·55·

576 23 23
                                    

Kolejnego dnia
Umówiłam sie z Pablo że przyjdę do niego po treningu na camp nou. Leo byl u moich rodziców wiec mieliśmy chwile spokoju.

Weszłam na stadion i zobaczyłam coś czego wolałabym nie widzieć. Pablo całował tą rudą kurwe. Jak najszybciej pobiegłam do domu i zamknełam się w sypialni.

Siedziałam oparta o ścianę i płakałam kiedy zadzwonił tata i powiedział ze przywiózł leo. Powiedziałam żeby wpuścił go do domu i powiedział zeby został na dole i czekał na Pabla.

Nie mogłam pokazać sie mu w takim stanie. Nie chciałam żeby widział że jego ojciec sprowadził mnie do takiego stanu. Nie chciałam żeby widział ze jestem słaba i nie umiem sobie poradzić. Leo nie mógł widzieć mnie w takim stanie więc udawałam ze nie ma mnie w domu.

Zastanawiało mnie parę rzeczy. Od kiedy to trwa? Dlaczego on to robi? Co daje mu ona czego nie mam ja? Co mu sie we mniw nie podoba?

Przysięgał że nigdy tego nie zrobi. Że nigdy nas nie zrani. Że będziemy szczęśliwa rodziną.

Musze być silna dla leo. On mnie potrzebuje. Otarłam łzy i zeszłam na dół. Leo grał w piłkę więc usiadłam na kanapę i próbowałam sie uspokoić.

-Co sie stało mamusiu?- spytał chłopiec

-Nic kochanie. Idź sie bawić- uśmiechnęłam sie sztucznie

-Znam twój uśmiech. On nie jest prawdziwy. Powiedz co sie dzieje. Coś z tatą?

-Nie synku z tatą wszystko w porządku

-Mamo jestem tu dla ciebie. Możesz mi powiedzieć wszystko. - przytulił mnie

-Wiem kruszynko ale czasem jest lepiej jal czegoś nie wiesz. Leć graj dalej zaraz wróci tata

Fue difícil, cariño|Pablo Gavi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz