🥦19🥦

1.4K 98 5
                                    

Pov Izuku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pov Izuku.

- Gdzie ty się tak szykujesz?

- Nie mówiłem ci? Wychodzę z
Kacchanem.- odwróciłem głowę od lustra w którym się aktualnie przeglądałem.

Shinsou zmarszczył brwi krzyżując ręce na piersi i przyglądał mi się uważnie.

- No właśnie najwidoczniej zapomniałeś. Izuku miałeś uważać a teraz chcesz narażać jeszcze tego Alfę.- westchnął pocierając nasadę nosa.

- Mam za dużo na głowie w tym tygodniu i po prostu zapomniałem ci powiedzieć.- rzuciłem kolejną nieudaną stylizacje na łóżko.- Shinsou chciałbym powiedzieć Katsukiemu o nas, o tym kim jesteśmy. Nie mogę okłamywać swojej Alfy zwłaszcza teraz kiedy ktoś na nas poluje.

- No właśnie polują na nas, nie powinniśmy się wychylać.

- Nie uważasz, że jeśli nagle staniemy się ostrożniejsi oni zorientują się, że my coś wiemy?- w końcu wybrałem odpowiedni strój i zacząłem się przebierać.

- Już sam nie wiem co robić. Chce chronić ciebie i Denkiego.- oparł się ramieniem o framugę drzwi. Spojrzałem na jego przemęczone oczy, znowu nie śpi za dobrze albo wcale.

- Moim zdaniem też nie powinieneś go okłamywać, jest twoim Matte więc powinien zrozumieć, przecież nie chcesz go wciągnąć do naszego świata ale z niego uciec jak ja.

- Masz rację Izu, chyba.

Podszedłem do niego i położyłem dłoń na jego ramieniu aby dodać mu otuchy.

- Nie możemy dać się im zastraszać.- spojrzałem na niego pewnym wzrokiem, już nie jestem tą dawną zapłakaną i zastraszaną Omegą, chcę żyć tak jak ja tego zapragnę.

Poradziłem mu aby na spokojnie zastanowił się czy chce wyjawić prawdę blondynowi a sam zabrałem swoje rzeczy i ruszyłem na spotkanie a raczej podwójna randkę.

****

- Już jesteśmy, mam nadzieję, że długo nie czekacie.- pocałowałem Bakugou w policzek i uśmiechnąłem się.

- Nie dopiero przyszliśmy a wy się nie spóźniliście.- wtrącił się Kirishima podchodząc do różowowłosej.

- W takim razie chodźmy już do środka bo strasznie zimno.- zarządziła Mina i całą czwórką weszliśmy do kina.

Wybraliśmy jakąś komedię bo nikt z nas nie miał ochoty oglądać romansideł a za horrory to ja podziękuję wystarczy, że od pewnego czasu mam swój osobisty.

Film był nawet całkiem spoko, kiedy wychodziliśmy z kina było jeszcze wcześnie a ja jakoś nie miałem ochoty wracać do domu, chciałem się odstresować i pobyć dłużej z przyjaciółmi.

B͓̽y͓̽ć͓̽ ͓̽O͓̽m͓̽e͓̽g͓̽ą͓̽ [BakuxDeku]✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz