Ledwo zdążyłyśmy przekroczyć próg stołówki, kiedy w głośnikach rozbrzmiał niski głos dyrektora.
Moi drodzy, proszę o uwagę. Mam do ogłoszenia ważny komunikat. W związku z tym, że nasza obecna przewodnicząca szkoły – Aitana Cortez, zdecydowała się zrezygnować z obejmowanego przez siebie stanowiska, od dziś rolę tę sprawował będzie dotychczasowy zastępca - Carlos Taylor.
Anderson mówił dalej, ale już go nie słuchałam. Krew się we mnie zagotowała i zadrżałam z gniewu. „Zdecydowała się zrezygnować". Jasne!
Rozejrzałam się wokół, zauważając, że wszystkie pary oczu zwróciły się ku nam. Albo raczej ku Aitanie. Odruchowo i ja na nią spojrzałam. Dziewczyna zacisnęła szczękę, wyraźnie powstrzymując się od płaczu, po czym odwróciła się od wszystkich, zabrała z lady tacę i stanęła w kolejce po lunch. Między stolikami rozległy się szepty.
- Pieprzony starzec - wycedziłam. - Przecież nie wierzy, że to zrobiła.
Juliet tylko przytaknęła, wodząc za Aitaną współczującym wzrokiem.
Dyrektor doskonale znał naszą przyjaciółkę. Zdobyła tytuł przewodniczącej szkoły już w dziesiątej klasie i radziła sobie tak dobrze, że kolejne wybory także wygrywała, pozostawiając swoją konkurencję bez najmniejszych szans. A teraz została odsunięta od stanowiska. Tak po prostu.
- Nie chodzi o to, w co wierzy, a w co nie - powiedziała Aitana, odbierając swoją sałatkę. - Oskarżona o morderstwo nie może być przewodniczącą szkoły, tak samo, jak nie może zagrać głównej roli w spektaklu i nie może wygrać konkursu literackiego.
Zacisnęłam usta.
Aitana zajęła miejsce przy jednym z wolnych stolików, starając się udawać, że nie zauważa wszystkich ukradkiem spoglądających na nią osób. Jeszcze tydzień wcześniej złapałaby nas za ręce i uciekła do łazienki. Jednak teraz po prostu usiadła na swoim miejscu i zaczęła dłubać widelcem w sałatce. Smith i Nieoskarżony mocno hartowali nasze charaktery.
- On zniszczy nam życie – odparła w końcu, odsuwając od siebie tacę. - Przez niego Juliet boi się pójść na trening i na zajęcia teatralne, ty nie możesz napisać jednego, głupiego opowiadania, a ja nie dostanę się na studia i nigdy nie zostanę lekarzem. A może nawet resztę życia spędzimy w więzieniu z prawdziwymi przestępcami, którzy...
- Aitana! - Sprowadziłam ją na ziemię, przerywając ten potok słów. - Nie pójdziemy do więzienia, dostaniesz się na studia i rozprawimy się z Nieoskarżonym zanim skończy się nabór do nowej sztuki i zanim Juliet zgarnie główną rolę – zapewniłam. – A ja napiszę to opowiadane. – Uśmiechnęłam się chytrze.
- Jak? - spojrzała na mnie z żalem.
- No... wiesz. Wezmę laptopa, poklikam w klawisze...
- Molly... - Aitana wywróciła oczami, ale widziałam, jak kącik jej ust zadrżał w lekkim uśmiechu.
- Ona ma rację... - szepnęła Juliet i również odstawiła na bok swój lunch. - Nieoskarżony niszczy wszystko, zaczynając od życia towarzyskiego, a kończąc na naszej przyszłości. Lukas nadal ode mnie nie odbiera, casting jest już za miesiąc, a w obecnej sytuacji nie dostanę nawet roli drzewa. Z tym spektaklem mamy jechać na zjazd do Los Angeles, Molly. Do TEGO Los Angeles, w którym oglądać nas będą ludzie z USC - urwała, by pociągnąć nosem i zetrzeć łzę z policzka. – A raczej innych będą oglądać. Ja odpadam w przedbiegach.
Zagryzłam wargi, znów nie wiedząc, co powiedzieć. Juliet była utalentowaną aktorką, a scenę kochała jeszcze bardziej niż cheerleading. Zresztą scena kochała też ją, bo moja przyjaciółka prawie zawsze zgarniała główne role, a gdy odgrywała te drugoplanowe i tak była największą gwiazdą. USC, jako prestiżowa uczelnia, oferująca wysoki poziom kształcenia na kierunkach teatralnych, była największym marzeniem Juliet od... cóż, od zawsze.
CZYTASZ
Oskarżone
Novela JuvenilDo niedawna monotonność każdego mojego dnia zdawała się być uciążliwa, dlatego pragnęłam choć małej zmiany, lekkiego dreszczyku emocji. Jak to mówią, uważaj, czego sobie życzysz. Nagle moje aż nadto normalne życie zmieniło się w rozpędzony roller co...