Po lekcjach poszłyśmy z Moną do parku, Usiadłyśmy by omówić nasz plan, który był powiązany z imprezą. Korzystałam z tego że Sonny był chory, bardzo go lubię i wgl jest świetnym ochroniarzem ale za bardzo słucha Vincenta, chodzi mi o to że nie pozwoliłby na wymknięcie się na imprezę i jeszcze bym dostała wezwanie do „BIBLIOTEKI" od Vincenta , a naprawdę wolałam oszczędzić jego poważnych rozmów. Teraz moim ochroniarzem był jakiś nieogar któremu chodziło tylko o kasę wgl mnie nie pilnował tylko znikał i tylko pod wieczór wracał żeby nie było. Mona wymyśliła że spytam się Vincenta czy mogę do niej dziś na nocke iść i pójdziemy na imprezę. Rodzice Mony byli spk więc już jej pozwolili. Otworzyłam stworzony przeze mnie czat rodzinny i zaczęłam pisać.
Czat Monetów <3
Hailie: Vince mam pytanie
Will: Coś się stało malutka?
Hailie: Nie, nic chciałam tylko o coś spytać.
Vince: To słucham.
Hailie: Mogłabym iść do Mony na nockę proszeeee jest piątek i nie ma jutro lekcji
Dylan: A kto wie co tam będziecie robić
Hailie: Dylan zamknij się !
Vince: Słownictwo Hailie, i rozważę tę decyzję z Willem i za 5 minut dostaniesz odpowiedź, ale nie zdziw się jak to będzie nie
Hailie : proszeee chce mieć przyjaciółki a rodzice Mony są w domu. Vince zgodź się proszeeee
Tony: Moim zdaniem nie powinna iść.
Dylan: Tu się zgodzę z Tonym
Shane: Ochroniarz z nią będzie wiec nie musicie już się tak obawiać
Vince: No dobrze, ale grzecznie mi tam. Pamiętaj jak zrobisz coś głupiego to wyciągne z tego konsekwencje.
Dylan: I masz wysyłać zdj jak jesz bo nie masz tam głodować
Will: Jakby się coś działo to pisz malutka, wtedy przyjadę
Hailie: JEEEEEJ kocham was <3
-MONAAA, ZGODZILI SIĘ!!!- Wydarłam się prawie na cały park
-To przyjdź do mnie o 17:00 będzie superrr- odpowiedziała
CZYTASZ
Rodzina Monet Czat / opowiadanie
Teen FictionPostacie takie same jak w oryginale. I co tu się więcej rozpisywać, sami zobaczycie. A i jak będą jakieś błędy to sorka ale sami wiecie jak się szybko pisze to czasem autokorekta zaznaczy inne słowo, ale raczej nie będzie.