*8*

941 30 34
                                        

-A oglnie to chce sie pochwalić bo powołali mnie do reprezentacji Hiszpanii

-Gratulacje - przytuliłam go

-A tak ogólnie to chce cie o coś spytać?

-Hm?

-Bo twój tata tez jedzie do kataru co nie?

-No z reprezentacją polski - pokiwłam glowa

-Jedziesz z nim?

-Tak zawsze zabira mnie i Diego

-A to.dobrze. Moze sie spotkamy

-Może

Do wieczora lezeliśmy i gadalismy o wszystkim.
-Musze juz isc Mela - powiedział i sierowsł sie do wyjścia

-Nie. Proszę nie zostawiaj mnie tu samej

-No dobrze ale tylko dziś cariño

-To ja pójdę sie przebrać. Za chwilę wracam

Wziełam szybki prysznic i przerałam sie w randomową piżame.

-No super skompszej nie mogłaś wziąć?- powiedziałam patrząc w lustro

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-No super skompszej nie mogłaś wziąć?- powiedziałam patrząc w lustro

Wrociłam pokoju i. zobaczyłam Pablusia który rozwalił sie na moim łóżku w samych bokserkach.

-Śliczne wygladasz Melcia  - usiadł

-Wiedziałam ze tak Bedzie - wywrociłam oczami

-Zawsze mozesz spac bez niej

-Pablo czy ty cos sugerujesz?-usiadłam mu na kolana

-Nie skąd że- uśmiechnął się

-Ty sie nawet z tym nie kryjesz co?

-Ale z czym?- podniósł wzrok

-Że patrzysz mi sie na cycki słońce

-No juz nie przeszadzaj - zaczął mnis całować

Pogłębialiśmy go tak bardzo ze nasze języki toczyły ze sobą ostrą wojnę.

Przestałam.

-Cicho-uciszyłam go

Wstałam i otworzyłam drzwi
-Długo tak stoisz i podsłuchujesz braciszku

-Wystarczająco żeby wiedzieć ze dobrze sie bawicie - zajrzał do pokoju i zobaczył Gaviego siedzacego na łóżku.

-Łap przyda wam sie - rzucił mu prezerwatywy

-Spierdalaj -odepchnełam go i zakluczyłam drzwi.

Wrociłam na łóżko do bruneta.
-To co księżniczko kontynuacja?

-Jak tal bardzo chcesz- znowu usiadłam mu na kolana.

Fue difícil, cariño|Pablo Gavi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz