·30·

688 28 28
                                    

Załóżmy ze jest w 7 miesiącu ciąży

Pablo zawiózł mnie do domu a sam wrócił do siebie.

-Cześć kochanie. Jak po padaniu?- spytała mama

-Dobrze. Mały jest zdrowy- usiadłam obok niej na kanapie

-Czyki jednak syn. Mówiłam Robert sprzątasz przez tydzień.

-I jak? -pobiegł Diego przy czym siw prawie wyjebal

-Dobrze

-Pytam czy masz syna czy córkę

-Syna

-Kurwa

-Diego miałeś nie przeklinać tak duzo

-Przecież nie przeklinam

-Ja ide do siebie

-Jak coś to dzwoń!-krzyknął kiedy byłam na schodach

-Tak wiem znam numer do Pabla na pamięć- krzyknęłam

-CHUJ CI W DUPE

-NIE PRZEKLINAJ PRZY MOIM DZIECKU

-MAŁY GAVIRA SIE JESZCZE NIE URODZIŁ

-ALE TO WSZYSTKO SLYSZY

-Dzieci nie krzyczcie jak chcecie porozmawiać to nie tak głośno.

Weszłam do pokoju i spojrzałam na swoje prace. Od początku ciąży nie miałam ołówka w ręku.

Zaczęłam rysować. Nie wiedziałam co ale rysowałam. Zapomniałam jak bardzo to kocham i jakie to jest odstresowujące.

-Ałł- poczułam lekki ból- chyba czas sie położyć co mały?

Wziełam słuchawki na uszne i zalozyłam je na brzuch. Przeczytałam gdzies że to uspokaja dziecko. Włączyłam eminema i niech słucha a ja ide spac.

Kiedy wstałam był 24 i poszłam do łazienki. Wtedy  odeszły mi  wody i poczułam ból w podbrzuszu.

-MAMO - krzyczałam biorąc telefon i wybierając numer Pabla.

Do łazienki wbiegli rodzice a ja ze łzami w oczach rozmawiałam z Pablem.

-Pablo przyjeżdżaj tu szybko masz dwie minuty

-Co sie dzieje? Już jadę

-Dziecko ci sie na świat śpieszy

-DAJ MI Mi MINUTE- rozłączył sie

-Czekamy na pabla?,-spytał tata a do łazienki wszedł mój jakże niesamowity brat

-To juz?!- krzyczał

-Zamknij mordę i idz po moją torbe jest obok szafki- pobiegł do pokoju

-Która?- krzyknął

-WsZystkie

Przyjechał Pablo i pomógł mi sie zabrać. Byliśmy w połowie drogi

-PABLO JA NIE WYTRZYMAM DLUZEJ

- TRZY MINUTY MAX SŁONECZKO DACIE RADE

Skip time
Zaczął sie poród na szczęście juz na sali. Ściskałam dłoń pabla ale on chyba bał sie bardziej niz ja.

-Słońce damy rade pamiętaj ze cie kocham najbardziej na świecie. Teraz jest odpowiedni moment na to żebyś wykrzyczala do mnie najgorsze rzezy okej?

-KURWA PABLO ZAMKINIJ PIZDE BO CIE TAK PIERDOLNE ZE TYLKO TO ZE MIE BĘDĘ MOGŁA CHODZIĆ CIĘ URATUJE

Fue difícil, cariño|Pablo Gavi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz