🥦2🥦

2.8K 133 55
                                    

Pov Izuku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pov Izuku.

Obudziłem się przed budzikiem który miałem ustawiony na ósma rano. Spojrzałem na wyświetlacz telefonu, była godzina siódma trzydzieści. Powoli do mojej świadomości dochodziły obrazy z wczorajszej rozmowy z ojcem. Skrzywiłam się na samo wspomnienie, ten stary dziad chciał mną handlować i chociaż doskonale wiedziałem od dziecka jaką rolę będę grać w tym całym jego przestawieniu to i tak ciężko było mi to przyjąć. Nie jestem niczyja własnością, jestem wolnym człowiekiem i chociaż każdy na każdym kroku próbuje temu zaprzeczyć ja się nie poddam. Przerwę to całe błędne koło naszej rodziny i stanę na jej czele jako Boss, nie jako mąż silnej alfy której chce mój ojciec.

Wstałem przeciągając się leniwie i wyjrzałem przez okno, zaciekawił mnie hałas dochodzący z naszego ogrodu. Z zniesmaczeniem zauważyłem kolejne czarne limuzyny pojawiające się na podjeździe do naszej rezydencji. Ten dzień będzie cholernie długi i spierdolony już na starcie.

~Nie możemy pozwolić im sobą pomiatać.

Usłyszałem mój wewnętrzny głos omegi. Nie mogę się nie zgodzić z moim wilkiem ponieważ uważam tak samo jak on. Nikt nie ma prawa decydować za mnie z kim będę się wiązać i jakie będę prowadzić życie.

~Masz rację musimy walczyć o siebie, nikt nie będzie za nas decydował.

Zgarnąłem leżące na krześle rzeczy i udałem się do łazienki. Wziąłem szybki prysznic bo nie miałam ochoty na dłuższą kąpiel, nie w takich warunkach. Byłem w trakcie wycierania się ręcznikiem kiedy usłyszałam płukanie do moich drzwi, niechętnie przyspieszyłem tą czynność ubrałem się i wróciłam do swojego pokoju. Nie czekając na moje pozwolenie drzwi otworzyły się a stanął w nich nikt inny jak Shinsou. On jako jedyny mógł sobie pozwolić na to aby wchodzić do mojego pokoju bez krępacji. Był moim ochroniarzem ale też jedynym przyjacielem, tylko jemu mogłem się zwierzyć ze wszystkiego i byłem pewien, że nigdy mnie nie zdradzi.

Nienawidziłem alf przez to jak traktowali niższych rangą ale Shinsou był inny. Spokojny, delikatny a kiedy trzeba było stanąć w mojej obronie potrafił pokazać kły, tłumił swój zapach aby nie drażnić mojej omegi, która jak tylko wyczuła alfę wpadała w szał. Mój wilk tak jak ja nienawidził był dominowany, chciał być wolny, być sam za siebie odpowiedzialny. Kochałem go za to byliśmy prawdziwymi bratnimi duszami.

- Izuku już są.- rzucił krótko patrząc na mnie spod przymrużonych powiek, znowu nie spał w nocy zbyt dobrze. Westchnąłem, nic więcej nie musiał więcej mówić. Teraz zacznie się cała szopka, bo idę o zakład, że moi potencjalni "partnerzy" nawet nie wiedzą, że jestem mężczyzną. Znając mojego ojca tak wszystko zaplanował, że ten alfa który najbardziej przypadnie mu do gustu zostanie tak zmanipulowany wizją władzy, że po ślubie będzie mu wszystko jedno czy będzie miał żonę czy męża ważne, że to będzie omega z szanowanej rodziny.

***

Po godzinie byłem już "gotowy" do przyjęcia alf a konkretnie zaufane pokojówki ubrały mnie w długą zieloną suknie podkreślająca moje dość szerokie jak na mężczyznę biodra ale typowe dla omegi, na nogi założyły mi czarne buty na lekkim obcasie. Miałem również lekki makijaż i perukę. Skrzywiłam się widząc własne odbicie w lustrze, wyglądałem jak moja siostra bliźniaczka której oczywiście nie posiadałem. Naprawdę przesrane jest być omegą w tym świecie, nikt nie traktuje cię na równi z innymi. Moje rozmyślania przerwał znajomy zapach ziół który stawał się coraz bardziej intensywny, spojrzałem w kierunku drzwi w których pojawiła się moja matka. Z uśmiechem na twarzy podeszła do mnie i mocno przytuliła.

B͓̽y͓̽ć͓̽ ͓̽O͓̽m͓̽e͓̽g͓̽ą͓̽ [BakuxDeku]✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz