Pov Izuku.
Tego dnia obudziłem się w lepszym humorze. Od napaści minęły dwa dni a dzięki pomocy Shinsou który przyniósł mi leki ruję przechodzę dużo spokojniej, widzę, że i mój przyjaciel jest też jest spokojnieszy co mnie bardzo cieszy.
Przeciągnąłem się z głośnym lękiem kiedy moje mięśnie się napięły. Usiadłem szybko na łóżku i spojrzałem na zegarek, była dokładnie dziesiąta, muszę przyznać dzisiaj sobie pofolgowałem ale mam już temu powód a mianowicie 20- te urodziny.
Będąc w świetnym nastroju zabrałem świeże ubranie oraz ręcznik i poszedłem do łazienki na szybki prysznic. Nucąc pod nosem ulubioną piosenkę suszyłem mokre po kąpieli włosy.
Spojrzałem w lustro przyglądając się swojemu odbiciu, na policzku nadal widniał ślad po napaści ale z dnia na dzień był coraz mniejszy, gdyby nie tamte Alfy pewnie zostałbym zgwałcony a ja zamiast jakoś im podziękować to uciekłem jak tchórz. Eh muszę się jeszcze dużo nauczyć o reakcjach między ludzkich.
Skończyłem się szykować i jeszcze przed opuszczeniem pokoju połknąłem leki na ruję popijając dużą ilością wody bez niech to bym się chyba udusił tymi wielkimi tabletkami.
- Już wstałeś?- usłyszałem głos Alfy kiedy wychodziłem z pokoju. Zajrzałem do kuchni i zastałem Shinsou który właśnie nalewał sobie kawy. Uśmiechnąłem się do niego szeroko i usiadłem obok na stołku.
- Tak albo dopiero.- zaśmiałem się.- Dzisiaj naprawdę długo spałem ale musiałem odespać.
- Masz rację należało ci się trochę odpoczynku.- podał mi talerz pełen kanapek. Podziękowałem i zacząłem jeść śniadanie.
- Shinsou...- zaczepem niepewnie połykając kolejny kęs.- Dzisiaj są moje urodziny i wiem, że nie powinien wychodzić ale tak bardzo chciałbym dzisiaj iść z tobą do kawiarni aby świętować.
- Nie ma sprawy.- odpowiedział bez zająknięcia, bez żadnego sprzeciwu. Zrobiłem zdziwioną minę, byłem święcie przekonany, że będzie warczał abym nie opuszczał mieszkania no mam ruję no i ta napaść nie tak dawno.
- Serio? Nie masz nic przeciwko?
- A dlaczego miałbym mieć?- spojrzał na mnie pytająco.- Przecież będziemy razem i nikt cię nie ruszy. Tylko pamiętaj o tabletkach na ruję.
- Już je brałem więc spokojnie.- uśmiechnąłem się szeroko.- Dziękuję za śniadanie.- wstałem szybko.- Ja idę się szykować na wyjście.
- Mam też się jakoś szczególnie ubrać?- zapytał odwracając się od zlewu w którym mył naczynia po jedzeniu.- Mam traktować to jak randkę?
CZYTASZ
B͓̽y͓̽ć͓̽ ͓̽O͓̽m͓̽e͓̽g͓̽ą͓̽ [BakuxDeku]✓
FanfictionIzuku jest synem jednego z największych Bossów Mafii w kraju. Na jego nieszczęście urodził się jako męska omega co jest niewyobrażalną hańba w jego rodzinie. Od najmłodszych lat ukrywany przed światem, przedstawiany jako kobieta ma już dość traktowa...