szkoły już w dziesiątej klasie i radziła sobie tak dobrze, że kolejne wybory także wygrywała, pozostawiając swoją konkurencję bez najmniejszych szans. A teraz została odsunięta od stanowiska. Tak po prostu.

- Nie chodzi o to, w co wierzy, a w co nie - powiedziała Aitana, odbierając swoją sałatkę. - Oskarżona o morderstwo nie może być przewodniczącą szkoły, tak samo, jak nie może zagrać głównej roli w spektaklu i nie może wygrać konkursu literackiego.

Zacisnęłam usta.

Aitana zajęła miejsce przy jednym z wolnych stolików, starając się udawać, że nie zauważa wszystkich ukradkiem spoglądających na nią osób. Jeszcze tydzień wcześniej złapałaby nas za ręce i uciekła do łazienki. Jednak teraz po prostu usiadła na swoim miejscu i zaczęła dłubać widelcem w sałatce. Smith i Nieoskarżony mocno hartowali nasze charaktery.

- On zniszczy nam życie – odparła w końcu, odsuwając od siebie tacę. - Przez niego Juliet boi się pójść na trening i na zajęcia teatralne, ty nie możesz napisać jednego, głupiego opowiadania, a ja nie dostanę się na studia i nigdy nie zostanę lekarzem. A może nawet resztę życia spędzimy w więzieniu z prawdziwymi przestępcami, którzy...

- Aitana! - Sprowadziłam ją na ziemię, przerywając ten potok słów. - Nie pójdziemy do więzienia, dostaniesz się na studia i rozprawimy się z Nieoskarżonym zanim skończy się nabór do nowej sztuki i zanim Juliet zgarnie główną rolę – zapewniłam. – A ja napiszę to opowiadane. – Uśmiechnęłam się chytrze.

- Jak? - spojrzała na mnie z żalem.

- No... wiesz. Wezmę laptopa, poklikam w klawisze...

- Molly... - Aitana wywróciła oczami, ale widziałam, jak kącik jej ust zadrżał w lekkim uśmiechu.

- Ona ma rację... - szepnęła Juliet i również odstawiła na bok swój lunch. - Nieoskarżony niszczy wszystko, zaczynając od życia towarzyskiego, a kończąc na naszej przyszłości. Lukas nadal ode mnie nie odbiera, casting jest już za miesiąc, a w obecnej sytuacji nie dostanę nawet roli drzewa. Z tym spektaklem mamy jechać na zjazd do Los Angeles, Molly. Do TEGO Los Angeles, w którym oglądać nas będą ludzie z USC - urwała, by pociągnąć nosem i zetrzeć łzę z policzka. – A raczej innych będą oglądać. Ja odpadam w przedbiegach.

Zagryzłam wargi, znów nie wiedząc, co powiedzieć. Juliet była utalentowaną aktorką, a scenę kochała jeszcze bardziej niż cheerleading. Zresztą scena kochała też ją, bo moja przyjaciółka prawie zawsze zgarniała główne role, a gdy odgrywała te drugoplanowe i tak była największą gwiazdą. USC, jako prestiżowa uczelnia, oferująca wysoki poziom kształcenia na kierunkach teatralnych, była największym marzeniem Juliet od... cóż, od zawsze.

OskarżoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz