🥦26🥦

1.2K 80 49
                                    

Utwór na górze towarzyszył mi podczas pisania rozdziału ale i był ciągle w mojej głowie kiedy powstawał koncept ostatnich scen

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Utwór na górze towarzyszył mi podczas pisania rozdziału ale i był ciągle w mojej głowie kiedy powstawał koncept ostatnich scen.

****

Pov Izuku.

Ubrałem się w moje codzienne damskie ubrania które miałem na uczelnię, wykonałem makijaż oraz ułożyłem włosy nadając im lekkich fal. Nie zapomniałem również o tabletkach maskujących, nie chcę ryzykować niechcianego spotkania z Kacchanem. Boje się brać leki bo nie wiem jak to wpłynie na maleństwo ale ten jeden raz muszę zaryzykować. Przejrzałem się ostatni raz w lustrze i zabierając swoje rzeczy wyszedłem z mieszkania.

Dzisiaj czekają mnie egzaminy te same którymi zasłaniałem się od prawie trzech tygodni aby unikać kontaktu z Katsukim.

Nie wiem czy dam radę je napisać ale spróbować zawsze warto chociaż to i tak nic nie zmieni.

Jedyne pocieszenie w tej sytuacji to szczeniak który rośnie pod moim sercem, mam nadzieję, że będzie podobny do Alfy i również będzie miał słodkie blond włoski. Pogłaskałem delikatnie mój brzuch i uśmiechnąłem się do siebie ruszając w kierunku uczelni.

Na miejsce dotarłem zaraz przed rozpoczęciem zajęć więc szybko zająłem swoje miejsce i czekałem na wykładowcę który po chwili wszedł do sali i rozpoczął się egzamin.

Kolejny i kolejny, na każdych zajęciach pisałem testy, rozwiązywałem zadania jedyne co mi przeszkadzało to lekkie nudności i kłucie w podbrzuszu. Mam nadzieję, że to nie przez tabletki maskujące i nic złego nie dzieje się ze szczeniakiem.

Po skończonym egzaminie podszedłem do biurka znienawidzonego wykładowcy i położyłem arkusz na blacie.

Aizawa zmierzył mnie wzrokiem a ja miałem wrażenie jakby analizować całą moją osobę, rozkładając ją na czynniki pierwsze.

Przełknąłem głośno ślinę odwracając wzrok od jego twarzy.

- Czy coś się stało proszę pana? Bardzo mi się pan przygląda.- szepnąłem.

- Prosiłbym abyś po wszystkich zajęciach wróciła do tej sali. Chciałbym z Tobą porozmawiać.

Spojrzałem na niego pytająco co on mógł ode mnie chcieć? Ja wiem nie przepadamy za sobą ale nigdy nie zrobiłem nic aby go zdenerwować a teraz chce się widzieć ze mną sam na sam i do tego dość późno bo zajęcia kończę dzisiaj po 16-tej.

- Dobrze przyjdę.- przytaknąłem i wyszedłem z sali wcześniej zabierając swoje rzeczy udałem się do łazienki no zrobiło mi się cholernie słabo. To wszystko przez stres i chyba te tabletki.

~ Szczeniak nie lubi tych leków.- odezwała się moja Omega po dniach milczenia.

- Ja wiem ale musiałem je wziąć dobrze o tym wiesz.

B͓̽y͓̽ć͓̽ ͓̽O͓̽m͓̽e͓̽g͓̽ą͓̽ [BakuxDeku]✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz