Rozdział 7. Obrona byłego celebryty.

203 11 0
                                    

/Wiktoria/

Od opuszczenia szpitala przez babcie i mojej kłótni z rodzicami przybranymi minęło kilka dni. Starałam się jakoś dogadać z "rodzicami" po tej kłótni ale było trudno. Jeszcze trudniej było w szkole. Codziennie słyszałam lub czytałam to jak hejtują byłego Maryny. Podnosiło mi to ciśnienie. I to bardzo. Właśnie siedziałam przed laptopem w domu. Mama zwolniła mnie dziś z lekcji bo z tych głupich i napiętych emocji źle się poczułam. Weszłam na moją grupę jaką założyłam w internecie. Nadałam jej nazwę ,,Murem za Gabrielem" i do tej pory łącznie ze mną jest 150 osób. Jak dla mnie to bardzo dużo. Miałam nadzieję, że nam wszystkim uda się oczernić Marynę jak i obronić dobre imię Gabriela. Na grupie pisaliśmy tylko prawdę. Jeśli ktoś kłamał od razu zostawał wyrzucany z grupy. Przeczytałam jeden z nowych wpisów. Był od dziewczyny o imieniu Sabina która mieszkała w Płocku. Napisała, że gdy była na koncercie Maryny wtedy gdy odkryto, że jest w ciąży to Sabina zauważyła jak Fetus całował się z Maryną i nawet zrobiła im zdjęcia które umieściła na grupie. Wiedziałam, że mogło być to nielegalne no ale cóż jeśli Maryna poinformuje o tym policje to mu jako grupa wyciągniemy asa z rękawa za to co naopowiadała mediom i to ona wtedy będzie mieć problemy. Wiadomo co potem o takich celebrytach mówi się i myśli, a tego Maryna zapewne nie chce.

/Gabriel/

Leżałem na kanapie w bazie bo wykończającym nocnym dyżurze. Przysypiałem powoli zmęczony nocnymi wezwaniami do pijanych osób, bójek i innych. Miałem nadzieję, że nikt mnie nie obudzi. Stało się niestety inaczej. Do bazy wszedł Piotrek razem z Adamem. Wiedziałem dobrze, że Adam i Kuba mieli konflikt związany z Basią i Tadzikiem.

-Nowy nie śpisz?- Spytał się Piotrek.

-Nie śpię bo mnie obudziliście.- Mówiąc to zakryłem twarz poduszką.

-To wstawaj. Ktoś się w tobie zakochał.- Zażartował sobie ze mnie Adam co nie pomagało. Wszyscy wiedzieli, że nie było mi łatwo z tym, że Zosia jest we Włoszech. Na samą myśl, że może się zakochać w jakimś Włochu robi mi się niedobrze.

-Mam to gdzieś bo mam Zosię.- Powiedziałem starając się jakoś zasnąć.

-Adaś daj spokój. Ta dziewczyna tylko broni Nowego i jego honoru.- Na słowa Piotrka spojrzałem na niego.- No co taka prawda. Sam zobacz.- Powiedział pokazując mi na internecie jakąś grupę. Gwałtownie wstałem i chwyciłem jego telefon. Zacząłem czytać to co pisano tam na grupie.

-Zatłukę kiedyś tą kłamczuchę. Jak ona mogła mnie przez ten cały czas okłamywać?- Zapytałem się sam siebie wściekły. Oddałem Piotrkowi telefon.- Wyślij mi linka do tej grupy.- Powiedziałem wstając z kanapy. Podszedłem do szafek i wyciągnąłem ze swojej swoje ubrania. Poszedłem się przebrać. Nie byłym wściekły na tą osobę co założyła tą grupę. Raczej byłem wdzięczny za to, że są osoby poza moją pracą które wierzą w moją niewinność. Po przebraniu się wróciłem do głównego pomieszczenia. Schowałem strój roboczy do szafki i wziąłem swoje rzecz. Wyszedłem z bazy i pojechałem rowerem do domu. Po dotarciu do domu nie mal od razu zasnąłem na kanapie.

Walka z Asystolią.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz