Podziękowania.

5K 206 104
                                    

Pisząc trzy opowiadania, za każdym razem mój dobór słów i zdań w podziękowaniach maleje. Nie wiem co pisać, nie wiem jak wyrazić swoja wdzięczność by się nie powtarzać.

Tutaj po prostu chciałabym podziękować każdemu, kto poświęcił swój czas by czytać moje wypociny. Każdemu kto niecierpliwie przeczekiwał te głupie reklamy między rozdziałami. Każdemu, kto zostawił gwiazdkę, lub komentarz.

Dziękuję, bo to przez was dalej spełniam swoje marzenie. Myślałam, że skończę przygodę z wattpadem po jednym rozdziale. Później myślałam, że po jednej powieści, tak samo jak poddawałam się w innym hobby, takich jak malowanie, śpiewanie, tańczenie. W pisaniu znalazłam coś, co pozwoliło mi dokończyć aż trzy powieści, i na pewno na takiej liczbie nie skończę. I co z tego, że nie uda mi się ich wydać? Ważne, że mam je dla kogo pisać. Nic nie pobije tego uczucia, jakie mi towarzyszyło gdy widziałam oznaczenie na cudownych tiktokach, długie komentarze, czy miłe opinie o moich książkach. Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali. Wyobraźcie sobie przez chwilę, że przytulam was najmocniej jak się da.

Pisząc tą historię nie spodziewałam się, że zakocham się w kimś, kogo sama stworzyłam. Christian i Valentina mają w sobie coś, czego brakuje mi w rzeczywistości, dlatego przelewam to na słowa zawarte w na tej platformie. Tym razem nie płaczę, pisząc to, bo wiem że to nie koniec. Chociaż gdy zmienię status na opowieść zakończoną, pewnie poleją się łzy.

Nie chcę się rozpisywać, bo i tak mało kto czyta podziękowania (należę do takich osób) więc po prostu widzimy się w drugiej części dylogii sztuki, i nie zapomnijcie o Chrissy'm i Vallie podczas gdy zrobię sobie krótką przerwę na zebranie pomysłów.

Przepraszam tych, których zawiodłam zakończeniem. Wiem, że jest szybkie i chaotyczne, można rzec że jest od czapy, ale mi się podoba. Takie sobie je właśnie zaplanowałam. Jeśli jeszcze nie zrezygnowaliście z tej dylogii, to bądźcie cierpliwi, jeszcze przed wami druga część.

Może mnie tu chwilę nie być, ale moje wiadomości zawsze są otwarte. Będę odpowiadać na wszystko, jeśli ktoś ma jakieś pytania, czegoś nie rozumie, lub chciałby mi coś przekazać – jestem do dyspozycji. Zawsze.

My Broken MuseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz