Ostrzeżenie

2K 45 40
                                    


Rano się obudziłam w łóżku z Dylanem, podniosłam głowę a na moim łóżku spała Mona... Kurde zasnęłyśmy. Bolała mnie głowa więc postanowiłam się położyć i dalej spać nagle coś spadło.

Zobaczyłam co tak hukło

-Kurwa mój telefon- wydarłam się na cały pokuj zapominając o 6 śpiących osobach. Mój telefon leżał zbity zalanym jakimś mokrym piciem!

-Co się dzieje. Hailie Monet jak ty się wyrażasz?!- spytał Dylan

-Dziewczynko nie możesz tak mówić- Upomniał Tony

A Shane popatrzył i poszedł dalej spać

-Co się stało, gdzie ja jestem....o hej- odparła Mona

-Mój telefon.. on, on nie żyje- oczy mi się zaszkliły i miałam uciec ale Dylan to zobaczył i mnie podniósł,

-Puszczaj- krzyknęłam

-Który to już telefon?- Zapytał z śmiechem Tony.

-Hailie nie przejmuj się to tylko telefon kupie ci nowy taki sam ten Iphone 14? Bo i tak miałąś już starą 13.- pocieszył mnie Dylan.

-Okej- przytuliłam go

-Awww ale wy jesteście cute- powiedziała Mona.

-Idz już do siebie Monico, zaraz pewnie pójdziemy na basen- powiedział z powagą Tony.

-to papa- Mona wyszła.

-Ej! Dobra już mnie puść- powiedziałam do Dylana który dalej mnie trzymał

Popatrzyłam na telefon który się nie włączał....

2 godziny później byliśmy na basenie ja się opalałam i leżałam na leżaku nagle ktoś mi zasłonił oczy opaską i mnie podniósł, usłyszałam głos Dylana.

-Dylan co ty robisz?- spytałam

-Ratuje cię od zostania murzynko Nigerką- powiedział a Shane się smiał

Poczułam że latam i Boom. Wpadłam do wody!!! Byłam cała mokra! Opaska mi spadła i zaczęłam chlapac Dylana który mnie wechną pod wode

-Chcesz mnie zabić- zapytałam poirytowana

-Nie, masz kółko bo sama się zabijesz- powiedział i poszedł do chłopaków,

Wyrzuciłam kółko i popłynęłam na głębszą wode.

Weszłam na skocznię ponieważ chciałam posmakować adrenaliny, niestety Dylanek czekał już na dole,

-Złaź puki ci życie miłe- ostrzegł

Ja skoczyłam i zrobiłam wielką fale. Dylan się chyba wkurzył szarpną mnie za rękę i zaprowadził do Tonego. Tony sobie palił chciałam spróbować ale mi nie dał, gdy na chwilę odszedł ukradłam mu papierosa, chciałam go powkurzać, gdy zobaczył mnie palącą kazał nie wkładać tego do buzi, ja nie posłuchałam i zrobiłam coś nie tak bo wciągnęłam ten dym i zaczęłam się dusić.

-ekrhm – kaszlałam

-Tony do cholery czemu jej to dałeś- Nawrzeszczał na niego Shane

Potem doszedł Dylan a ja miałam ich gdzieś to była zemsta! Poszłam do pokoju do Mony i spędziłam tam resztę dnia. Jutrzejszy dzień miał być pełen atrakcji więc po prostu czekałam. Ale przez szybę zobaczyłam......Santana.Co on tu robił. Moja torba była na dole Santan coś do niej włożył.

Podbiegłam sprawdzić weszłam z torbą do mojego pokoju. W torbie była kartka i broń?

Na Kratce

DROGA HAILIE... UWAŻAJ NA SIEBIE CZEKA NA CIEBIE NIEBESPIECZEŃSTWO... BROŃ CI SIĘ PRZYDA TRZYMAJ SIĘ BRACI I NIE OPUSZCZAJ POKOJU PO 19. A NAJWAŻNIEJSZE NIE IDZ NA CZWARTKOWĄ IMPREZĘ. W CZWARTEK O 19:00 SCHOWAJ SIĘ GDZIEŚ. BĘDĄ SZUKAĆ. WIĘCEJ CI NIE POWIEM. PAMIĘTAJ MNIE TU NIE BYŁO.

Co to ma być przestraszyłam się broń schowałam do mojej kosmetyczki. I rozkminiałam co się niedługo stanie i czemu Santan mnie informował? Może to podstęp? A może serio mówił?

Rodzina Monet Czat / opowiadanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz