Valentina's POV:
Trzymając w dłoni kubek z czystym alkoholem, akuratnie trzymając w gardle dość spory jego łyk, obserwowałam jak Christian z nieludzką prędkością przemieszcza się przez zielony ogródek Ivana, zaciskając pięści aż jego knykcie zbielały.
Przechyliłam głowę w bok, czekając na rozwinięcie się sytuacji. Moje oczy nie nadążały za szybkim krokiem blondyna.
– Ty, pierdolony, chuju! – krzyknął rozzłoszczony. Każdy imprezowicz zwrócił na niego swój wzrok, nie ważne co w tej chwili robił. Sama oparta o ścianę drewnianej altanki obrośniętej bluszczem, z zaciekawieniem patrzyłam, jak rozwija się sytuacja.
Krzyczał do Robina, kapitana drużyny koszykarskiej. Brunet stojący na baczność, patrzył na Christiana z przerażeniem, jak i konsternacją.
– O co ci chodzi? Nic nie zrobiłem! – Robin uniósł ręce do góry, pokazując swoją niewinność. Ale pewnie jej nie było wiele, bo sama znałam jego osobowość, a ona nie była tak uroczo niewinna, jak powinna być.
– Nic nie zrobiłeś? – zapytał prychając, po czym po raz pierwszy pchnął go z całej siły, aż kapitan upadł na idealnie przystrzyżoną trawę.
Wokół siebie usłyszałam kilka zaskoczonych wzdychnięć dziewczyn, jakie prawdopodobnie wielbiły wygląd pierwszego, jak i drugiego, więc wybranie dla nich strony było okropnie ciężkie, wręcz przerażająco trudne.
Na samą myśl o tym przewróciłam oczami, podpierając się zgiętą nogą o ściankę za mną.
– Przysięgam, stary – zaparł się Robin, leżąc na ziemi. Jego idealnie biały T-shirt miał być właśnie zbrukany przez zieleń trawy.
– Dałeś mojej siostrze alkohol, chory pojebie! – wyrzucił z siebie Christian, nachylając się nad brunetem. Jednym rozmachem uderzył go w twarz, przez co ładna buźka Robina uciekła w drugą stronę, ale już z kroplami krwi na wardze.
Ktoś krzyknął, chcąc to zatrzymać.
Ale dobrze wiedziałam, że tego nie dało się zatrzymać.
Bo w oczach Christiana nie było widać jego tęczówek, a czystą furię.
– Ona ma tylko czternaście lat!
Nie przestawał zadawać mu ciosów, waląc w dzikiej złości gdzie popadnie. Jego włosy skakały za każdym razem, kiedy dłoń dotykała twarzy Robina, w dość brutalny sposób.
– Nie odmówiła! – rzucił Robin w przerwach od ciosów.
Kilku nastolatków próbowało odciągnąć go od leżącego chłopaka, ale on stał jakby przywiercony do ziemi, nie ruszając się ani o centymetr.
Od całego wydarzenia oderwałam wzrok tylko na sekundę, by zerknąć na ludzi pływających w basenie, sprawdzając jak oni reagują na tą scenkę. Zamiast skupić wzrok na nastolatkach w skupieniu oglądających pokaz, zauważyłam tam kogoś, kogo nie powinnam.
Moja siostra leżała rozciągnięta na kocyku, opalając się do nieobecnego w tej chwili słońca. Jej ciało okryte skromnym kawałkiem materiału stanowiącego cały strój kąpielowy było pokryte brązową warstwą opalenizny, przy czym jej idealnie płaski brzuch świecił przez kropelki wody. Uda z perfekcyjnym obwodem położyła prosto, lekko podnosząc prawe kolano. Podniosła głowę, przy czym nie ujawniając ani ociupinki drugiego podbródka pod jej idealnie kształtną twarzą. Zdjęła okulary chudymi palcami, i puściła do mnie oczko.
Moje oczy zaszły łzami. Natychmiast nałożyłam swoje okulary wplątane ówcześnie w rozpuszczone włosy. Dłonie natychmiast zrobiły się wilgotne, przy okazji niemiłosiernie drżąc.
CZYTASZ
My Broken Muse
RomancePIERWSZA CZĘŚĆ DYLOGII SZTUKI Zniszczone rzeczy mają najpiękniejszy odcień. Dlatego Valentina Carrera, córka polityka Stanów Zjednoczonych, słynie ze swojej urody, oraz rozpustnego życia. Ignoruje blaski fleszy, które gonią ją przez całe życie, szc...