11

4.4K 145 11
                                    

Madison

_____________________________________

od: william.walker@blackinc.com
temat: re pilna rozmowa

Panno Clarke,

Będę do Pani dyspozycji w przyszłym tygodniu. Do tego czasu wszelkie sprawy proszę załatwiać z Alexandrem. 

Veuillez agréer l'expression de mes sentiments respectueux.
William Walker
CEO Black Industries

_____________________________________

W przyszłym tygodniu!? 

Serce podskoczyło mi w klatce piersiowej, kiedy zdałam sobie sprawę, jak wiele może się zmienić, kiedy prezes Black Industries w końcu pojawi się w firmie. Jego każda decyzja będzie kluczowa, nie tylko dla rozwiązania sprawy z kamienicą Avy, ale też współpracy między naszymi firmami. 

- Lunch time! - Spojrzałam na Kendall, która zjawiła się w drzwiach mojego biura. Z ulgą podniosłam się od biurka i razem z przyjaciółką skierowałyśmy się w stronę restauracji na najniższym piętrze naszego wieżowca. 

- Tęsknię za Nowym Jorkiem - wymamrotałam, kiedy zasiadłyśmy w chińskiej knajpce. Dziewczyna spojrzała na mnie, jakbym jej co najmniej powiedziała, że jestem kosmitą z Marsa. 

- Czy ty w ogóle się rozglądałaś, gdzie jesteśmy? - zapytała i ostentacyjnie zamachała wokół rękami. - Cholerny Paryż z samymi przystojnymi francuzami. Za czym ty tęsknisz? Smrodem spalin czy ciągłą gonitwą szczurów? 

- Jakbym nie musiała użerać się z Alexandrem i Harrym mogłoby mi się tu bardziej spodobać - burknęłam, rozkładając kartę dań przed sobą. Dziewczyna wywróciła na mnie oczami i zgarnęła mi sprzed nosa menu.

- Z Harrym musiałaś się użerać nawet w Nowym Jorku, a Alexander... cóż, kiedy ty robiłaś ostatni raz badania wzroku? 

Pokazałam jej środkowy palec. 

- To, że jest przystojny, nie broni jego zachowania.

- Ja uważam, że broni. Mógłby na mnie wrzeszczeć całymi dniami, byle by tylko zdjął koszulę. Na pewno pod nią ma świetny sześciopak. 

- Myślałam, że to Charles skradł twoje serce - odszczeknęłam, zakładając ramiona na stole. Kiedy dziewczyna prychnęła, uniosłam kąciki w górę. Szybko zignorowałam małe ukłucie zazdrości, które pojawiło się niespodziewanie. Wiedziałam, że Kendall totalnie wpadła, jeśli chodzi o relacje z Charlim, ale jednak moje głupie serce nie mogło się powstrzymać. 

- Bo skradł. Ale w porównaniu do ciebie, nie jestem totalną ślepotą! - Wskazała na mnie wymalowanym paznokciem. - Alexander jest tobą zainteresowany, dlatego się tak przyczepił. Może to jego sposób na romans.

- W takim razie prędzej mnie wykurzy z firmy, niż się dobierze do moich majtek - burknęłam. Podeszła do nas kelnerka, która łamanym angielskim próbowała przyjąć nasze zamówienia. Jej azjatycka uroda przyciągała spojrzenia. Miała filigranową twarz i skośne oczy.

- Nie mogę się doczekać, aż zobaczysz go nago - ciągnęła Kendall, pochylając się w moją stronę. - Jestem przekonana, że jest fantastyczny w łóżku. Będziesz mieć najlepszy seks w życiu! 

- Cicho! - powiedziałam głośniej, kiedy dziewczyna prawie wykrzyczała na całą knajpkę szczegóły mojego życia osobistego. - Tak w ogóle to całowałam się z nim w windzie. 

Usta Ken rozchyliły się na sekundę, żeby potem zaszczycić mnie najszerszym uśmiechem, na jaki było stać moją najlepszą przyjaciółkę. Jej oczy błyszczały podekscytowaniem. 

FuzjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz