Utwór na górze towarzyszyły mi prawie przez cały czas pisania tego rozdziału xDPov Shinsou.
- O czym ty mówisz?- złapałem go za ramiona i odciągnąłem do tyłu na tyle aby spojrzeć w jego przerażone oczy.- Skąd takie wnioski?
- Ktoś szedł za mną i Miną od studia aż pod samo mieszkanie.- szlochał starając się uspokoić.
- Ale skąd ta pewność, że to był ktoś od twojego ojca?
- Jego zapach był znajomy. Skądś znam tego Alfę bo to na pewno były feromony Alfy ale nie mogę sobie przypomnieć skąd.
Przyglądałem się mu w skupieniu, nie sądziłem, że Szef będzie w stanie nas tak szybko odnaleźć przecież zatarłem wszelkie ślady, upozorowałem śmiertelny wypadek, nie zostało po nas nic a mimo tego on jakimś cudem wpadł na nasz trop. Nie doceniłem starego Midoriyi (cholera dwuznacznie to zabrzmiało xD i teraz śmieje się jak głupi do sera) i teraz poniosę tego konsekwencje. Muszę zadbać o bezpieczeństwie Izuku i chronić go za wszelką cenę tak jak obiecałem.
Zaproponowałem chłopakowi aby poszedł do siebie a ja zrobię mu herbaty po wielu namowach zgodził się i po chwili zostałem sam w salonie. Przeczesałem nerwowo włosy, cholera głupi nawyk nawet Denki już wie kiedy się denerwuje.
Wstałem z kanapy i włączyłem czajnik aby zrobić Omedze napój po czym udałem się do swojego pokoju.
Włączyłem światło i kucnąłem obok łóżka, na kolanach z wyciągniętą ręką szukałem intensywnie najbardziej teraz interesującej mnie rzeczy a mianowicie mojej walizki z bronią. Muszę zwiększyć bezpieczeństwo swoje i Izuku. Chcąc nie chcąc a bardziej z przymusu przypomnę mu do czego służą moje zabawki.
Z czarnej skórzanej walizki wyciągnąłem mój ukochany pistolet który miałem od dawna, przetarłem go i zacząłem przegląd. Dopiero dźwięk gotującej wody oderwał mnie od wykonywanej czynności.
Zrobiłem ziołową herbatę i zaniosłem ją Omedze. Zapukałem spokojnie do drzwi i słysząc słowa zachęty wszedłem do środka.
- Twoja herbata Izu.- postawiłem kubek na biurku i odwróciłem się do chłopak siedzącego na łóżku z podkulonymi nogami.
Spojrzałem na niego poważnie, chociaż wiem, że potrzebuje wsparcia i pocieszenia nie mamy za wiele czasu na czułości.
Zielonowłosy podniósł na mnie niepewny i przerażony wzrok, z jego mimiki mogłem wywnioskować, że doskonale zdaje sobie sprawę ze słów jakie mam zamiar wypowiedzieć.
- Nie poddamy się bez walki.- podszedłem do niego i wyciągnąłem rękę.- Będziemy się bronić.- uśmiechnąłem się lekko kiedy złapał moją dłoń i wstał z łóżka.
- Chcę mieć własny...- wskazał na kaburę na moim prawym boku a w jego głosie nie było ani grama wahania.
W głębi serca byłem dumny z niego, wyrwał się z toksycznego środowiska dopiero pół roku temu a przeszedł już taka długą drogę do bycia silnym.
CZYTASZ
B͓̽y͓̽ć͓̽ ͓̽O͓̽m͓̽e͓̽g͓̽ą͓̽ [BakuxDeku]✓
FanficIzuku jest synem jednego z największych Bossów Mafii w kraju. Na jego nieszczęście urodził się jako męska omega co jest niewyobrażalną hańba w jego rodzinie. Od najmłodszych lat ukrywany przed światem, przedstawiany jako kobieta ma już dość traktowa...