Rozdział 19. Psi Los.

114 10 0
                                    

/Wiktoria/

Minęły dwa dni. Nie dam dłużej rady patrząc na cierpienia Psoty. Gdy tylko wstałam rano ubrałam się i poszłam szybko coś zjeść. Jednak nie dałam rady. Z nerwów pobiegłam do łazienki gdzie zwymiotowałam. Momentalnie przy mnie zjawił się Hachi i Gabryś. Gdy uspokoiłam się mój brat poszedł do salonu. Kiedy przyszłam zauważyłam jak Psota piszczała z bólu gdy Gabryś wkładał tylną część ciała mojej suni do czarnego worka. Zabezpieczył to kolejnym workiem i okleił taśmą.

-Wiki. Wczoraj byłem w specjalnym miejscu. Udało mi się wykupić miejsce dla Psotki na cmentarzu dla zwierzaków. Będziesz mogła ją odwiedzać.- Powiedział Gabriel chodź to bolało. Widziałam to po nim. Zabraliśmy Psotę do auta Gabriela. Razem z Hachiko pojechaliśmy do weterynarza. Po przyjeździe na miejsce mój brat wyjął Psotę z bagażnika po czym poszliśmy do budynku. Zaraz po wejściu do środka pokierowaliśmy się do głównego gabinetu. Gabryś położył Psotę na stole, a ja posadziłam przy niej Hachiego. Ignorowałam to co mówił mój brat i weterynarz. Trzymałam psa za łapę kiedy lekarz ją usypiał. Kiedy Psotę pochłoną wieczny sen mój brat wziął Psotę na ręce i oboje pojechaliśmy na cmentarz. Po dotarciu na miejsce wysiadłam z Hachim na miejscu. Zignorowałam widok Britney, przyjaciółki Gabriela. Daleko nie szliśmy. Podeszliśmy do rozkopanego dołu gdzie stało dwóch mężczyzn w garniturach z otworzoną trumną. Gabryś włożył do niej Psotę. Kiedy mężczyźni zamknęli trumnę po chwili ją pochowali. Zaczęłam śpiewać fragment mojej piosenki. Wytarłam łzy z policzków po czym spojrzałam na brata.

-P-Psota uwielbiała moje wersje piosenek. S-Szczególnie tą. Pamiętam jak nad nią pracowałam. Siedziałam w ogrodzie moich przybranych rodziców, a ty leżałaś z Hachiko przy mnie. Był wtedy konkurs do tego serialu o ratownikach. Nie udało mi się ale... Mówi się trudno.- Powiedziałam spoglądając na zasypany dół. Britney położyła wieniec i dała kilka zniczy. Z trudem podeszłam i zapaliłam jeden. Nie wiem jak długo tam siedziałam z Britney i Gabrielem. Po prostu nie wiem. Nie zareagowałam kiedy zabrali mnie do domu.


Walka z Asystolią.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz