Morderczyni?

1.9K 40 11
                                    


Był wtorek, 1 dzień wycieczki za mną dzisiaj miało być ciekawiej nasz plan wycieczek był nawet fajny.

Siedziałam w pokoju i nagle, tak z nikąd dostałam sms, w końcu to mógł być każdy np. Will sprawdzający czy jeszcze żyje albo nwm Vince który by się do czegoś przyczepił. Pewnie inni się dziwią skąd ja mam Tel jak przecież ostatnio go rozwaliłam, więc tak okazało się że Dylan zawsze ma zapasowy telefon wrazie takich syt. Widząc że cierpię bez mojego ukochanego iphone oddał mi swój, nie no a tak na serio to po prostu Vince mu kazał. Dobra ale przejdźmy do tej wiadomości, z początku myślałam że to może Santan napisał, ale to była Mona

Kurde, ta impreza nie chciałam ryzykować więc postanowiłam że wsumie może pójdę, ale tylko na 15 min tak żebym potem była już w pokoju

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kurde, ta impreza nie chciałam ryzykować więc postanowiłam że wsumie może pójdę, ale tylko na 15 min tak żebym potem była już w pokoju.... Nie wiem czy to dobry pomysł, Ale żyje się raz. Byłam ciekawa jednego skąd Santan wie co się wydarzy? Może to jego ludzie?

Kilka dni później

-Hailie chodź impreza się zaczęła!- wydarła się Mona

Gdy byłyśmy na dworze i się bawiłyśmy miałam złe przeczucia, było 2 min do 19 i postanowiłam jednak się posłuchać Adriena, ponieważ zobaczyłam 2 mężczyzn ubranych w garnitury ten fakt mnie zaniepokoił. Pobiegłam zostawiając Mone.

-Hailie! Wracaj!- krzyczała coś ale ja nie przestałam biec

Minuta do 19, WPAROWAŁAM DO POKOJU, wzięłam kosmetyczkę w której była broń i schowałam się w szafie. Przykryłam się ciuchami, siedziałam tak już 15 min, nagle usłyszałam głos, głos dziewczyny w moim pokoju VIP.

-Gadaj gdzie jest Hailie Monet- powiedział nieznajomy głos.

-J ja nie nie wiem- wyszeptał głos podobny do... cholera! To głos Mony

-Może i jestem tu sam, ale pożałujesz tego że mi nie pomogłaś- powiedział ten typ.

Od razu wyskoczyłam z szafy i nie patrząc strzeliłam do niego.

„BOOM" on zalał się krwią a ja podbiegłam przytulić Mone, do pokoju tak z nikąd przyszli chłopcy chyba po strój kąpielowy...zobaczyli mnie siedzącą na dywanie ręce miałam w krwii ( od krwawego dywanu) a mona przytulała się do mnie, potem zwrócili uwagę na martwego gościa.

-Hailie do jasnej cholery oddaj te broń!- powiedział Tony

-Wyjdźcie z nimi ja to załatwię- powiedział Dylan

Chłopcy poszli z nami do pokoju mony gdzie wszystko im powiedziałam, Mona dalej się trzęsła.

-No, Hailie nawet na wycieczce nie może być spokoju, albo się brawie zabijesz, albo mdlejesz, lub ryczysz, albo coś spieprzysz albo zabijesz człowieka- podsumował Shane

-A co ja mam poradzić na to że chciał mnie zabić, zabiłam go pierwsza- odpowiedziałam z lekką dumą

Przekierowali mnie na rozmowe telefoniczną z Vincentem

Vince :Hailie wyjaśnisz mi o co chodzi, dlaczego zabiłaś człowieka?

Hailie: no bo on chciał mnie zabić więc zabiłam go pierwsza (gdzieś w tle usłyszałam dopowiadanie Tonego typu moja krew czy coś)

Vince: Nie możesz tak, zaraz, zaraz byłaś sama?

Hailie: Nie znaczy tak, chowałam się w szafie....

Vince: Jak to, przed kim

Hailie: No bo on mi kazał

Vince : Kto?

Hailie: Nmg powiedzieć

Vince: Adrien?

Hailie: Skąd wiesz

Vince: To przeze mnie mogłąś zginąć.... Mówił mi ja go nie słuchałem więc sam cie ostrzegł.... Muszę iść z nim podyskutować a ty do końca wycieczki nie oddalasz się od braci dalej niż 5 metrów

Hailie: Ale Vince!

Vince: Bez ale

Rozłączył się

-Jak wrócimy do domu przedłużam nasze Zajęcia będziesz mieć 2 godz w wtorki i piątki.- Powiedział Dylan

-Okej..- powiedziałam

-Hailie nie możesz ryzykować życia dla innych nawet Mony-powiedział z powagą

-Ale to moja- przerwał mi więc nie dokończyłam

-NIE ! nie możesz- krzyknął i siadł koło mnie

-No idź już- powiedziałam

-Nie mogę! Vince mi kazał tu z tobą siedzieć-powiedział

-Ale go tu nie ma- odparłam z uśmiechem

-Ale ja nie chce stracić mojej małej siostrzyczki- odpowiedział odwzajemniając uśmiech.

Oglądneliśmy jakiś film na Tel Dylana i oboje usneliśmy! Shane oczywiście MUSIAŁ no Musiał zrobić nam zdj i dodał na grupę wspisując

„Jak słodko się nienawidzą, hahaha Zabiją mnie"

-----------------

Hejka mega wam dziękuje za tyle wyświetleń za te cudne komentarze<3 ,mega motywują, Przychodzę do was z kolejnym pytankiem. Czy wolicie pisemnie czaty czy wklejane? , a i jam macie jakieś pomysły możecie pisać chętnie z jakiegoś skorzystam nie że skończyły mi się pomysły bo mam ich jeszcze mega dużo, ale chętnie napiszę coś z waszej prop ;)

Rodzina Monet Czat / opowiadanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz