- Twoja mama nie żyje - Gdy usłyszałam te słowa od mojej znienawidzonej osoby poczułam jak mój cały świat wywracała się do góry nogami. Czułam, że nie mam już po co żyć..
- J-jak to nie żyje.. - Tylko to wyjąkałam, czułam na mojej twarzy mokrość, to były łzy rozpaczy. Osoba którą kochałam najbardziej na świecie, odeszła..
- Normalnie. Nie mazgaj się tylko bierz się do nauki, jutro masz sprawdzian z polskiego - Nie ruszałam się z miejsca gdzie aktualnie stałam. Byłam sparaliżowana.. nie chciałam iść, chciałam pójść do mamy! - Na co jeszcze czekasz?! Do pokoju!
Gdy wrzasnął na mnie to od razu pobiegłam na górę do swojego pokoju zamykając się nim. Oparłam o drzwi zaczynając dławić się łzami, w życiu nie czułam takiego bólu jak teraz.. zaczęłam się ślizgać po podłodze, nie miałam siły wstać..
- Reiko! - Gwałtownie otworzyłam oczy widząc przed sobą tyrana, ojca którego nienawidziłam - Co ty kurwa wyprawiasz?! Za niedługo masz sprawdzian z polskiego a ty śpisz?! - Przetarłam oczy wstając z łóżka spoglądając na ojca
- Przepraszam ojcze, po prostu— - Nie dokończyłam zdania bo poczułam pieczenie na swoim lewym policzku. Zostałam uderzona przez ojca
- Nie ma wytłumaczenia na to! Ubieraj się i wynocha do szkoły! - Poszedł do drzwi i trzasnął nimi gdy wyszedł. Moja mina jak zwykle była obojętna. Nie byłam zaskoczona tym co się stało kilka sekund temu. Tak było zawsze odkąd osoba którą kochałam i nadal kocham ponad życie zmarła.
Podeszłam do szafy wyciągając z niej mundurek szkolny. Chodziłam do liceum Nekomy, po tym miałam iść na najlepsze studia żeby zostać prawniczką. Przebrałam się w to i zaczęłam układać włosy przed lustrem nic nie mówiąc. Spojrzałam się na godzinę, za chwilę zacznie się polski a ja nawet nie wyszłam z tego piekła, bo to miejsce nie mogłam nazwać domem..
- Reiko! Kurwa! Ile będziesz się szykować! Do szkoły! - Usłyszałam wrzask ojca. Wzięłam torbę wychodząc z pokoju. Dom ojca był willą, był bogaty więc mógł sobie na to pozwolić. Wszystkie meble były z najwyższych półek - Co tak się wleczesz?! Szybciej!
- Dobrze - Powiedziałam spokojnym tonem zakładając buty i wyszłam z tego domu. Poczułam krople na swoje ciele, świetnie, jeszcze deszczu mi było trzeba. Zaczęłam biec w stronę placówki gdzie miałam zaraz pisać ważny sprawdzian z polskiego. Przed pośpiech nie zdążyłam zasłonić sińców pod oczami. Cały wieczór się uczyłam do tego a spałam może tylko dwie godziny?
Gdy dotarłam byłam cała mokra, było pusto na korytarzach, już był dzwonek. Wchodziłam po schodach kierując się do sali polonistycznej. Poprawiłam się jeszcze pukając i otworzyłam drzwi
- Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie - Odparłam patrząc się na nauczycielkę która się zdziwiła widząc mnie w takim stanie, innym. Cała klasa skupiła się na mnie
- Reiko.. co się stało? Nigdy się nie spóźniałaś na lekcje - Wpatrywałam się na nauczycielkę wchodząc głębiej do pomieszczenia zamykając drzwi za sobą
- Nie zorientowałam się, że już jest tak późno - Wzruszyłam ramionami nie odrywając od kobiety wzroku
- Czyżby idealna Reiko nie było taka idealna jaką się kreuję? - Usłyszałam słowa dziewczyny która mnie nienawidzi, jak reszta klasy w sumie. Zaczęli się śmiać. Spojrzałam się na nią marszcząc delikatnie brwi
- Cisza! - Krzyknęła nauczycielka. Nastała cisza, kobieta westchnęła i podała mi sprawdzian - Usiądź i pisz
Podeszłam do niej biorąc z ręki kartkę siadając w swoim standardowym miejscu czyli w pierwszej ławce od strony okna. Odłożyłam torbę koło siebie wyciągając z niej piórnik a długopis zaczynając czytać pierwsze polecenie. Zaczęłam pisać wszystko to co umiałam, czyli krótko mówiąc wszystko. Uczyłam się całą noc, gdybym przyniosła do tego piekła złą ocenę, miałam bym przerąbane od ojca.
CZYTASZ
Idealna Dziewczyna? ✓ <Kuroo x OC>
ActionDziewczyna która pochodzi z bogatego domu, nastolatka która ma wszystko o czym wymarzy. Ma najlepsze oceny, idealny wygląd, idealny charakter. Każdy ją przestrzega jako rozpuszczoną brązowowłosą pannicę z błękitnymi oczami, która nie ma problemów, ...