Balkon

1.5K 51 54
                                    


Po słowach Tony'ego poszłam do pokoju, zrobiło mi się przykro, nie chodzi o wspomnienie mamy tylko o to w jaki sposób wykorzystał mój ból psychiczny... Do pokoju od razu przybiegł Shane, zaproponował wieczór filmowy ale nie miałam siły. Dosłownie złapało mnie jakieś przygnębienie i zmęczenie życiem. Gdy bliźniak wyszedł położyłam się na moim wielkim łóżku i przeglądałam bookstagrama. Nawet nie zauważyłam momentu w którym zasnęłam.

Śnił mi się koszmar. Byłam sama w lesie, uciekałam. Goniła mnie Audrey i Jason a i jeszcze Ryder. Gdy wbiegłam do rezydencji Monetów, to w salonie leżał Shane w kałuży własnej krwii. Gdy pobiegłam do Vinca było to samo. Poczułam, że to sen jednak nie mogłam się wybudzić. Byłam uwięziona w własnej głowie. Nagle usłyszałam strzał....

I z wielkim hukiem jebłam na podłogę. Obudziłam się cała spocona, nawalała mi głowa, oczy miałam całe spuchnięte, a maskara której nie zmyłam rozpłynęła się po mojej twarzy. Naszła mnie fala duszności, nie mogłam złapać oddechu. Szybko otworzyłam balkon.

Ahhh powietrze. Próbowałam się dotlenić, udało mi się. Na dworze było -4*C więc powietrze było zimne, ale to mi pomogło. Zapomniałam dodać że była 3:20. Siadłam na krześle znajdujące się na balkonie i zasnęłam... to był błąd...

5:50

-HAILIEE!- krzyknął Dylan- ZŁAŹ

Wtedy się ocknęłam, szybko wyszłam z balkonu. Było mi wręcz lodowato, moja cera była biała jak ściana. Zaczęłam kaszleć, miałam zatkany noc. Zajebiście.

-I-id ekrhem IDE- zawołałam kaszląc przy okazji.

Gdy schodziłam trzęsłam się jak galareta, ledwo co stałam na nogach, ale można się spodziewać że moje nogi odmówiły współpracy akurat na schodach. Spadłabym gdyby nie wytatuowana ręka Tony'ego

-Kurwa!- odskoczył jakby się wrzątkiem poparzył

-CO CI- krzyknął z dołu Shane

Patrzyłam się na Tony'ego jak na wariata. A on wziął mnie na ręce i zaniósł do salonu.

-VINCE, WILL NO CHODŹCIE DO CHOLERY!- wrzasnął a w jego oku zobaczyłam łzę

-Co się dzieję?- spytał Vince

-Dotknij jej jest lodowata! – wrzasnął przerażony

Lodowata jak spojrzenie w oczach Vinca, Jednak gdy musnął mój policzek to ta obojętność znikła.

-Will termometr, Dylan weź jakieś koce! Shane znajdź Eugenie i powiedz, że ma zrobić herbatę z imbirem cytryną czymkolwiek, albo nie, nie ma czasu, sam zrób!- rozkazywał panikując

Gdy Will przyszedł z termometrem to aż go upuścił

- 33.7. DZWOŃ PO KARETKE, ONA UMŻE!- Willowi zaszkliły się oczy

Wszyscy wokół mnie latali

-Dziecko drogie wytłumacz mi jak do tego doszło!?- spytał Vince

-Nwm- odpowiedziałam

-Malutka na pewno wiesz, proszę cię powiedz- powiedział Will

-Wczoraj było mi przykro więc zasnęłam, śnił mi się koszmar i potem się obudziłam, nie mogłam oddychać więc wyszłam na balkon i niechcący zasnęłam i wyszło, że spałam tam ok. 2,3h...

-Dziecko drogie czy ja ci mam zamykać balkon na klucz? Musisz mówić nam o takich rzeczach, bo tak to byś miała normalną gorączkę, a gdyby Dylan cię nie zbudził mogłabyś hipotermii dostać!- powiedział Vince

Po kilku godzinach leżałam na tej samej kanapie, miałam 35,4*C więc już lepiej. Można powiedzieć że wracałam do normy, ale dalej kaszlałam i miałam katar. Vince co 2h przychodził i mi dawał syrop, Chłopcy postanowili zagrać ze mną w uno, potem im się znudziło więc odpaliliśmy konsole. Przez przypadek zabiłam Dylana, przez co on prawie zabił mnie w Realu no ale cóż. Shane mnie uratował, potem Tony włączył jakiś film. Niestety na moich oczach ciągle pojawiała się ręka któregoś z trójcy.

-TONY! Kurw..kurde przestań mi zasłaniać- wrzasnęłam po czym dostałam ataku kaszlu

-To nie są rzeczy dla ciebie- zaśmiał się- poza tym słodka jesteś jak się wkurzasz

Walnęłam go na co on się zaśmiał że super masaż, jak on mnie wkurza!

-Jak to nie są rzeczy dla mnie to po cholerę włączasz takie filmy, po za tym widziałam gorsze rzeczy prawda Dylan?- zaśmiałam się na co on popatrzył się morderczym wzrokiem, ale i tak finalnie wszyscy się śmialiśmy. Mam nadzieję że ta choroba się szybko skończy bo Dylan chyba planuje zemstę

Siemka. Kochani przepraszam że takie krótkie, ale wiecie mam dużo nauki. Wynagrodzę to wam obiecuję ogl to mam mega pomysł więc wyczekujcie <3 Dziękuje za te wys za wszystkie kom bo to one mnie najbardziej motywują, dziękuje że jesteście bo bez was tych wszystkich netów by nie było. Miłego dnia/ Miłej nocki Do jutra <3

Rodzina Monet Czat / opowiadanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz