"Co stary?!"

569 21 5
                                    

Wróciliśmy do reszty ja byłam wtulona w Gaviego czułam się przy nim bezpiecznie

Obejrzeliśmy jakiś film i Frankie wrócił do Domu Aurora spała na kanapie A pedri u siebie

Rano wstałam ogarnąłam się i poszłam zrobić śniadanie

-Dzień dobry skarbie jak się czujesz?-Przytulił mnie brunet od tyłu

-Może być, a ja ciebie miałam iść budzić wiesz-powiedziałam

-Trudno może następnym razem-zaśmiał się

-Siadaj i jedź-położyłam mu talerz on usiadł i pocałowałam go w czoło

Poszłam do pokoju po torebkę
Spakowałam potrzebne rzeczy i poszłam do bruneta

-Smakowało?-zapytałam

-Tak siora zajebiste były-odrzekł brat

-Ten żarłok mi zjadł naleśnika-siedział obrażony Gavi

-Oj biedny Gavi-podeszłam do bruneta

Pojechaliśmy na trening przywitałam się z każdym i usiadłam na ławce i dołączyła do mnie Aurora rozmawialiśmy a Gavi stał i rozmawiał z Pedrim

Pov Gavi:

-Stary-odrzekłem

-No co jest?-powiedział Pedro

-No bo Wika mi się podoba ale wiem że jej się podoba inny-odrzekłam

-Powiedź jej k*rwa!!-odrzekł

-Ale to już nie ważne bo powiedziałem jej żeby znalazła sobie chłopaka z którym będzie szczęśliwa-posmutniałem

-Gavi co jest?-podbiegła Wika

-Nic-odrzekłem

-Nie kłam mnie dobrze-popatrzyła mi w oczy i się uśmiechła

-Nigdy tego nie zrobię-powiedziałem

-Jak coś mów mi zawsze cię wysłucham-przytuliła mnie i odeszła

-Widzisz k*rwa stary mów jej!-powiedział Pedro

-Nie ma to sensu!-odrzekłem i odeszłem

-Stary wieczorem idziemy do klubu!!-wydarł się Pedri

-Dobra!-odpowiedziałem

Pov Wika:

Już wiedziałam co założe do klubu czerwoną ładną sukienkę

-Stara powiesz mu że go kochasz?-zapytała

-Nie dam rady..-odrzekłam

Po treningu pojechaliśmy do domu się ogarnąć była 18

Umyłam się wyprostowałam włosy założyłam sukienkę i się pomalowałam

-Wiksia gotowa-odezwał się Gavi

-Tak-wyszłam

-Ślicznie wyglądasz-odezwał się

-Dziękuje ty też-powiedziałam

Pov Pablo:
My zajeliśmy miejsce
A dziewczyny poszły tańczyć

-Stary powiedź jej bo ktoś ci ją zabierze-powiedział Pedro jak byłem tylko z nim przy stole

Po chwili wszyscy przyszli ja nie świadomie zacząłem sobie śpiewać

-Oczy lekko zielone uśmiechem doprawione w sukience jest czerwonej chyba znalazłem żonę-oparłem się na kanapie i się uśmiechnąłem

-Uuu ty chcesz żeby Wika była twoją żoną-odezwał się Frankie i Pedri

-Co mnie ominęło-zapytała Aurora

-Nic w sumie oprócz tego że Gavi chce żeby Wika była jego żoną-odrzekł Frankie

-Nie gadaj-zakrztusiła się Aurora

-Weźcie-odezwałem się

-Zakochana Para Wika i Gavira-zaśpiewali to Frankie,Aurora i Pedro

-Idź z nią zatańcz-powiedział Pedro

-No dobra-odrzekłem

-Mogę panią prosić do tańca-podszedłem do Wiki

-Jasne-uśmiechła się

Po chwili jak się ustawiliśmy nasze usta się zetknęły bo Pedri mnie popchnął na Wike a Aurora popchnąła Wike na mnie

Podobało mi się bardzo ten pocałunek był bardzo długi i czuły

Pov Pedri:

Nie mogłem tego tak zostawić musiałem go popchnąć na nią
Jak się całowali wziąłem jego telefon i zacząłem robić im zdjęcia
Aurora zrobiła to samo tylko że z telefonem Wiki

Po zrobieniu kilku zdjęć
Wziąłem ustawiłem mu na tapetę zdjęcie jak się całują
Aurora zrobiła to samo a reszta z drużyny patrzyła i też zrobiła im zdjęcie

Pov Gavi:
Nie chciałem kończyć tego pocałunku
Czułem się Zajebiście
Ale jakiś skurwysyn to przerwał

-Odpierdol się od mojej dziewczyny-powiedział jej były

-Nie jestem twoją dziewczyną!-odrzekła

-Jesteś-powiedział i ją przyciągnął do siebie

-Pierdol się-powiedziałem

-Sam się gnoju pierdol-powiedział i mnie popchnął

-Odpierdol się od niego-Wika powiedziała i stanęła przedemną

-Boże wy jesteście pojebani-powiedział

-I kto to k*rwa mówi-powiedzieliśmy razem

Popchnął mnie a ja jego i zaczęliśmy się bić

-Przestańcie proszę!-wika się wydarła

Wszyscy nas zaczęli rozdzielać
Tamten zdychał

Pov Wika:

Martwiłam się o Gaviego ale pod końcówke już nie wytrzymałam i wybiegłam

-Wikaaa czekaj-zawołał Gavi

Po chwili ktoś mnie przytulił

-Wikuś w porządku-wziął mnie na kolana

-Gavi martwiłam się o Ciebie-popatrzyłam na niego

-Nie musisz nic mi nie jest-usłyszałam

-Jak nie-odrzekłam i przejechałam brunetowi palcem pod okiem

-Nic mi nie jest-odrzekł

-Chodź do łazienki trzeba tą ranę ogarnąć-wstałam i złapałam go za rękę

Jak przechodziliśmy zgarnąłam torebkę
Weszliśmy do łazienki i zamknąłam drzwi

Wzięłam chusteczke i ją lekko zmoczyłam i przetarłam ranę bruneta starałam się być delikatna popatrzyliśmy sobie chwilę w oczy

-Dziękuje-odrzekł brunet i mnie pocałował w czoło

Jakim Cudem Ja | Pablo GaviraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz