/Wiktoria/
Od zaręczyn mojego brata minęło prawie trzy tygodnie. Przez ten czas święta spędziliśmy wszyscy u nas. Kiedy wróciłam po przerwie świątecznej do szkoły wszyscy dowiedzieli się, że w Mikołajki będzie szkolna impreza. Nie zamierzałam siedzieć w domu więc postanowiłam pójść na nią. Właśnie siedziałam w pokoju i przeglądałam biżuterię. Mimo, że posiadałam jej dużo nie zakładałam jej na co dzień. Bardziej wolałam nakładać ją na jakieś okazje. Jednak zazdrościłam tym dziewczynom które mogły nosić kolczyki. Ja należałam do tej grupy osób które nie mogą ich nosić, ponieważ organizm ich nie toleruje. Po ubraniu jakieś bransoletki i naszyjnika wyszłam z pokoju. Zauważyłam jak Britney przegląda moje kosmetyki których na co dzień również nie używałam. Usiadłam naprzeciwko niej przy stole.
-Zdecydowanie mam za dużo kosmetyków.- Powiedziałam patrząc na Britney która wyłożyła wszystko. Czyli szminki, błyszczyki, cienie, kredkę do brwi, pędzelki do cieni i tusz do rzęs.
-Za dużo? Nawet ja tylu szminek nie mam. Skąd tyle ich masz?- Zapytała się blondynka przyglądając się mi.
-Przyjaciel mojej adopcyjnej mamy mi dał gdy robiłyśmy z nim porządki.- Powiedziałam na co ta się uśmiechnęła. Po chwili Bronka zaczęła mnie malować na co Hachi się na nas patrzył. Kiedy miałam nałożony makijaż pożegnałam się z narzeczoną mojego brata po czym wyszłam z domu.
/Britney/
Gdy zbliżała się dwudziesta druga do domu koleżanki Wiktorii przyprowadziły ją. Trochę się upiła więc nie miałam zamiaru mówić o tym jej bratu. Gabryś z resztą by ją ochrzanił z resztą jednak oboje wiemy, że powinna się czasem wyszaleć i wyluzować. Lepsze by upiła się przy obecności koleżanek niż gdzieś w ciemnym zaułku. Na samą myśl co by mogło się stać zadrżałam.
CZYTASZ
Walka z Asystolią.
Teen FictionWiktoria to młoda nastolatka z wielką pasją jak i sercem. Młoda dziewczyna mimo problemów z kręgosłupem chce spełniać swoje marzenie które jest celem w jej życiu. Jednak mimo wszystko chce spełnić swoje marzenie. Jest nim zostanie ratowniczką medycz...