Walka z Asystolią.

Rozdział 31. Ciąża.

/Gabriel/

Gdy wszedłem do bazy zauważyłem zdenerwowanego Górę oraz jego zespół. Zaniepokoiły mnie ich wyrazy twarzy. Jednak kiedy wspomnieli, że moja siostra jest w szpitalu od razu wybiegłem. Udałem się na SOR gdzie złapałem Górską.

-Pani doktor co z Wiktorią? Góra mówił, że trafiła do szpitala. Nic jej nie jest? Dobrze się czuje?- Zapytałem się zestresowany. Lekarka jednak posadziła mnie na krześle siadając koło mnie.

-Gabryś posłuchaj. Wiktorii nic fizycznego się nie stało jednak psychicznie jest gorzej. Ona jest w ciąży.- To co lekarka powiedziała zaskoczyło mnie kompletnie. Wiktoria jest w ciąży? Ale przecież ona nie ma chłopaka. Nawet z nikim nie spała. Zakryłem twarz dłońmi podpierając łokcie o kolana. Poczułem dłoń na plecach.- Gabryś spokojnie. Wiem, że to szok ale wiesz, że mogła nie wiedzieć. Porozmawiaj z nią na spokojnie ok?- Zapytała się lekarka na co ja wziąłem głęboki wdech i wydech. Skinąłem głową po czym razem z nią udałem się do siostry. Spała w szpitalnym łóżku przebrana w szpitalną piżamę. Spojrzałem na szafkę. Leżała na niej kartka zaadresowana do mnie. Chwyciłem ją i rozłożyłem. Zauważyłem list.

-Gabryś przepraszam. Nie miałam pojęcia. Wtedy na imprezie źle się poczułam potem ciemność. Przepraszam, że ci nie mówiłam. Bałam się tego. Nie wiedziałam jak mam ci to powiedzieć. Wiem, że jesteś na mnie zły. Błagam wybacz mi.- Przeczytałem cicho spoglądając co jakiś czas na siostrę. Nachyliłem się nad nią i złożyłem pocałunek na jej czole. Wyszedłem z sali po czym napisałem do narzeczonej. Poprosiłem Julkę by posiedziała przy Wice. Gdy przyszła udałem się do bazy. Zaraz po przebraniu się pojechałem prosto na komendę gdzie zgłosiłem prawdopodobnie gwałt. Wraz z policjantką Moniką pojechaliśmy do szkoły mojej siostry by o wszystkim poinformować nauczycieli oraz by spróbować znaleźć uczniów lub ucznia który ją zgwałcił.