🥦20🥦

1.7K 97 40
                                    

Pov Bakugou

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pov Bakugou.

Siedziałem w salonie pijąc gorąca czekoladę i przeglądałem socjal media, po tym jak sprawdziłem czy z Izuku wszystko w porządku nie potrafiłem zasnąć, ciągle w głowie miałem tą scenę jak ten mieszkaniec wisi dosłownie nad chłopakiem i jak tylko sobie to przypomnę to aż mnie nosi aby coś rozwalić.

Zegar powoli wskazywał 4-tą nad ranem a ja siedzę pod kocem i staram się zasnąć ale z marnym skutkiem.

Nawet nie wiem kiedy przymknąłem oczy i zasnąłem ale nie na długo. Po godzinie 8-ej obudził mnie dźwięk przychodzącego połączenia.

Zaspany przetarłem oczy i odebrałem:

- Halo?- wychrypiałem.

- Katsuki obudziłam cię? Wybacz.- po drugiej stronie odezwała się moja matka.

- Co się stało, że dzwonisz tak wcześnie w sobotę?

- Chciałam cię zaprosić na święta jeśli nie masz nadal planów.

- Nie, planów jako takich nie mam ale jeśli przyjdę to nie sam.

- O znalazłeś w końcu sobie kogoś? To super. W takim razie zapraszam was oboje.

Mogłem dosłownie usłyszeć jak się uśmiecha słysząc moje słowa, jak dotąd moje życie miłosne to było jedno wielkie dno ale dzięki temu, że poznałem Izuku zamieniło się w coś pozytywnego.

Ustaliłem z matką, że przyjedziemy na kilka dni przed świętami i przenocujemy u nich. Rozłączyłem się i postanowiłem sprawdzić co u Omegi.

Cicho otworzyłem drzwi i wszedłem do środka patrząc na powoli budzącego się chłopaka. Oparłem się ramieniem o framugę i obserwowałem jak powoli rozchyla powieki ziewając i rozgląda się dookoła, kiedy jego szmaragdowe tęczówki napotkały moje mogłem zauważyć w nich cień niepewności może nawet strachu.

- Hej Kacchan...co się ze mną działo?- wyszeptał zaciągając kołdrę pod samą szyję kiedy zauważył że jest w samych bokserkach.

- Nie chciałem abyś spać w tych brudnych ciuchach dlatego cię rozebrałem i nie bój się do niczego nie doszło.- usiadłem na łóżku zerkając na niego, słysząc moje słowa trochę się rozluźnił.- Zemdlałeś w klubie kiedy ten koleś z kolorowymi oczami nad tobą wisiał.

- Shoto?- popatrzył na mnie wyraźnie zdziwiony.- Niewiele pamiętam po tym jak wypiłem drinka z Shoto...- na imieniu tego kolesia zwolnił swoją wypowiedź jakby powoli łączył fakty.

- Uważam, że ten szczur ci czegoś dosypał do szklanki.- warknąłem trochę za ostro przez co Izuku się spiął. Odnalazłem jego dłoń zaciśniętą na kołdrze i pogładziłem jej wierzch uspokajająco.

- Kacchan to są poważne oskarżenia ale po co Shoto miałby mi czegoś dosypywać?- wygramolił się spod przykrycia i usiadł obok mnie.

- Nie wiem ale wydawał mi się dziwny i podejrzany. Chciał cię pocałować a kiedy mu przeszkodziłem spojrzał na mnie jakby chciał mnie zabić na miejscu.

B͓̽y͓̽ć͓̽ ͓̽O͓̽m͓̽e͓̽g͓̽ą͓̽ [BakuxDeku]✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz